Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
214 846 482
21 online
35 407 VIPy

Olej kokosowy może zmniejszyć kaloryczność białego ryżu o 50 do 60%

Olej kokosowy może zmniejszyć kaloryczność białego ryżu o 50 do 60%

Hej Ślicznym, Powiedzcie jak to jest? Gdyby Możny był azjatyckim biedakiem, biały ryż, któremu daleko do tak zwanej zdrowej żywności, pozwoliłby mu przeżyć bez chorób cywilizacyjnych. Może tylko choroby biedy, by Możnego dopadły. Ten fakt potwierdził dr. Campbell w swoim słynnym, blisko trzydziestoletnim badaniu „China Study”. Gdy jesteś azjatyckim nababem, biały ryż w sushi nie skróci Ci życia, ani o minutę. Wręcz przeciwnie, Japończycy, szczególnie ci na tradycyjnej diecie, wciąż żyją najdłużej w skali świata. Lepsi są tylko bogacze z Côte d’Azur. Będąc na, witariańskiej w przewadze, 811, biały ryż też będzie działał jak całkiem dobre pożywienie uzupełniające. Stanie się dodatkową energią. Jednak dla przeciętnego zachodniego i środkowo europejskiego, nie mówiąc o amerykańskim zjadaczu chleba, raczej pseudo chleba, a więc dla takiego kogoś, biały ryż jest po prostu złym, zbyt oczyszczonym żarciem, którego spożywanie przyczynia się do zaburzeń zdrowotnych, nadwagi, czy zgoła otyłości.

Biały ryż żarty na tradycyjnej diecie szybko podniesie poziom cukru we krwi, bowiem ma wysoki indeks glikemiczny. O 10 punktów wyższy niż ryż brązowy. Ale Najnowsze badania pokazują, że dodając podczas gotowania ryżu olej kokosowy, możesz radykalnie zmienić strukturę i funkcję żywieniową tej potrawy. To mnie zupełnie nie zdziwiło, tego oczywiście się spodziewałam, ale okazało się, że struktura odżywcza białego ryżu z olejem kokosowym zmienia się nie w tym kierunku, który wydaje się oczywisty. Wiadomo, że mieszanie żywności będzie miało inny sumaryczny wynik indeksu glikemicznego. Że, gdy sypniemy otrębów do białej buły, to mniej podwyższymy sobie cukier we krwi, chociaż zaszkodzimy sobie w inny sposób pożerając fityniany. Oczywiście, że biały ryż jest symbolem wysoko przetworzonego ziarna, z którego zarodki i otręby zostały usunięte. Wiadomo, że właśnie w nich siedzi większość witamin, minerałów, błonnika i niezbędnych tłuszczów. Za to pozostawiono skrobię, która składa się z dużej liczby jednostek glukozy, co stanowi formę „ukrytego cukru”. Dlatego na indeksie glikemicznym biały ryż ma 65 IG, brązowy 55IG, a takie słodkie jabłko 38IG.

Wielu cwaniaków wpadło na pomysł, żeby robić coś wręcz przeciwnego niż na 811, gdzie się tłuszcz ogranicza, a więc dodawać tłuszcz do węglowodanów, o wysokich glikemiach skrobiowych, aby yyy … zmniejszyć efekt podwyższonego poziomu cukru, po zjedzeniu skrobi. Jednak mało badań przeprowadzono w tym temacie, bowiem na gałkę widać, że ci, którzy jedzą biały ryż z kotletem, są tak samo grubi i chorzy na cukrzycę, jak ci co jedzą ziemniaki z brizolem.

Tymczasem dwaj naukowcy z Kolegium Nauk Chemicznych, Przemysłowego Instytutu Technologicznego w Sri Lance, odkryli innowacyjny sposób, aby rzucić światło na te dziwaczne teorie. Okazało się, że badanie to ma tak jednoznaczne i znakomite wyniki licencjackie, że zostało ostatniego miesiąca (marzec 2015) przedstawione w National Meeting & Exposition w American Chemical Society.

Do wody, w której będzie gotowany ryż, należy dodać olej kokosowy w ilości 3% masy ryżu, który ma być gotowany

Następnie taki ryż studzimy i trzymamy go w lodówce.

