Ale to jest dobry tekst, szczególnie dla mnie ten fragment o agresji. Przekułam dzisiaj agresję do ludzi na agresję do…
Wstajesz rano. Kręci Ci się w głowie, masz mroczki przed oczami albo nie jesteś w stanie obudzić się zanim nie zadzwoni co najmniej 10 alarmów. Spać chce Ci się jeszcze do południa, nieistotne czy w objęciach Morfeusza spędziłaś ostatniej nocy 4 czy 9 godzin. Jest tak prawie codziennie, a kiedy wreszcie odeśpisz zdaje Ci się, że Twój stan tylko się pogorszył: Twoja głowa jest ciężka jak głaz, a kolejny dzień mija pod szyldem totalnej zamułki.
Guarana to taki plaster miodu na cierpienia poranka. Uprawiana jest w równikowym klimacie Brazylii, w dorzeczu Amazonki. Jej nazwa pochodzi od plemienia Guarani, czyli Indian Ameryki Południowej, którzy nazywali roślinę „eliksirem młodości” i „darem od Bogów”. Tak jest! W rdzennych ludach pochodzenie guarany tłumaczy się działaniem bogów, a jej pochodzenie opisuje mrożący krew w żyłach mit. Wiąże się on z historią bóstwa, które zabiło najbardziej ukochane dziecko w wiosce. Ów akt nienawiści miał skłonić inne bóstwo do pocieszenia mieszkańców darem guarany, która powstała z lewego oka zmarłego dziecka zasadzonego w lesie (dzika guarana) i prawego w wiosce (udomowiona odmiana guarany). (1) Guarana jest gatunkiem o najwyższej wśród roślin zdolności syntezy kofeiny. Ma jej ona cztery razy więcej niż ziarna kawowca, a jej działanie utrzymuje się połowę dłużej niż działanie kawy. Guarana zawiera także teobrominę i teofilinę oraz liczne przeciwutleniacze. Do jej właściwości zdrowotnych należy poprawa trawienia, wspieranie zdrowia mentalnego, zmniejszanie poziomu stresu, zwiększanie poziomu energii, wsparcie w odchudzaniu, wsparcie zdrowia serca i układu krwionośnego. Wspiera ona także zdrowie skóry, zmniejsza objawy PMS, redukuje migreny i bóle głowy oraz wspomaga przy walce z problemami skóry głowy takimi jak łupież. (2) Zaparz ją z rana albo dodaj do koktajlu, a z pewnością zaczniesz dzień czując się po stokroć lepiej.
Najgorsze co może się czasem przytrafić to codzienne poranki spędzane w biegu. Takie że siup, przebudzenie, szybki prysznic, kawa na drogę i już trzeba być chłostanym rzeczywistością. Szczególnie jak się z rana źle czuje, w komunikacji miejskiej albo w korku jeszcze przymyka się oko, a później z ciężką głową trzeba wykonywać swoje życie. Z tego powodu warto na próbę nie budzić się wraz z dziesiątym alarmem, tylko wstać 20-30 minut wcześniej. Wstać, wywietrzyć porządnie pokój i zrobić coś co podniesie poziom endorfin zupełnie nienachalnie. Można na przykład włączyć muzyczkę i potańczyć albo spędzić dłuższą chwilę pod prysznicem, zapalić ulubione kadzidełko albo po prostu poleżeć, poczytać, pośpiewać, pomruczeć lub iść na spacer zamiast jechać zatłoczoną komunikacją miejską.
Dzień zacznij od rytuału, który ruszy całe Twoje ciało z posad, odżywi je i odświeży. Cztery szklanki są formą codziennego nawodnienia i odżywiania, a do tego mają silne właściwości przeciwzapalne. Przy okazji taki codzienny rytuał oczyszcza wątrobę, usuwa pasożyty, odtruwa inne organy jak nerki, zupełnie w międzyczasie dotleniając ciało. Ciało, które jest dotlenione już ma przewagę nad innymi ciałami, którym nagminnie brakuje tlenu. Już z samego rana będziesz miała świadomość, że zrobiłaś dla siebie coś dobrego i ważnego i że w razie dietetycznych potknięć mimo wszystko jesteś silna i odżywiona każdego dnia. Dzięki temu prostemu rytuałowi poprawisz swoją odporność, będziesz miała piękną skór, lśniące włosy, lepszą przemianę materii i mnóstwo energii! (3) Każdy może w razie indywidualnych preferencji pominąć którąś ze szklanek danego dnia zastępując ją po prostu szklanką wody z cytryną.
