odpowiedziałam w drugim Twoim pytaniu
Bridget to laska, która od lat jest w związku z Januszem z sofy.
Janusz jest zimny, skupiony na sobie, manipuluje ciszą, patrzy z góry, nie rozmawia on egzystuje obok, jak mebel, który jednak wyznacza kanony tej relacji, milcząco dyktuje zasady.
W teorii wszystko „jakoś działa”, on wraca do domu, ona ogarnia dzieci, obiad i emocje.
Ale nie ma bliskości. Bridget nie czuje na sofie miłości.
Jest milczenie, unikanie, brak dotyku, jak już to byle jaki seks.
Po prawdzie oboje są tak posiniaczeni, pokiereszowani hollywoodzkimi wzorcami, on bardziej pornoskami, ona wymysłami dla księżniczek, że seks małżeński, już sama nazwa ocieka rutyną, o dziwo też skrępowaniem i zawsze nudą.
Że trudno wpasować się komukolwiek w te wzorce całkiem z dupy, oops sorki, przód na tył, całkiem od czapy.
Ona czeka. On milczy.
Ona się stara. On ocenia.
Ona znów próbuje, bo przecież może w końcu zasłuży?
Z zewnątrz wszystko wygląda „normalnie”.
W środku? Czarna dziura.
Ale Bridget została. I zostaje.
Czasem na lata.
Czasem aż Janusz jej nie rzuci.
Czasem na zawsze.
Dlaczego?
PRZYWRÓĆ SWOJE FABRYCZNE USTAWIENIA Bridget ….
„10 dniowy SUROWY DETOKS hormonalny”
🥗 to kompendium wiedzy o diecie i stylu życia, które wspomogą równowagę hormonalną Twojego ciała!
Ten e-book ponad 130 stron narzędzi, które pomogą Ci zmienić Twoje życie na co dzień.
Tekst ów jest gęsty w wiedzę: znajdują się w nim dodatkowe informacje, takie jak zdrowe zamienniki najpopularniejszych produktów, zdrowotne ciekawostki.
Oraz kompleksowy planer diety oraz gotowe tygodniowe jadłospisy na wszystkie 4 pory roku wraz ze szczegółową listą zakupów.
Nie brakuje w nim także wskazówek jak radzić sobie z objawami oczyszczania ciała i przejść detoks możliwie najskuteczniej 🥗💚🍋🍌🥬🫐🥕
Lepiej być w czymś toksycznym niż w niczym, bo „nic” brzmi jak śmierć społeczna.
Wzorce z dzieciństwa
Jeśli w dzieciństwie trzeba było zasługiwać na uwagę rodzica, to dorosła kobieta może myśleć, że „prawdziwa miłość” też musi boleć.
„Nie jestem wystarczająco dobra, żeby ktoś mnie wybrał naprawdę.” Tkwienie w zdołowaniu z Januszem to podświadome potwierdzanie własnego przekonania, że „na więcej nie zasługuję”.
Uzależnienie od emocjonalnej huśtawki
NAPIĘCIE – BRAK KONTAKTU – CIEŃ BLISKOŚCI = DOPAMINA.
I mózg się uzależnia jak od hazardu.
Skoro ja go kocham, to może on się zmieni?” Bridget bierze winę na siebie, wierząc, że jeśli tylko będzie lepsza, on w końcu ją pokocha.
Prawdopodobnie nieprzerobioną w poprzednich grach i związaną z niską pozycją kobiety przez tysiące lat.
Ona sama – jeszcze w swojej przedcielesnej postaci – wybrała po raz setny to wyzwanie.
By ponownie poczuć na własnej skórze, CZYM JEST BRAK MIŁOŚCI, żeby pewnego dnia… w końcu przypomnieć sobie, że nie musi tego znosić.
Dusza dała sobie trudną mapę we wcieleniach płci Bridget, żeby nauczyć się KOCHAĆ SIEBIE BEZ ZEWNĘTRZNEGO POTWIERDZENIA.
Ale dusza też dała klucz wyjścia.
To nie jest klątwa. To jest moment.
Pozytywne MOMENTUM, które może się zdarzyć dzisiaj.
W duchowości (szczególnie w podejściu inspirowanym prawem przyciągania, transerfingiem, channelingami typu Abraham Hicks czy Neville Goddard), „MOMENTUM” oznacza ROZPĘD ENERGETYCZNY twojej obecnej częstotliwości myślowej, światopoglądowej, emocjonalnej, czyli wibracyjnej.
To jak fala, która się rozpędza, CZYLI IM DŁUŻEJ JESTEŚ W JAKIMŚ STANIE ENERGETYCZNYM (np. wdzięczności, lęku, złości, ekscytacji, zazdrości, zaufania, wstydu, miłości), tym trudniej go zatrzymać i tym silniej przyciąga on podobne doświadczenia.