O opornej skrobi pisałam nie tak dawno, i to już działało, ale żeby jeszcze tłuszcz w postaci oleju kokosowego zmniejszał jej ogólną kaloryczność? Dr Pushparajah Thavarajah, wypowiedział się w wywiadzie, że olej kokosowy powoduje, iż skrobia jest bardziej odporna na trawienie. Jeśli zmniejszymy strawialność skrobi tą metodą, to da to istotny/ogromny wpływ na zmniejszenie ilości kalorii takiego posiłku.

Naukowcy przebadali osiem różnych przepisów na 38-miu różnych rodzajach ryżu dostępnego na Sri Lance. A gdy ich nowa metoda gotowania została zastosowana nawet do najmniej zdrowych odmian, to takie odmiany zmniejszyły swoją kaloryczność minimum o 10%. Ale naukowcy twierdzą, że to dopiero początek i że możliwa jest redukcja nawet 50-60 %, gdy tę metodę zastosuje się przy odpowiednich odmianach białego ryżu. Dodano akurat oleju kokosowego, bo jest on bardzo popularny na Sri Lance. A więc dodając lipidy, przed gotowaniem ryżu, następnie po ugotowaniu schładzając ryż, otrzymujemy drastycznie inną architekturę posiłku. Olej współdziała ze skrobią, zmienia się budowa takiego ryżu, a następnie ostudzenie ryżu dodatkowo pomaga wspierać konwersję skrobi. W rezultacie otrzymujemy posiłek znacznie mniej kaloryczny, nawet po ponownym podgrzaniu.

Jedną z najważniejszych sztuczek użytych w tym eksperymencie, jest fakt, że po ugotowaniu ryżu z olejem, musimy go trzymać 12 godzin w lodówce!

Olej, co udowodniono, zmienia molekularną strukturę ryżu, do tego stopnia, że taka skrobia staje się zdrowsza. Naukowcy dowodzą, że nawet, gdy będziemy później ponownie podgrzewać ryż, to nadal zachowają się jego nowe właściwości. Bowiem dwunastogodzinne schłodzenie ryżu będzie prowadzić do tworzenia się wiązań wodorowych pomiędzy cząsteczkami amylozy zewnątrz ziaren ryżu, które właśnie spowodują włączenie ich w odporną skrobię.

Pojawił się już ryż przedstawiany jako ryż „parzony, lub przekształcony”, mający nie tylko dużo niższy indeks glikemiczny, na poziomie jabłka, czyli 38, ale który dostarczy również mniej kalorii. Ten parzony ryż może zawierać również dużo witamin i minerałów zawartych w łuskach, które najpierw zostały sparowane, a następnie zasuszone w skrobiowe, galaretowate granulki. Taki ryż zachowuje prawie tyle samo składników odżywczych, co ryż brązowy, ale także tworzy „paliwo prebiotyków”, dla pożytecznych bakterii w jelitach.

Dla witarianina owe wieści brzmią dość przerażająco. Kurde Halinka, przetwarzanie, i tak dalej. Jednak po zastanowieniu stwierdzimy, że jedząc nie 100% surowo, i tak jemy uzupełniająco gotowany ryż, czy kasze. Dlaczego więc nie wykorzystać swojej wiedzy i zmniejszyć kaloryczność ryżu? Za wyłączeniem oczywiście wytrzymałościowców na 811. Tym nigdy nie dość łatwych węgli.

Nie mylmy tych praktyk z tym co robią biotechnologiczne korporacje, starające się zmienić kod genetyczny roślin spożywczych. Właśnie do osiągnięcia podobnych rezultatów, które tym razem mogłyby zostać opatentowane. Na których można by zarabiać krocie i, które mogłyby być kontrolowane. A raczej kontrolowano by konsumentów.

Tymczasem naturalne innowacje, o których piszę, znane już były w antyku, tak jak pierwsi bulimicy i bulimiczki. Podczas uczt można było wycyganić od służby specjalne piórko do łaskotania przełyku w ustronnym miejscu, aby móc szybko ponownie zalec do ucztowania. Wtedy oporna skrobia podkręcona olejem kokosowym prawdopodobnie była na porządku dziennym. inne referencje Elizabete Helbig Alvaro Renato Guerra Días Rafael Aldrighi Tavares, Manoel Artigasa Schirmer Moacir Cardoso Elias. [efekt ryżu parzonego na glikemię szczurów Wistar]. Arch Latinoam Nutr. 2008 czerwiec; 58 (2): 149- . 55 PMID: 18833992

♣ auwiderzeń Możnym peps

Blog pepsieliot.com, nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba. Może rzuć też gałką na to: Słyszałeś o opornej skrobi, czyli dlaczego stuletnia Japonka na okrągło podjada zimny ryż Że co, że nasycone kwasy tłuszczowe? I o oleju kokosowym Próchnica i olej kokosowy


Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.