Proszek z kurkumy This is BIO® (1/2 łyżeczki) zmieszaj ze szklanką czystej wodą i sokiem z połowy cytryny, oraz szczyptą czarnego pieprzu BIO i pij codziennie
Do dobrej wody dodaj płaską łyżeczkę 3,5 grama jabłczanu magnezu TiB® i sok z 1/2 cytryny. Odważni mogą dorzucić szczyptę grubej soli morskiej lub himalajskiej.
Do czystej i dobrej wody dodaj szczyptę kwasu askorbinowego TiB® lub askorbinianu sodu TiB® (wówczas możesz nie dodawać już soli do szklanki 2, abyś nie dostarczyła za dużo sodu) i łyżkę stołową octu jabłkowego BIO. Najlepiej niepasteryzowanego i z matką.
Do czystej i dobrej wody dodajesz sporą garść zielonych liści jarmużu, szpinaku, czy łodyg selera naciowego, fenkuła, czy brokuła, oraz 1 łyżeczkę lekko wypukłą 4 Greens This is BIO® i dokładnie miksujesz. Możesz dodać jeszcze kopiatą łyżkę stołową Hemp Protein This is BIO®. Mocno miksuj i wypij (nie jest to pyszny napój, ale rozwala system).
uściski:)
Źródła: (1) sumauma.net/amazonian/legends/legends-guarana.html (2) healthline.com/nutrition/guarana-benefits (3) Cztery szklanki: ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5664031/ ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/12676044 theepochtimes.com/why-arent-doctors-prescribing-turmeric-if-its-so-therapeutic_2997894.html ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15930481 agris.fao.org/agris-search/search.do?recordID=US201301762139 ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25157026 hindawi.com/journals/omcl/2015/295497/ ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/29849880 ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/26156538 ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4303853/ ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21697639
Powiązane artykuły
Komentarze
Mam pytanie nie dotyczące tego postu. Stwierdzono u mnie alergię na kobalt, rtęć i barwniki od E102 do E132. Proponują mi jakieś tabletki i szczepionki. W ogóle mi się to nie podoba. Piję od tygodni sok z selera naciowego, wodę z miodem, cytryną, octem jabłkowym i pasta kurkumową. Piję ok. litra soków warzywnych świeżo wyciskanych. A Ty co byś mi radziła?
nade wszystko unikać alergenów, jakie masz pH moczu, jak wypoada domowy test na zakwaszenie żołądka, jakie masz 25(OH)D?
Codziennie zażywaj kwas Alfaliponowy 2x 300 mg – on będzie usuwał toksyny i metale ciężkie z Twojego organizmu, oraz nie zakładaj biżuterii z metali nieszlachetnych, która bezpośrednio dotyka Twego ciała, nawet zegarka, ani guzika od spodni. Miałam to samo i od 4-ech lat spokój.
świetnie działa też chlorella
Dziewczyny, dzięki za rady. Pepsi, odczyn moczu mam 6,5, testu na zakwaszenie żołądka jeszcze nie robiłam, a poziom wit.d3 mam 56. Od dziś piję też chlorellę i spirulinę i wysiałam sobie też trawę pszeniczną, zamierzam wyciskać z niej sok. Jak tu unikać alergenów? Wg lekarza, kobalt i rtęć siedzi w farbach, meblach, powietrzu…Barwniki w żywności jeszcze jako tako można wytropić, ale na ubraniach składu nie ma. Jedyne co mi lekarz powiedział, żeby unikać czarnych i neonowych kolorów.