Bridget rano obudziła się z krzywą gębą: „Znowu ten sam dzień, nic się nie zmienia.”
Po chwili: „Nie odpisuje, czyli pewnie ma mnie gdzieś.”
10 minut później: „Wszyscy mnie olewają.”
BUM – kula już leci.
Za godzinę płacze, bo „jej życie nie ma sensu” – to jest ma się rozumieć negatywne momentum.
Gdyby zamiast tego pomyślała: „Dobra, nieważne – dziś daję sobie uśmiech, kawę z cynamonem i robię choć jedną fajną rzecz”.
Mogłaby świadomie rozkręcić pozytywne momentum.
Ale bardzo często jej to jakoś nie kręci, jak pozytywne plotki.
To, że nic Ci się nie chce, odczuwasz spadki energii, może mieć podłoże somatyczne,
Mam na myśli spowolnioną tarczycę, i zmęczone nadnercza co się z tym wiąże.
Zrób kurację jednym opakowaniem Selenu TiB w idealnej dla tarczycy formie selenometiony,
bardzo czystego suplementu w ciemnym szkła.
Moje przesłanie: Badaj selen!
Miej też tę suplementację na uwadze!
Na modnej keto diecie po pewnym czasie zaczyna brakować selenu!
Filmy, bajki, opowieści o miłości, która „wszystko znosi” UCZĄ Bridget ROMANTYZOWAĆ BÓL.
Społeczny lęk przed rozwodem, oceną, etykietą „tej porzuconej” czy „tej, co nie potrafi utrzymać faceta”.
Bridget nie jest kochana, ale WCIĄŻ ZOSTAJE, często nie mówi nikomu prawdy. Bo sama przed sobą ją ukrywa.
Czasem wystarczy jedno usłyszane zdanie.
Jedno spojrzenie w lustro rzeczywistości.
Jeden dzień w naturze.
Kiedy wszystko zaczyna się rozjaśniać.
„Przecież ja jestem. Nawet bez niego. Nawet bez jego uznania.”
Spodziewasz się, że Bridget się teraz opamięta, spadną jej końskie klapki z gał i pocwałuje do wolności, do nowego, do pełni zrozumienia własnej istoty.
Nic z tych rzeczy, jeśli nie jest ofiarą POWAŻNEJ PRZEMOCY fizycznej (drobna jest dla Bridget do przełknięcia, ma powód do wzbudzenia wyrzutów sumienia u kolesia), albo nie ma w sobie zainteresowania innymi relacjami.
Albo miałaby, ale nie ma nikogo na horyzoncie.
To … pomimo, że zobaczy wszystko we właściwym świetle, i tak będzie racjonalizować pozostanie w popierdolonej relacji.
Bo znam Bridget, bycie niekochaną jest tak seksowne, tak magnetyczne, tak przyciągające osobę z niską samooceną, jak chleb ze smalcem dla Kaziuka z Taplar.
Jakby co, Konopielka się kłania.
A więc przebudzenie ma miejsce, fakt, ale kija z tego jest.
Niech ilość Twoich poranków
Pomnaża codzienny rytuał 4 Szklanków !:)
Nie jestem kochana i to nie jest moja wina.
Nie chcę już więcej czekać, aż ktoś mnie wybierze. Wybieram siebie.
Przyjaciółka, terapeuta, kołczerka, książka, własna wewnętrzna siła.
Bridget przestaje błagać, a zaczyna tworzyć.
Bridget nie musi czekać, aż Janusz zmięknie, aż zrozumie, aż przestanie milczeć. Ona może sama odejść z tej gry. Bo już wie: to nie była miłość. To była lekcja. I zdała ją.
Koleś nie wybiera Bridget zawsze z trzech powodów (czwarty na doczepkę) i tylko z tych powodów
Ona sama nie wybiera siebie
Taka laska jest beznadziejnie nieprzyciągająca zainteresowanie miłosne.
Nie wierzy, że można ją kochać.
To jest aseksualne.
Koleś czuje, że on jest tylko dla wizerunku.
Że życie toczy się poza sofą, dlatego sam interesuje się wszystkim tylko nie emocjami Bridget.
Bridget tylko udaje miłość, tak naprawdę Janusz jest jej ostatnią deską ratunku, żeby społeczeństwo się na nią nie wypięło.
Bridget woli diabła niż okazać się sąsiadom jako singielka, albo, w imię ojca i syna … porzucona.
Jej malutkie ogromne ego tego by nie zniosło.
Janusz, bot nie bot, po prostu to widzi, czuje, często z wygody olewa i przestaje kochać, nawet gdy kiedyś kochał.
Nigdy nie jest za późno żeby pobiec po szczęście!
„Biegam bo muszę” Pepsi Eliot (z autografem:)
Koleś ukrywa miłość, bo czuje się gorszy, słabszy od Bridget.
Nie może tego znieść ambicjonalnie.
W tej sposób ją karze.
Koleś jest uderzonym metalową sztabką w łeb, pojebem, psycholem, sadystą, czy po prostu klasycznym skrajnym narcyzem.
Taki musi iść się leczyć, nie ma co się nim zajmować.
Oczywiście, bla bla bla, ale mi objawienie.
Ale pytanie jest inne, dlaczego Bridget jest takim leczczem, mięczaczką?
Dlaczego boi się być odważną?
Dlaczego udaje, na co czeka?
Bo wybór siebie to:
Pozwolenie, by inni się rozczarowali.
Odwaga, by poczuć pustkę i samotność, bez znieczulenia.
Zbudowanie własnego świata bez czekania, aż ktoś go zbuduje za nią.
Zerwanie z iluzją, że cierpienie ją uszlachetnia.
Bo Bridget nie korzysta z narzędzi, nie buduje dzień w dzień swojej mocy.
LUSTRO co ukazuje?
Bridget siedzi na sofie. Tak, tej samej, innej bardziej wypasionej, ale identycznej.
Od nowości gnieciona mentalnie jak jej przekonania o miłości.
Obok niej Janusz Frytura pauza Głęboki Tłuszcz.
Półbóg pilotów, arystokrata flegmy.
Niby obecny, ale ma coś z AI, tylko że działa wolniej i częściej się obraża.
Bridget wie, że nie jest kochana.
Wie to z dokładnością sejsmografu emocjonalnego.
Ale co z tego? I tak zostaje. I jeszcze jedno dlaczego?
Najdroższa Bridget, dostarczyłam Naszemu Wszechświatu 💔
E-BOOK „Niekochana, czyli co zrobić, żeby ktoś się we mnie zakochał”,
który po prostu jest KURSEM DOSKONALENIA MANIFESTACJI SP,
czyli specyficznej persony, mówiąc jaśniej konkretnej osoby …🚀
Polecam🫶🏼
Bridget, jak wiele z nas, odpaliła w tym wcieleniu tryb „Zbawicielka Januszy”.
Wersja demo była urocza: on miał się zmienić, ona miała się spełnić.
Plot twist: on się nie zmienił, a ona… zatrzasnęła się w lojalności wobec własnej iluzji.
Janusz nie musi jej bić, zdradzać, ani nawet szczególnie dręczyć.
Wystarczy, że nie kocha.
Że jest nieobecny. Że patrzy w nią, jakby była tłem do Netflixa.
Kluski dobre klei, więc łaj not, myśli Janusz.
A przecież to tylko skrypt z dzieciństwa, nieśmiertelny jak podatek od nieruchomości.
I może… zanim przyszła tutaj, na Ziemię, wybrała Janusza jako trenera personalnego swojej mocy.
Śmiali się, przytulali, wygłupiali, ale po zalogowaniu i wyczyszczeniu NA TEN CZAS pamięci, wciąż było tak samo.
Taki kosmiczny deal: „Ty będziesz mnie ignorował, a ja nauczę się kochać siebie nawet, kiedy nikt inny tego nie robi”.
Być może Janusz ma wgrany skrypt: „Na pytanie o uczucia odpowiadaj: „przesadzasz’”.
WYGRYWA SIĘ PRZEZ WYLOGOWANIE.
PRZEZ POWRÓT DO WŁASNEGO CENTRUM DOWODZENIA.
PRZEZ DECYZJĘ: „NIE CHCĘ BYĆ LALKĄ W JEGO SYMULACJI.”
Bridget nie potrzebuje epickiego wyjścia w białym płaszczu z walizką i „I Will Survive” w tle.
Ona może zacząć inaczej.
Od tego, że pierwszy raz od lat zapyta siebie: „Czego JA chcę?”
I nie chodzi o ciasto czekoladowe.
Chodzi o życie.
Rozwiązaniem NIE JEST NOWY Janusz Karczoch.
Nie nowa dieta, nie joga z YouTube.
Przestać romantyzować chłód emocjonalny
Przestać brać odrzucenie jako afrodyzjak
Rozpoznać, że to JA się źle traktuję, krzywdzę siebie za pomocą narzędzia zwanego Janusz.
Brak miłości to nie wyrok. To lustro.
A w nim – Ty. Gotowa wybrać nową narrację.
Bridget.exe. Nowa wersja. Już nie Beta.
I wtedy nie krzyczy, nie płacze, nie robi dramatu.
Wstaje, zbiera swoje rzeczy.
I wraca do siebie.
Bo może i była męczennicą.
Ale dziś jest królową własnej przestrzeni.
Hue hue na sofie obok Janusza.
Historia zatoczyła koło.
Tyle.
Miłe info:
Odmaszerować!
Na zawsze Twój
Powiązane artykuły
Komentarze
Polecamy bardzo dobrą Witaminę D3+K2 TiB
Do ssania!
O wyższym wchłanianiu z receptorów podjęzykowych:)