 

(Visited 9 822 times, 1 visits today)

Komentarze

  1. avatar Islenskii 25 kwietnia 2015 o 14:19

    stresujesz mnie Peps. tak dużo piszesz i tak często. zastanawiam się jak działa Twoja głowa i czy coś mnie w życiu nie omija. enyłej dobry design

    1. avatar pepsieliot 25 kwietnia 2015 o 15:49

      Hej Islenski thx, zastanówmy się co mnie omija

  2. avatar Kalis 25 kwietnia 2015 o 19:20

    Pepsi, wydaje mi się, że wszystko co niezdrowe Cię omija 🙂 Pozdrawiam wciąż grubawa, ale z kazdym porannym szejkiem mniej. Dzięki Pepsi za tego bloga – zmienil moje życie ze uśmiechem.

    1. avatar pepsieliot 26 kwietnia 2015 o 11:13

      Kalis, takie komcie uwielbiam

  3. avatar ewa ta co zawsze 25 kwietnia 2015 o 20:09

    Czołem !
    Pepsi wiem że się napracowałaś, ale mam prośbę, czy możliwa jest zmiana tego tekstu pisanego czerwonym na jakiś inny bardziej czytelny i widoczny kolor , bo osoby niedowidzące czyli mła słabo to widzą.
    Z góry dziękuję za pozytywne załatwienie sprawy.
    Pozdr.
    ewa ta co zawsze

    1. avatar pepsieliot 26 kwietnia 2015 o 11:13

      zaraz zaraz, ale który tekst jest pisany czerwonym?

      1. avatar pepsieliot 26 kwietnia 2015 o 11:17

        no tak już widzę,

  4. avatar ironicalsmile 26 kwietnia 2015 o 06:20

    Pepsinko
    Po odpisaniu na moj komentarz zrobiłam mały risercz u wójka google ( Zaciekawiła mnie Twoja odpowiedz :P) iiiii zjadłam o połowe mniej kcal ryż 🙂 Dziekuje za informejszon x
    Ps : Kiedyś gdzies wyczytałam że jak ziemniaki wstawisz do lodówki to tez niby zmienia sie kcalorycznosc
    Arbuzik x

    1. avatar pepsieliot 26 kwietnia 2015 o 11:07

      dokładnie tak, to jest właśnie oporna skrobia

  5. avatar niralamba 26 kwietnia 2015 o 07:45

    Pepsi Czarodziejska, wariuje u mnie wyświetlanie licznika – np. dla każdej klikniętej kategorii z menu „top dzisiaj” zmienia się liczba osób, które nie mogą się mylić (czasem na mniejszą, czasem na większą)

    a na górze lubiłam ten czarny pasek
    ale jestem mniejszością, więc może ten piaskowy ma uzasadnienie 🙂

    1. avatar pepsieliot 26 kwietnia 2015 o 11:03

      ja też wolałam czarny, ale Ci co mają starszy sprzęt rzeczywiście widzieli takie czarne coś

  6. avatar Basia 26 kwietnia 2015 o 09:20

    Trochę może nie w temacie. Chciałam zapytać co lepsze wyciskarka, mikser czy sokowirówkia?

    1. avatar pepsieliot 26 kwietnia 2015 o 11:01

      do soków wyciskarka oczywiście, najlepiej ślimakowa

      1. avatar basia 27 kwietnia 2015 o 06:55

        chyba zle zadalam pytanie, czy dla organizmu lepsze soki czy zmiksowane owoce/zielenina

        1. avatar pepsieliot 27 kwietnia 2015 o 08:31

          zależy dla jakiego organizmu, schorowane jelita nie zniosą tyle błonnika w szejku. Nison wyleczył wrzodziejące jelito sokami owocowymi.Soki z marchewki,i jabłek to podstawowy element kuracji Gersona.

