Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
214 843 113
64 online
35 406 VIPy

Myślałam, że nie mam wpływu na życiowy sukces, ale się myliłam

Możesz mieć mylne wyobrażenie o swojej wiedzy i zdolnościach, a co za tym idzie możliwościach.

Gdy codziennie uczęszczasz do szkoły, a potem na wykłady, dajmy na to, na studiach inżynieryjnych, kupujesz bezwolnie jakiegoś konkretnego wzorca myślenia. Po jakimś czasie zapomnisz ogromną część wiedzy ze studiowania podręczników i bryków, ale wzorzec myślowy zostanie Ci wpojony na bardzo długo, o ile nie na zawsze. Ekonomiści zaczynają kojarzyć fakty pod kątem biznesowych operacji, lekarze uczą się w określony sposób diagnozować, a następnie leczyć (co jak wiesz w przypadku wielu chorób, jest kwestią bardzo umowną, czy to faktycznie leczenie, czy zaleczanie objawów) chorych. Większość ludzi opuszczających jakieś uczelnie kontynuuje naciski na pewien sposób myślenia i powtarzalne wzorce. Podobnie jest z ugrupowaniami partyjnymi, korporacjami, czyli wahadłami destrukcji, wywierania wpływu, i to zarówno na popleczników, jak i przeciwników. Po prostu nasze umysły zostają zakodowane, bowiem tak naprawdę kodowanie umysłów jest proste jak drut, szczególnie, gdy użyje się straszenia. Załóżmy, że większość ludzi na ASP skończyła wcześniej liceum plastyczne (które już w młodym wieku swoich abiturientów zakodowało w odpowiedni sposób), następnie na egzaminach wstępnych pojawia się Janko Muzykant, którego nikt nie programował i który kompletnie bez żadnego kodu wywala komisji rekrutacyjnej na stół dzieła nietknięte oprogramowaniem umysłu, genialne samorodki. Przez komisję przebiega powiew trwogi, tego nie było w programie kodowym. To jest jakieś cudactwo, które albo zostanie uznane za geniusz, albo wylane wraz z kąpielą. To drugie może nawet lepszym rozwiązaniem mogłoby się okazać dla Janka, bo Akademia również programuje i koduje swoich absolwentów, dostają akademicką sztabką w potylicę.


I taki komć

Mój wygląd i ubrania były krytykowane, ubrania można zmienić, z wyglądem gorzej, można, ale czasem trudno zmienić nos czy uszy, zęby, albo nogi. Mnie od zawsze wszystko brano za złe, zachowanie, ubiór i wygląd. Nie pasowałam kompletnie do otoczenia, szczególnie uciążliwe było to w wieku nastolatki, nauczyciele nie lubili mnie, chcieli mi na siłę pomagać, chociaż z przedmiotów, ktore lubiłam i mnie interesowały miałam wysokie oceny, ale z innych naciągnięte tróje, mówię o latach 70-80. Później, jako młodej kobiecie nie mówiono już tego, ale czasem wymknęło się komuś za moimi plecami. Na pewno było dużo uwag wokół mojej osoby. Żyłam jak chciałam, starałam się jedynie dotrzymywać obietnic, nawet jeżeli mnie już one nie interesowały. Nie lubię i nie lubiłam sprawiać przykrości innym. Dlaczego jestem taka? Nie mam pojęcia. Okazuje się też, że jak najbardziej, sama również kodujesz własne ego. Nieostrożnie podnosisz swój kortyzol o 21.30 wieczorem (gdy ma być bardzo niski i zapraszać Cię do snu), dając się wystraszyć wieczornym wiadomościom. Nagle nie możesz dogadać się z całkiem inteligentnymi rodzicami, tylko dlatego, że przez 10 lat codziennie gapili się przez 4 godziny w telewizor i przez 10 lat ich umysły były programowane. To absolutnie wystarczy, aby system wierzeń takich ludzi został całkowicie zaprogramowany, aby logiczny ciąg myślowy zamienił się w narzucone programy przekonań. I często jest to o wiele bardziej intensywne, niż 5 letnie kodowanie na studiach. Kościół i inne religie również kodują swoich popleczników, i przeciwników, aby oddana energia ładnie zasilała ogromne wahadła destrukcji, które głodzi i unicestwia tylko jedno. Obojętność. Dlatego dla partii, która wygrywa wybory ma duże znaczenie, jak bardzo przegrana mniejszość czuje się nieszczęśliwa, pokrzywdzona i wystraszona, ba, nawet zbuntowana, podjarana do utarczek słownych i nie tylko. Byłoby znacznie gorzej, gdyby ci ludzie okazali zrozumienie, pełną akceptację dla sytuacji, emocjonalną obojętność i zajęli się po prostu swoimi sprawami. Może nawet całkiem spokojnie, wyprowadzeniem aktywów, aby podatki zwyczajnie nie zasilały już tego akurat budżetu, zupełnie nie z zemsty, tylko z powodu miłości do siebie i dążenia do równowagi.


Tak czy siak, telewizor potrafi wprowadzić wręcz w stan hipnozy, co sprawia, że filtry świadomości zostają pominięte i wielu z nas staje się bezbronnymi dla takich kodów. Uczelnie programują na konkretne myślenie zawodowe i często, jak w przypadku przyszłych lekarzy wygodne, bo praworządne, ale też spolegliwe i wręcz serwilistyczne dla koncernów farmaceutycznych, które sponsorują „darmową” edukację. Ale Ty sama również programujesz się na dowolny tryb, najczęściej lękowo – depresyjny, a cudze przekonania wchłaniasz jak grecka gąbka (są greckie gąbki?) bowiem nieustająco i na własne życzenie osiadłaś w trybie motywacji zewnętrznej. Smutek, lęk, depresja, przekonania, nigdy nie wypływają z Ciebie naturalnie, jest to zawsze zewnętrzna motywacja. Wpuszczasz się w te maliny sama i na własne życzenie autopilotem z przyciskiem tryb depresyjny. Dzieci są programowane w szkole, a w domu, to nie tylko programy prosto od dorosłych opiekunów. Dzieci grając codziennie w mordowanie, rozszarpywanie i temu podobne mechaniczne piły, albo po prostu seriale, w których musi być dramat, kodują swoje umysły na smutek, tragedię, dramat, horror, zamiast na pogodny sukces. Jest ego, czyli świadomy chociaż oprogramowany umysł, oraz umysł działający automatycznie, czyli podświadomość, którą programuje się najłatwiej. Do choroby, do beznadziei, do zazdrości, do zawiści, do wiecznie krzywej gębusi przegranego, sfrustrowanego, pokrzywdzonego, przez mitologicznych Nich. Oni krytykują, czy krytykowali, Twój wygląd i ubrania. A wiesz kto to są Oni?

Siemka Jutjub, mój nowy filmik: Motywuj się tylko naturalnie:)

Dopóki nie potrafisz być kierowniczką swojego ego i podświadomości, dopóki nie widzisz czarno na białym, i nie umiesz się z tym pogodzić, że masz jakieś przekonania, że masz lęki, że wciąż oceniasz i porównujesz się z innymi, że jesteś w drodze owszem, ale nie u celu (i bardzo dobrze), a więc dopóki nie, powinnaś wyposażyć się w pewien filtr. Odfiltrowujący rzeczy, info, które nie są Twoją prawdą. I miej każdego dnia ten filtr włączony, zostań obserwatorem samej siebie. Jeżeli to Cię jakoś pocieszy, to nie jesteś sama, gdyż słaba egzystencja przydeptanej bamboszem osoby, absolutnie zaprogramowana na bojaźń, fobie, panikę i smutek istnienia jest nam wielu dobrze znana. Ale mam też dobre wieści, że z włączonym filtrem, z naturalną motywacją do działania, przyciągniesz już wkrótce sukces duchowy, osobisty i finansowy, gdyż nie zalogowałaś się tutaj, aby cierpieć rzeczywiście. I ta słynna oszustka o imieniu teraźniejszość, która bez ustanku znika w szczelinie poznawczej, pokaże Ci w Twoim lustrze coś naprawdę Twojego, szczerego i pięknego, naturalną motywację do działania i jej naturalne przepiękne skutki. A wszelkie dymisje, demencje i dekadencje, przebywałaś tam przypadkowo, jak w lochu, gdzie każdego dnia bez odfiltrowania mętów wahadeł destrukcji zstępowałaś z lekkością Freda Astaire (kumasz kto to taki?) po wąskich schodkach trzymając w rękach zamiast laseczki, kosę, ten lęk przed śmiercią ego. Bo Ty jesteś Kochanie nieśmiertelna. Filtruj propagandę, nie dokarmiaj pasożytów energoinformacyjnych, zdaj się na swoją naturalną motywację, i rusz ze skrzyżowania babe. Odkoduj swój program na szczęśliwe życie.

z miłością

Na margi Nawet niewinny hejt wykrzywia także twarz tego, co go wrzuca do sieci, przy stole, w pracy, w klubie, czy spiżarni. Więc jakby co, spoko, lustro to każdemu odbije.

(Visited 7 882 times, 1 visits today)
-
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

  1. avatar Mija 19 października 2019 o 14:44

    Dochodzi do tego, że bliskie nam osoby, raczej starsze, nie chcą słuchać kogoś, kto mówi inaczej niż jest w tv. Nie zastanawiają się, tylko przyjmują jak leci, przyjmują te „informacje” jako swoje myśli i opinie. Dla mnie to nie do pomyślenia. To jest wielkie pranie mózgu.
    Masz rację: trzeba filtrować, tworzyć inną rzeczywistość wokół siebie.
    Dziękuję Ci za to, że piszesz tego bloga. 🙂 Pozdrawiam 🙂

    1. avatar Jarmush 19 października 2019 o 14:54

      <3 piszę, no i teraz gadam (na vlogasie)

  2. avatar Legenda Rocka 19 października 2019 o 14:45

    Bawią mnie reakcje znajomych na wieść, że nie mam tv 🙂 mieszkając jeszcze w domu rodzinnym prawie nie siedziałam przed tv, bo nic mnie nie bawiło, za to internet mnie opętał. Wiadomości ze świata czerpię głównie z nagłówków, ponieważ teraz częste są sztuczki, gdzie treść jest zupełnie niezgodna z nagłówkiem :/
    Kocham za to blogi takie jak Twój, o sporcie (jeden taki prowadzę) , odkryciach naukowych 🙂 Trzymaj tak dalej Peps 🙂

    1. avatar Jarmush 19 października 2019 o 14:55

      <3 Legendo

      1. avatar Robaczek 5 listopada 2019 o 08:53

        Też nie mam tv, jest obłędnie …spokojnie :-). Reakcje otoczenia ? Bezcenne. Z miłością <3

    2. avatar Julia 19 października 2019 o 20:14

      Witaj w klubie – nie mam tv od lat 12 😉 i reakcje na to, owszem, zabawne, ale reakcje na to, że się nie mam FB…… priceless ?? Normalnie patrzą na mnie, jakbym spadła z księżyca.?

  3. avatar MonaLiza 19 października 2019 o 14:47

    Od kilku już lat nie oglądam tiwi jak obowiązku społecznego 😉 a jedynie z doskoku, wiadomości „filtruję” i omijam jak mogę, bo co ważne i tak do mnie dotrze prędzej czy później. Zamiast tych społecznych obowiązków :p wolę net i to co mnie kręci, czyli moda, zdrowie, muzyka, dobre „pozytywne” filmy itp. Jestem przez to szczęśliwsza i co ważne dzielę się pozytywem z resztą świata. No i jakiś czas temu znalazłam Twój blog, więc co dzień czekam na nowe wieści, ładując się na TAK dla siebie i całej reszty wszechświata. Dzielę się „nabytą” wiedzą z bliskim, moim kochanym R, który chłonie i próbuje jak ja zmienić sposób jedzenia ,bo myślenie mamy podobne. Dzięki PEPS kochana za to co dla nas robisz :*

    1. avatar Jarmush 19 października 2019 o 14:55

      Kocham Dżiokondę

  4. avatar Jenny 19 października 2019 o 19:14

    Gąbeczki na wyspie Symi są:) supcio vlog, dał mi motywacje, choć wiem ze nie o taka zewnętrzna Ci chodziło. Ale pyszne warzywka w południe przyrządziłam:)

    1. avatar Jarmush 19 października 2019 o 19:31

      supcio <3

  5. avatar Julia 19 października 2019 o 20:10

    Fred Astaire i Ginger Rogers <3

  6. avatar Agata 19 października 2019 o 21:25

    Mieszkam w Londynie . Od paru miesiecy ciagle walkuja tylko Brexit. Jak rozmawiam z mama to mowi zebym sie zarejestrowala jak najszybciej ( wszyscy imigranci musza sie zarejestrowac, zeskanowac paszport) . Ja tego nie robie bo jakos nie widze powodu. Polacy martwia sie co to bedzie itp. Sporo wyjechalo do innych krajow albo wrocilo do Polski. Ja mam to gdzies. Mieszkam tutaj place podatki od paru lat I nie widze powodu do zmartwien nt brexitu.
    Zastanawiam sie tez czy to rejestrowanie ludzi nie ma jakoegos drugiego dna. Ze beda wiedzieli dokladnie ilu nas jest , cos jak rejestracja ludnosci, Nie wiem .
    Moze Ja sie nie znam ale dla mnie to troche podejrzane. Znajomi sciagaja sobie apke na telefon, skanuja paszport, Robia zdjecia swoje po czym po tygodniu czy dwoch dostaja odpowiedz ze wszystko ok .
    Moja mama wie wiecej co dzieje sie w UK niz Ja bo Ja wiadomosci nie Ogladam.
    Jest tutaj ktos z uk ?

    1. avatar Jarmush 20 października 2019 o 06:26

      Myślę,że i tak wiedzą, są skany na lotniskach, etc. Jeśli jest oficjalna procedura,że tak trzeba zrobić, to zrobienie oznacza praworządność, a jeśli nie, to Twoja postawa jest jak najbardziej słuszna, tylko po co jeszcze ta teoria spiskowa, jest jak jest i rób swoje. Z pewnością są tu ludzie z UK, widzę to na googleanalyti, a dla Ciebie mnóstwo miłości

  7. avatar Tess 20 października 2019 o 12:34

    Ja krótko. Na moją Pepsi trafiłam w bardzo ciężkim momencie swojego życia. Nie od razu zaakceptowałam, to co tu wyczytałam. Bo obalanie iluzji trochę zajmuje. A u mnie przede wszystkim iluzja zamiast krwi. I wróciłam do Pepsi po pół roku, i tak się zaczęła moja „przygoda”. Ja czytając to wszystko i podpierając się pozycjami typu Osho bardzo, baaaaardzo chciałam zostawić przeszłość, olać przyszłość, poczuć ta jedność z Jaźnią, ruszyć ze skrzyżowania. Być jedna z tych, które temat ogarnęły. Zajarzyć o co chodzi z tym matrixem. Po drodze przeprawy w życiu codziennym. Dzień w dzień, bez wolnego. I tak beznadziejnie na przemian z cudownym doświadczaniem o co w tym chodzi. A im bardziej odpuszczałam, tym szybciej i boleśniej odczuwałam traumy. I nie wiem czy mogę tu to napisać. Trafiłam na innego bloga, pomyślałam iż Pepsi tam zagląda, bo niektóre treści sprzężają się z tym, co tam wyczytuje. Ale Boziu, juz to czuję Pepsi. W ogrodzie nowej ziemi, jest wszystko dokładnie opisane. I pytanie Pepsi, jak odróżnić w tym wielkim kotle całego nurtu New Age, kotle, w którym prawie wszyscy, coraz bardziej zalęknieni z problemami, szukają dla siebie ratunku, by wytłumaczyć po co doświadczają tylu różnych rzeczy w życiu, jak odróżnić, że to też nie jest program? Momentami czuje się jakbym jednym palcem stopy stała na ostrzu noża nad przepaścią, tak wiem że to matrix.

    1. avatar Jarmush 20 października 2019 o 12:57

      Droga Tess, nigdy, ale to przenigdy nie wchodzę na polskie blogi, o zdrowiu też, taką mam zasadę, żeby przypadkowo nie napisać czegoś w danym stylu, pisanie to moja pasja. Chyba że mówisz o stronach angielskojęzycznych, to tak, z pewnością jestem często, a raczej kiedyś często, teraz rzadziej.

  8. avatar Liluu 20 października 2019 o 16:56

    Czytam Cie od 4lat a zaczęłam od zdrowego odżywiania. Kocham Twoja przemiane kocham moja przemiane. Wiele miesięcy mi zajęło nim zaczęłam kumac..zostawiłam dziada psychopate teraz on nie nadąża za mna dziwi sie co ja taka spokojna a przeciez lecę kolejny miesiąc na pożyczkach (bo mnie dziad zostawil na wynajmowanym mieszkaniu bez pracy z 2 dzieci)
    I dzis.. dzis kurna roznosze ulotki swojej firmy (mam 33lata nigdy nie pracowalam, bylam ofiara bez celu osobowosci tożsamości na lasce pana). I wiem ze dam rade. Mam cele plany nie poddaje sie lece z koksem a twoje posty uspokajają mnie i moje ego daja sile i wiare w to co robie i w siebie. Dziękuję peps. Dziekuje Kasiu.

    1. avatar Jarmush 20 października 2019 o 17:30

      Kocham Liluu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum