niechcący opublikowałam wersję szkicową, będzie obrobiona, doczekasz się 😜
Przestań pogłębiać zmarchy wciskając czerwony od płaczu nos w jasiek.
Był taki moment w życiu Bridget, kiedy myślała, że to już koniec.
Że jest niewidzialna.
Że Janusz z sofy patrzy gdzieś w przestrzeń z Bridget tam umieszczoną, a jednak gapiąc się w relief na tapecie za nią.
Czy Bridget założyła czapkę niewidkę, że dla niego mimetycznie wtapiała się w ścianę jak brzydki płaz.
Janusz kompletnie też nie dotykał Bridget.
Zero przytulasów, zero miziania, nie mówiąc o akcjach pod pierzyną.
Tam cisza, w zamian głośny pilot do TV.
A więc co Bridget robiła?
Szukała pomocy, oczywiście. I te wszystkie internetowe guru jej radziły: “Powiedz mu spokojnie: mam poważne zmartwienie związane z brakiem czułości.”
Najdroższa Bridget, dostarczyłam Naszemu Wszechświatu 💔
E-BOOK „Niekochana, czyli co zrobić, żeby ktoś się we mnie zakochał”,
który po prostu jest KURSEM DOSKONALENIA MANIFESTACJI SP,
czyli specyficznej persony, mówiąc jaśniej konkretnej osoby …🚀
Polecam🫶🏼
SERIO?
To założenie, że on po prostu… nie wie. Że zapomniał, że Bridget lubi czułość. No jasne, pewnie też nie wie, że trzeba szamać i oddychać.
Próbowała, mówiła, yyy … truła, prosiła, albo tylko sugerowała, robiła nawet te dramatyczne pauzy, co mają niby wzbudzać refleksję.
A Janusz? Jeszcze bardziej uciekał. Raz to prawie opony zapiszczały na podjeździe.
I dopiero gdy pojęła TE CZTERY RZECZY, to przestała kwilić o żebroprzytulaski i… niespodzianka – zaczęło się dziać.
Znowu były buziaki, klapsy i nocne fajerwerki.
Swoją drogą Bridget bez tego wszystkiego ma tak samo zajebiste życie, jak z tym.
Nawet zajebistsze bo zupełnie niezależne od nikogo.
Sama może się pogłaskać gdy chce.
Ale cóż, widocznie nie jestem Bridget, nikogo nie oceniam, ja tutaj tylko służę do spłaszczania dram.
Chcesz tego bo nie masz?
Ja na przekór zasadom gry Ci to dam, pomimo, że jeszcze nie masz.
Myślisz, że przypominanie mu o tym, że NIE JEST czuły, sprawi, że NAGLE stanie się czuły? A może jeszcze dorzucisz wykres w Excelu?
Bridget tak robiła z zylion razy, bo myślała, że to powietrze.
Czasem ją z łaski przytulił, ale była jak to Bridget niekontenta? Bo oczywiście nie chciała, ja pierdolę Bridget opanuj się, żeby ją przytulał Z OBOWIĄZKU.
Ona chciała, żeby MU SIĘ CHCIAŁO.
I wtedy odkryła oczywistoś: przestała błagać o czułość, i nagle… zaczęła być jej więcej.
Po prostu wracała teraz do siebie.
Do tej wersji, która nie musi niczego wymuszać, bo sama świeci jak kula dyskotekowa.
Niech ilość Twoich poranków
Pomnaża codzienny rytuał 4 Szklanków !:)
Możesz pomyśleć, że to żarcik, ale Janusz z sofy jest tak skonstruowany, będąc kiedyś policzkowany w przenośni przez ojca, tłamszony wymaganiami cudami jajami, a więc dla niego największym afrodyzjakiem jest Twój yyy … SZACUNEK.
Taki to mięczaczek.
Tak, wiem, Bridget zaraz mi zaprzecza, ależ ja Januszka przecież szanuję.
No ale po rozkminie uświadomiła sobie, że codziennie popełniała małe zbrodnie: przewracanie oczami, wzdychanie, „ja bym to zrobiła lepiej”, komentarze typu „serio?”, pytania w stylu „czemu znowu…?”, krytyka ubrana w „troskę” i nie daj Boże, jesteś jak Twój ojciec.
Ożesz kurwa spienia się Janusz i stlenia się piszcząc oponami na rzeczonym podjeździe.
A on chciał po prostu czuć się jak król dżungli.
Jakby jego decyzje miały sens.
Jakby był mądry, silny, ogarnięty.
Zapomnij na chwilę o tym trybie przypuszczającym, bo koleś zapewne ma coś w sobie dzikiego, zajebiście pociągającego, tylko Ty ZDZIUNIOWACIAŁAŚ.
Wpisz do słownika z eliotyzmami.
I kiedy zaczęła tak go traktować (nawet jeśli w środku miała ochotę rzucić pierogiem, fartuszkiem, grzmotnąć stetoskopem i niekonsekwentnie przebraniem za pielęgniarkę, ona nie nosi stetoskopu), coś się zmieniło.
Tak czy siak, to jest w końcu trochę baśniowa opowieść w związku z dniem dziecka, Bridget zaczęła być dla Janusza pociągająca.
I zarzeka się, że nie przez szminkę, tylko przez vibe.
Niech jej będzie.
O Dżizas ile to roboty czeka Bridget, żeby nie szczekała o przytulaska.
To znaczy, że Bridget może przyznać się psiapsi, że właśnie rzuciła dzieciom garść ipadów and iphonów, żeby móc pogadać 3 minuty przez mobila, a ona na końcu powie: „OMG, geniusz!”
Bridget nawija w telefon, że jak on wywalił pieniądze na jakąś dziwną inwestycję, dajmy na to w chuj droga mata na pokrycie skarpy do ochrony roślinności, żeby się nie zsuwała, a potem mata zsunęła też zasiane rośliny i wszystko opadło do podnóża skarpy, to Bridget zagaiła: „Oj tam, zdarza się” zamiast zrobić mu TED Talka o odpowiedzialności finansowej w rodzinie.
To znaczy: zero wyśmiewania, zero komentarzy w stylu „a nie mówiłam”, zero robienia z siebie guru, a z niego przedszkolaka.
Chcesz, żeby znowu był blisko? Zacznij od tego, żeby czuł się przy Tobie bezpiecznie. Jak kiedyś. Jak wtedy, kiedy się w Tobie zakochał.
Nie poprawiaj. Nie pouczaj. Nie analizuj jego zdań jak psychoanalityczka z TikToka. Po prostu słuchaj i kiwaj głową. Tak, serio – nawet „mhmm” działa cuda.
Najbadziej upiększa dobrze nawodniona i odżywiona skóra!
Dodaj łyżeczkę Kolagenu TiB do 4 szklanki!
Mówi się, że Janusze z sofy nie znoszą świrusek, przynajmniej nie w kuchni, lecz bez przesady.
Pamiętasz siebie, kiedy byłaś zabawna? Kiedy w kuchni robiłaś te dziwne rzeczy w piżamie?
Kiedy przebierałaś się w Halloween za Cereal Killer (czyli zakrwawione pudełka po płatkach, polewasz się dżemem wiśniowym, rozsypujesz na sobie płatki śniadaniowe, zabiłaś biedaczki za wstrętny wyrzut insuliny u Janusza)?
To właśnie Ty. Dziewczyna Funu. Światełko disco.
GOFL czyli skrót od GIRL OF FUN AND LIGHT.
GOFL: Dziewczyna Fanu i Światła, albo bardziej luzacko: Dziewczyna Fanu i Błysku
Ona nie ma czasu na jęki i fochy, bo jest zajęta śmianiem się z tego, że właśnie oblała się wodą z węża ogrodowego albo jej facet wszedł w brudnych butach na świeżo umytą podłogę.
Strasznie kurwa śmieszne.
GOFL nie czeka, aż ktoś ją uszczęśliwi.
Sama podkręca muzykę i tańczy Macarenę przy kasie w Biedrze.
No dobra, tego nie zniosę, nie widzę Cię Bridget w Biedrze, umówmy się, że to Lidl.
Podobno Bridget taka wersja Ciebie NIE SMUTASOWATA, NIE WCIĄŻ ZATROSKANA, NIE MELANCHOLIJNA, nie przed ciotką, po ciotce, czy w trakcie przedmenia, czy w rozkwitłym meno, NIE W ROZCZAROWANIU< nie w patataj po stole paluszkami, tylko wreszcie w energii żeńskiej, lewą nogą do lusterka.
Ktoś, kto puścił efekt, przyciąga go jak magnes.
Puść efekt.
Janusz się przywlecze i będzie tak nachalny w przytulaniu, że przypomnisz sobie te piękne czasy, gdy nikt Cię nie obłapiał, nie burzył koafiury i nie uderzał znienacka w tyłek, że masz potem kwadrans palpitacji.
Tak, że ten.
Niech on się ogarnie? Nie.
Nie masz takiej władzy.
To jest oddzielna jednostka zalogowana tutaj do Janusza w swojej sprawie.
Jakby co, Ty się Bridget ogarnij.
Przestań być aplikacją do monitorowania jego błędów i wróć do bycia sobą.
Tą laską znowu bądź.
I niech nie mówi też Bridget, że „faceci tacy są”. Bzdurka.
Po prostu laski o wysokiej częstotliwości płaszczyka tożsamości wyciągają z Janusza na sofie czułość jak DJ beat z winyla.
Zachęcam Ci więc do wzrostu wajba.
Tyle.
Miłe info:
Odmaszerować!
Na zawsze Twój
Powiązane artykuły
Komentarze
niechcący opublikowałam wersję szkicową, będzie obrobiona, doczekasz się 😜
Dobre było to łyko! Gdzie ono jest?
PROSZE PODAJ PRZEPIS USUWANIE PASOZYTOW WODA UTLENIONA Pozdrawiam
buahahahha dobre na potwierdzenie, dzięki
Znam taką jedną co przyznała, że jak weszła w te wszystkie żeńskie energie itp. mega kobiecości itd.. I teraz jeśli…
Jesteś mądrą panną i wiesz już, gdzie NATURA schowała MASĘ Witaminy C
Ale nie tylko o to chodzi, sproszkowana BIO Czarna Porzeczka to CUD dla wytrzymałościowców!
Dodaj więc CZARNĄ PORZECZKĘ Blackcurrant This is BIO do czwartej szklanki lub do zielonego szejka
Gonisz, robisz interwały?
Nie zaszkodzi zejść na Ziemię, przysiąść na krześle i wypić zielonego szejka z Blackcurrant This is BIO!:)
Znam taką jedną co przyznała, że jak weszła w te wszystkie żeńskie energie itp. mega kobiecości itd..
I teraz jeśli masz ochotę skomentować: to co ja mam robić z siebie przygłupią przed Januszem maślanymi oczętami żeby on myślał, że ma większe IQ und łechtanie jego ego do tego?
To dodam, że owa Bridget zajęła się przy tym własną firmą. Pozwalając Januszowi zajmować się ich wspólną firmą.
No taka ci trochę niestandardowa Bridget.
W każdym bez bądź 😉 razie przyznała, że po prostu się nagle zorientowała, iż nie jest w stanie odkleić od siebie swego lubego Janusza kiedyś Notoryczne Piwko z kolegami. A do tego nadmieniła, że na początku znajomości to ona, tak jakby, miała większe libido niż rzeczony ówczesny narzeczony. Będący już obecnie mężusiem. Choć trzeba przyznać, że nie do końca takim opisywanym kanapowym Januszem. Więc trochę też i nie standardowym jako i ona. Chociaż w temacie manifestacji to miana Goddard czy Dolores oraz inne, co najwyżej mogły mu się mgliście kojarzyć z przedwojennymi markami automobili.
buahahahha dobre na potwierdzenie, dzięki
Dobre było to łyko! Gdzie ono jest?
niechcący opublikowałam wersję szkicową, będzie obrobiona, doczekasz się 😜