  7. avatar niralamba 26 kwietnia 2015 o 09:25

    a ten dodatkowy komentarz to już tylko w ramach prób wstępnego obrandowania tożsamości wielokrotnej rozproszonej w Sieci (porządki zainspirowane m.in. Twoim e-bookiem o zarabianiu, którego niniejszym wszystkim polecam)

  8. avatar fanta zja 26 kwietnia 2015 o 12:18

    bardzo ciekawa informacja. A JAKBY TO SAMO ROBIĆ Z BRĄZOWYM TO CZY DLA ZDROWIA LEPIEJ NIŻ Z BIAŁYM ? taka wątpliwość, bo już trochę się gubię, i zastanawiało mnie zawsze dlaczego sushi jest tylko z białym ryżem
    ps. piękna ta czerwień w belce i piaskowy, wróciła radość pepsikowa; czerni mówię nie 😉

    1. avatar pepsieliot 26 kwietnia 2015 o 13:48

      myślę, że to działa ze wszystkim co ma skrobię

      1. avatar fant azja 26 kwietnia 2015 o 14:45

        więc chyba brąziak będzie dobry, lepszy, bo wartości odżywcze, choć pamiętam też jak Pepsi coś chyba napomknęła że brązowy ryż niekoniecznie wskazany, hmm

        tak czy siak narobiłaś mi smaku na ryż 🙂

    2. avatar Hubert 26 kwietnia 2015 o 17:19

      Ja się tam nie znam, ale jak na mój gust, to dla zdrowia najlepiej w ogóle nie kombinować z żadnym olejem i „zmniejszaniem kaloryczności”, tylko ugotować sobie albo biały, albo brązowy ryż (pewnie, że brązowy „zdrowszy”, ale już bez przesady) i go ze smakiem w odpowiedniej dla siebie ilości zjeść. Albo nie gotować i nie jeść go wcale.

  9. avatar XLka 26 kwietnia 2015 o 18:23

    No to ja od razu wypróbowałam. Teraz ryżyk studzę. Nie wiem, czy z tymi trzema procentami wycyrklowałam…, łapa mi się kuliła, bo wydaje mi się to kosztowne nieco :).

  10. avatar Mta 26 kwietnia 2015 o 19:20

    Pytanko małe,co suplementowac przy alergii na słońce?.Podejrzewalam spiruline o wysypkę na mojej twarzy ale nie, to słońce!:(.Z Thisisbio mam spiruline,d3+k2,maca i omega3.

    1. avatar owocowa 28 kwietnia 2015 o 11:57

      Mnie pomógł beta karoten 🙂

  11. avatar Beata 27 kwietnia 2015 o 08:12

    Hej!!
    Droga Pepsieliot 🙂
    W kontekście ryżu, jak już połączę go z olejem kokosowym, z czym go jeszcze można wszamać, coby możny, nie miał wzdęć i innych dodatków utrudniających życie??
    A czy znasz jakieś badania potwierdzające wyższość wyciskarki na sokowirówkę?, pytanie to ma na celu udowodnienie innym możnym przekornym ( całe to zdrowe odżywianie i sprzęty to „chłyt” marketingowy) wahającym się w zakupie. Ja sama taką wyciskarkę użytkuję od 5 lat, nie oddałabym za nic ( może wymieniła na mocniejszą np. dwuślimakową), wysupłałam na nią ostatnie grosze 🙂 i można powiedzieć, że z pewnymi wyjątkami używam codziennie i ratuję swoje życie wspólnie z Twoim blogiem, który odpalam codziennie po przyjściu do pracy 🙂 🙂
    Chciałbym tylko być bardziej przekonywująca np. dla mojej rodziny i może bardziej wyuczona??
    No własnie a jak już studiować to gdzie??
    Czy znana Ci jest jakaś dobra uczelnia, która by skutecznie ułożyła mój chaos??
    Mam ciągle głód wiedzy 🙂
    Serdecznie pozdrawiam 🙂
    Ps. a nowa szata jak to nowa po prostu fajniejsza 🙂

    .

    1. avatar pepsieliot 27 kwietnia 2015 o 08:27

      na przykład kroisz drobno 4 pomidory, do tego pół selera naciowego (uwaga, w Oszonie są selery i pomidory, a także papryka codziennie bio), siekasz na takie talarki około pół centymetra, dodajesz posiekaną cebulę, trochę soli himalajskiej, łyżeczkę kurkumy This is Bio, trochę pieprzu czarnego, i ćwiartkę dojrzałego awokado. Potem ręką mieszasz wszystko starając się, aby zmiażdżyć awokado i ze wszystkim wymieszać. Możesz dodać rukoli, roszponki, cokolwiek zielonego.

  12. avatar Beata 27 kwietnia 2015 o 08:48

    A pięknie dziękuję za przepis, no właśnie a może jakiś kącik z przepisami??

  13. avatar Beata 27 kwietnia 2015 o 08:50

    A o wyciskarce coś będzie?? I o polecanej przez Ciebie uczelni?? Dietetyka?? Tylko gdzie?? I raczej w okolicach Kielc tak w promieniu do 180 km. Plisssss

    1. avatar pepsieliot 27 kwietnia 2015 o 14:18

      Będzie Beato 🙂

  14. avatar niki 23 lipca 2015 o 11:39

    Hej Pepsi,a czy to samo można robić z makaronami i kaszami? A jeszcze jaką kaszę polecasz najlepiej prażoną czy nie?

    1. avatar pepsieliot 23 lipca 2015 o 12:02

      Niki nieprażoną, mnie już nawet nie smakuje prażona ze wszystkim co ma skrobię

  15. avatar niki 23 lipca 2015 o 14:03

    jesteś wspaniała za te super nowinki!!!

  16. avatar Pete 1 grudnia 2015 o 12:20

    Witam,
    Przepraszam, że trochę odgrzewam „kotleta”…ale czy takie samo działanie będzie gdy ugotujemy ryż na parze, po ugotowaniu dodamy oleju kokosowego i…do lodówki ? (ewentualnie w trakcie traktowania ryżu parą, dodamy olej?)
    Pozdrawiam wszystkich

    1. avatar pepsieliot 1 grudnia 2015 o 13:55

      no ale tłuszcz jest wysoko kaloryczny więc co zyskawszy to stracisz, ale z drugiej strony olej kokosowy odchudza, w sumie po sushi nie tyją, chociaż jedzą ryź czyli węglowodany proste, juź wystudzone z rybą czyli tłuszczem

  17. avatar ZielonoNiebieska 19 kwietnia 2016 o 13:09

    Czy taki ryż z dodatkiem oleju, który odstał sobie w lodówce 24 h można znów podgrzać, czy to będzie zabójstwo dla dobroczynności oleju? 😛

    1. avatar pepsieliot 19 kwietnia 2016 o 15:47

      i dla ryżu

  18. avatar bega 29 lipca 2016 o 05:59

    Hej Pepsi, czyli rozumiem że w tej sytuacji kiedy mieszamy węglowodany proste (które zamienią się dla organizmu w cukier) z tłuszczem to nie powstanie sytuacja że ten tłuszcz zadziała jak to złe połączenie cukier -+ tłuszcz którego należy unikać ponieważ tłuszcz blokuje dobre trawienie cukrów… ? Uwielbiam ryż gotowany, dodawałam do tej pory masło klarowane:)

    1. avatar pepsieliot 29 lipca 2016 o 07:08

      jeśli badasz cukier, insulinę na czczo, trójglicerydy, hormony tarczycy, kortyzol (zmęczenie nadnerczy), CRP i wszystko jest w porządku i czujesz, że Ci to służy, to jedz. Miliony ludzi na świecie codziennie je ryż z surowymi tłustymi rybami i należą do najdłużej źyjącej nacji na świecie. Nie jedzą jednak tortów, drożdżówek, panierowanych warzyw w głębokim tłuszczu, frytek, a ci z nich, którzy jedzą nie należą już do długożyjącego odłamu.
      Szczególnie niebezpieczna jest dieta, gdy głównie je się owszem tłuszcz niezbędny, jak omega 6, ale jest to kwas prozapalny. To często robią weganie, też witarianie jedząc masło orzechowe, czy nawet z fistaszków (fistaszki nie są orzechami, to strąkowe). Czyli o wiele za mało Omega 3 w diecie. Z drugiej strony, gdy chcesz jeść dużo owoców, czyli cukrów prostych, ale też ryżu i tak dalej, twoja dieta nie może zawierać dużo tłuszczu, a nawet powinna bardzo mało 10%. wtedy nie grozi Ci cukrzyca. Jednak podstawą wszelkich domniemań są cykliczne badania, które wykonuje się dla siebie samego. Na przykład poziom insuliny na czczo nie powinien przekraczać 4,5. Poziom żelaza powinien siedzieć w dolnych granicach normy. poziom 25(OH)D z kolei przeciwnie – w górnych. Badaj się i obserwuj siebie i wtedy masz czarno na białym czy idziesz dobrą ścieżką.

  19. avatar bega 29 lipca 2016 o 07:14

    dzięki Pepsi, wiele mi się wyjaśniło odkąd czytam Twojego bloga od jakiegoś miesiaca i książkę (jest świetna!, taka encyklopedia powinna być w każdym domu, tam jest wszystko, bardzo obiektywnie – szacun). Zastanawia mnie jedno, Dawniej jadłam siemię lniane bo mi służyło, czułam się po nim dobrze. Ale łączyłam go zawsze z szejkiem owocowym (typu np. banan, pomarańcza, woda, lub truskawki banan woda) dodając do 300 ml 1 łyżkę płaską. Odkąd przeczytałam że cukru nie wolno łączyć z tłuszczami powiem Ci że się nieco wystraszyłam czy sobie krzywdy nie robię i przestałam do siemie dodawać i nie wiem jak go przemycić. Sezam też dodawałam ale jego można jeść samego bez żadnych połączeń ale to siemie..? Chyba że taka łyżka z owocami nie zaszkodzi..

    1. avatar pepsieliot 29 lipca 2016 o 07:17

      takie siemię ma dużo błonnika, oblicz sobie ile mniej więcej tego tłuszczu wprowadzałaś i jakie były proporcje. Gdybyś miała jakieś obiekcje, zjedz sobie siemię po szejku.

  20. avatar bega 29 lipca 2016 o 07:58

    proporcje mojego szejka (2 banany, 1 łyżka siemienia, 1 pomarancza, woda): białko – 6,5%, tłuszcz – 5,49%, wegle – 87,98% błonnik – 11,4 g. Chyba ok?:)

    1. avatar pepsieliot 29 lipca 2016 o 09:20

      nawet lepiej niż ok

  21. avatar grzegorzadam 29 lipca 2016 o 09:19

    ==Biały ryż,

    biały cukier, biały chleb i biały makaron są białe, ponieważ są pozbawione minerałów , witamin i błonnika.
    Jest to rzeczywiście trująca żywność dla nas, ponieważ w rzeczywistości powoduje niedobór magnezu.
    Niedobór magnezu, który mocno napędza częstotliwość występowania cukrzycy do poziomu pandemii.
    Ani naukowcy, ani media medyczne nie uważają tego faktu na tyle istotnym, aby informować opinię publiczną (…)

    Naukowcy powiedzieli w tym miesiącu, że znaleźli niepokojący związek między wyższym spożyciem białego ryżu i cukrzycą typu 2.
    „Co odkryliśmy, biały ryż może zwiększyć ryzyko wystąpienia cukrzycy typu 2”, powiedział dr Qi Sun of Harvard School of Public Health.

    W badaniach przeprowadzonych w Chinach i Japonii, którzy jedli najwięcej ryżu byli 55% bardziej narażeni na rozwój choroby niż ci, którzy jedli go niewiele. Biały ryż jest dominującą formą ryżu spożywaną na całym świecie.

    Dr Carolyn Dean wskazuje, że niedobór magnezu jest niezależnym czynnikiem ryzyka cukrzycy i chorzy na cukrzycę potrzebują więcej magnezu niż większość ludzi. Magnez jest niezbędnych do produkcji, transportu i funkcja insuliny.==

    Więcej w linku:
    http://drsircus.com/medicine/diabetes/white-rice-diabetes

    Biały ryż a choroba Beri-Beri.

    1. avatar pepsieliot 29 lipca 2016 o 15:08

      Biały ryż, a długość życia Japończyków (nie mówię już nawet o średniej ponad 100 Okinawczyków)

      1. avatar grzegorzadam 29 lipca 2016 o 20:05

        To oznacza, że Japończycy nie zawdzięczają długowieczności ryżowi 🙂
        To normalna pasza przemysłowa jak wyroby z naszej białej mąki.

  22. avatar bega 29 lipca 2016 o 09:31

    lowju:*

  23. avatar Dominin 30 lipca 2016 o 11:40

    Ma znaczenie czy olej tloczony na zimno czy ciepło? ten smak kokosa nie do wszystkiego pasuje 🙁

    1. avatar pepsieliot 30 lipca 2016 o 14:02

      do wszystkiego pasuje, tylko masz inne wyobrażenie

  24. avatar bega 31 lipca 2016 o 19:01

    no to ładnie..to ten ryz biały jest dobry czy zły bo ja go dość dużo zajadam a widzę dwie wersje

    1. avatar pepsieliot 31 lipca 2016 o 20:11

      zapytaj się siebie, swojego ciała, ono ci najlepiej odpowie. Nie pytaj się witarianki, ani gościa, którego nie znasz.

  25. avatar grzegorzadam 31 lipca 2016 o 20:52

    -”Poniżej krótka notka encyklopedyczna na temat tiaminy, pierwszej witaminy odkrytej przez ludzkość. Przy okazji jej odkrycia na kartach historii biochemii zapisało się wybitne polskie nazwisko – biochemik Kazimierz Funk (1887-1967), twórca nazwy „witamina” oraz nauki o witaminach: to dzięki niemu dowiedziano się, że choroby beri-beri nie wywołują pasożyty ani wirusy, tylko brak w pożywieniu pewnej substancji, którą zawiera np. osłonka ziaren ryżu. To była właśnie tiamina.

    Witamina B1 (tiamina, aneuryna, czynnik antyneurotyczny, czynnik anty beri-beri) bywa nazywana „witaminą nastroju”, bo uczestnicząc w dostawach energii do mózgu, ma wpływ na stan umysłu i system nerwowy człowieka. Bierze udział w procesach energetycznych – przemianach węglowodanów, tłuszczów i aminokwasów oraz budowie DNA. W 1911 roku odkrył ją Kazimierz Funk jako substancję obecną w otrębach ryżowych i zapobiegającą chorobie beri-beri. ”

    Możesz jeśc biały ryż, ale wtedy tiaminę musisz dowieźć dodatkowo i magnez.

  26. avatar bega 1 sierpnia 2016 o 05:17

    mi służy:)

  27. avatar bega 1 sierpnia 2016 o 07:26

    jeżeli tylko o to się rozchodzi to tiaminę dostarczam w kapsułkach B-100 a magnez chlorkiem magnezu się smarując i mocząc nogi w roztworze z chlorkiem magnezu co jakiś czas. Mnie zainteresowało to co napisałeś: „Co odkryliśmy, biały ryż może zwiększyć ryzyko wystąpienia cukrzycy typu 2”. A że lubię drążyć….:) Grzegorzadam zapytam tu przy okazji. Kiedyś pisałeś o wodzie utlenionej i DMSO na trądzik. Ja zasugerowałam MSM bo to aktualnie mam w domu i mam do MSM pytanie. W ciąży MSM mi nie powinno zaszkodzić?

  28. avatar grzegorzadam 1 sierpnia 2016 o 09:10

    W ciąży pamiętaj o krzemie (gryka, jaglanka).
    Chociaż naprzemiennie z ryżem.
    Nie szkodzi MSM, tak jaj jaja, cebula i czosnek (german)
    Nogi mocz codziennie.
    Wszystkie rafinowane produkty prowadzą do chorób.

    Pisałem o DMSO, WU, zastosuj.
    Świeże soki, blendowane również wskazane.

  29. avatar bega 2 sierpnia 2016 o 06:33

    dzięki:)

  30. avatar AnnaZuzanna 21 grudnia 2018 o 22:02

    Jaki ryż jest najlepszy; Basmati, jasminowy, dziki, czarny, czerwony….? Jaki wybierasz Pepsi?

    1. avatar Jarmush 21 grudnia 2018 o 22:55

      ryż generalnie jest dobry, i tu zadziwię pewnie kogoś, owszem zdarza się,że ma arsen,ale każdy ryż ma coś w sobie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum