I znowu w to weszłaś. Znowu osądzasz. Powinnaś dokładnie zrobić tak jak napisałaś w pierwszym zdaniu. Ale w drugim zdaniu…
Morpheus, lider grupy rebeliantów oferuje Neo pigułkę. Może wziąć czerwoną odkrywając otaczający go świat jako całkowicie fałszywą konstrukcję, albo niebieską pigułkę łyknąć i obudzić się w łóżku, błogo nieświadomy, że wszystko w jego życiu jest zmyśleniem. Nie obudzić się do świadomego życia.
Żyjemy w sztucznej rzeczywistości, jak w Matrycy, kontrolowanej przez potężne siły, którymi jesteśmy my sami, a raczej nasze myśli, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Ale gdybyśmy my, mieszkańcy planety Ziemia zaczęli się zwyczajnie budzić, to tak, jakbyśmy połknęli czerwoną pastylkę seksownego Neo. Jednak nie, wybieramy niebieskie oprogramowanie umysłu.
Nie potrafimy żyć, póki co, bez globalizacji, nieustająco gdzieś latając, wzdłuż i wszerz globu jak uderzeni metalową sztabką w czoło w impasie przymusu podróżowania gdziekolwiek, byle nie do Mszany. Lotnisko w Wuhan codziennie wypuszczało w świat pół tysiąca samolotów. Każdy musi koniecznie na Sri-lance zbałamucić tydzień, drżąc przed tsunami, radiując się na lotniskach i w ciasnych przestrzeniach samolotów starając się nie myśleć o przypadkach zakrzepicy w nogach.
Liberalizm niesie bardzo pozorną wolność, gdyż tak naprawdę jesteśmy manipulowani od rana do wieczora. Jeszcze dwa dni temu bez problemu zewsząd dramatyczne info dobijało nas, ilu Włochów zmarło w ciągu doby, a teraz nie ma łatwych wieści, gdyż stały się niemedialne, bo być może ilość zgonów zmalała, czego możemy się tylko domyślać i stukać w czoło, że kolejny raz naiwniacy daliśmy się nabrać Rumpelstiltkinowi, że ma przede wszystkim na uwadze nasze dobro.
Pojawiają się więc teorie spiskowe, które chcąc nie chcąc bierzesz pod uwagę, bo tyle razy chłopski rozum zawiódł Cię, że przecież oni by tego nigdy nie zrobili, a tu oops, jednak robią. Mamy więc koszmar z koronawirusem, rozważmy więc, czy może to być jakaś teoria spiskowa, spisek, czy absurdalne wymysły?
Jeśli uważasz, że spisków nigdy nie było i nie będzie, i że takie rewelacje, to wyssane z palucha, do tego z podagrą, idiotyczne i zawistne prowokacje, i nigdy żadna teoria spiskowa nie zahaczyła o prawdę, i jesz sobie spokojnie jaja na teflonie, i potrawkę z mikrofali, masz trawnik bez jednego chwasta, a Twoje dwuletnie dziecko obsługuje i-phone sprawniej od Ciebie, faktycznie nie masz predyspozycji do czytania tego tekstu, gdyż nie irytuj się Chińczyku.
Zapewne należysz do grupy tych, do których trafiła bez ziarna wątpliwości oficjalna narracja o nikczemnych atakach z 11 września, powiązanych z islamską grupą terrorystyczną kierowaną przez Osamę bin Ladena. I dobrze, ale proszę, przestań czytać dalej tego wpisa.
Są teorie spiskowe, są wiarygodne teorie spiskowe, są alternatywne teorie spiskowe, ale z pewnością żadne nie należą do głównego nurtu. Oczywiście możesz natenczas wprowadzić luźną zmianę i przeczytać dość rozsądne moim zdaniem, kwestionowanie oficjalnych narracji.
W każdym razie zbadano genezę nowej epidemii koronawirusa (COVID-19), którą WHO ostatecznie ogłosiła pandemią po 118 000 przypadków w 114 krajach i śmierci 4291 osób. Teraz jest tego dużo więcej i dużo groźniej to wygląda i widać, że to się mediom tym przewrotnym medialnym rozumowaniem „podoba”.
Paradoksalnie, gdy tylko jakimś cudem spada ilość zachorowań i zgonów, rzecz natychmiast przestaje obchodzić dziennikarską dociekliwość głównego nurtu. Co nie znaczy, że nurt alternatywny w ogromnej mierze nie straszy i nie podjudza, ale raz, że jest w mniejszości, a dwa, że są odnóża, które cieszą się z każdego promyka dobrej, czy tylko lepszej wieści.
A ponieważ Chińczycy wciąż pojawiają się, jako rudymentarni sprawcy kryzysu gospodarczego wywołanego przez koronawirusa, aby zrzucić z siebie te niedobre skojarzenia, Zhao Lijian (Chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych), podsunął pomysł, że to armia amerykańska sprowadziła wirusa do Wuhan.
Zhao Lijian oskarżył amerykańskie siły zbrojne o rozprzestrzenianie COVID-19, przez pewnych wojskowych, którzy wybrali się do Wuhan na Światowe Igrzyska Wojskowe w połowie października 2019 r. Ponieważ nie można zlekceważyć możliwości rozprzestrzeniania się wirusa w Chinach w połowie października, rzecz ma podstawy prawdopodobieństwa. Gość opublikował te agresywne spekulacje na Twitterze.
Zażądał konkretnej odpowiedzi na pytanie, czy koronawirus krąży i zaraża miliony ludzi, powodując śmierć u wielu, tyle, że podstępnie w przebraniu za grypę? Ale to Chiny okazały się światowym bohaterem identyfikując COVID-19 po tym, jak coś poszło na bardzo poważnie źle w Wuhan.
Jeśli to dziwne, podwójne twierdzenie okaże się nieprawdziwe, należy je zapamiętać, jako jedną z najmądrzejszych sztuczek w historii, przerzucania winy na przeciwnika, jednocześnie uznając swój udział.
Jednak być może Zhao Lijian ma trochę racji twierdząc, że koronawirus mógł się rozprzestrzeniać podstępnie, tak jak we Włoszech, gdzie jeden raport sugeruje, że wirus krążył już w połowie stycznia, co całkowicie umknęło urzędnikom.
Mam też takie info z pierwszej ręki, że ponad miesiąc temu, wizyta kilku Włochów na wsi znajomego, i duża wspólna wieczerza miała skutek nieprzyjemną grypą z powikłaniami płucnymi u kilku jego znajomych, wszyscy w wieku ok 35 -40 lat. W takim razie czy Włosi, albo Polacy mają jasność kto i kiedy był naprawdę ich pacjentem „zero”?
W rzeczywistości nawet chińska oficjalna historia ma dziury i pozostawia wątpliwości, gdyż tylko 27 z 41 przypadków koronawirusa w pierwszej grupie zachorowanych, rzecz opublikowana w Lancet (poważne pismo medyczne), miało związek z niesławnym obecnie rynkiem owoców morza. Amerykanie powinni rozważyć pytanie skierowane prosto do chińskich urzędników: „kto jest Waszym prawdziwym pacjentem „zero”? Czy rynek owoców morza w Wuhan jest naprawdę zerowy?
Już 6 lutego 2020 Botao Xiao i Lei Xiao, dwaj badacze z Wuhan, napisali krótki niepublikowany przedruk dla Research Gate na temat możliwych początków koronawirusa. Zacytowali artykuł Zheng-Li Shi z Nature Medicine na temat prawdopodobnego pochodzenia wirusa od nietoperzy. Jednak ich opinia była conajmniej zaskakująca, że według raportów miejskich i zeznań 31 mieszkańców i 28 przyjezdnych, nietoperz nigdy nie był źródłem żywności w mieście (Wuhan) i żaden nietoperz nie był przedmiotem obrotu na rynku.
Takie info powinno się traktować jako hipotezę, a nie twierdzenie, że nietoperz na bank jest rezerwuarem obecnej pandemii. Hipoteza zawiera w sobie zarówno dowody wskazujące na pochodzenie wirusa od nietoperzy, ale także zakłada, że jeśli są dowody przeciwne, całe twierdzenie musi zostać odrzucone.
Dowody, że to wszystko przez nietoperze, oparto na porównaniu genomu COVID-19 (wówczas nazwanego 2019-nCoV) ze znanymi koronawirusami. Zheng-Li Shi i jego współpracownicy znaleźli szczep koronawirusa u nietoperza z prowincji Yunnan (Rhinolophus affinis) o nazwie RaTG13, i ten genom był w 96,2% identyczny z genomem COVID-19.
Jak dotąd gatunek nietoperza, który przenosi szczep koronawirusa najbliższy COVID-19, jednak wciąż różni się o 3,8% na poziomie genomu. A wiadomo, że czasami nawet pojedyncza różnica nukleotydowa może mieć głęboki wpływ biologiczny. Nawet jeśli rezerwuar COVID-19 ulokował się u nietoperzy, prawdopodobnie wirusy nie wskoczą bezpośrednio na ludzi, gdyż zwykle wymagany jest pośredni gospodarz. W tym miejscu zjawia się łuskowiec.
Faktycznie historia handlu dziką fauną i florą na potrzeby niektórych bogatych chińskich odbiorców stałaby się przyczyną transmisji wirusów. W tym przypadku byłby to wiralowy skok od nietoperzy do łuskowców, a następnie z łuskowców do ludzi. Podobnie jak tajemniczy rezerwuar koronawirusów u nietoperzy, zawirusował koty, a następnie ludzi, tworząc pierwszy SARS w 2003 r. Niedawny MERS-CoV, po raz pierwszy zidentyfikowany w Arabii Saudyjskiej w 2012, ma również niepewne pochodzenie. Według WHO, MERS-CoV mógłby pochodzić od nietoperzy, a następnie został przeniesiony na wielbłądy.
Nietoperze zwykle żyją w jaskiniach i wiszą na drzewach. Ale jakoś w czarodziejski sposób pojawiły się na rynku Wuhan? Podobno tak, nietoperze przeniosły wirusa do łuskowicy, którą prawdopodobnie handlowano na targu w Wuhan. Oto niespodzianka lub dziwny zbieg okoliczności. Niedaleko rynku z owocami morza w Wuhan znajduje się Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom w Wuhan (WHCDC), w którym badano wirusy nietoperzy, w tym Rhinolophus affinis. Yyy…
WHCDC sąsiaduje ze szpitalem Union i jest prawdopodobne, że wtedy chorzy zostali zakażeni (śmieci i nietoperze?) koronawirusem, co doprowadziło do wybuchu dzisiejszej epidemii. Ale mogłoby być też tak, że Wirus pochodzi z Wuhan Institute of Virology, zaledwie 12 km dalej, gdzie naukowcy wytworzyli wirusa chimerycznego za pomocą odwrotnego systemu genetycznego SARS-CoV, niestety znając jego potencjalne zagrożenie dla ludzi. To bardzo, bardzo dziwne.
Ale czy są dzisiaj kraje, które tego nie robią? Nie kombinują z wirusami? Stany tego nie robią? Czy więc ta cała tragiczna afera, to mogłaby być przykrywka dla czegoś znacznie poważniejszego? Czy ma to coś wspólnego z bronią biologiczną Wuhan-400 z powieści „Oczy ciemności”z yyy… 1981 roku? Nie wierzę w to, dla mnie to podkręcanie strachu dla naiwnych!
Właśnie to zdanie u myślących zdroworozsądkowo, nie podkręca atmosfery spisku w sensie, że na pewno znamy „winnego”, moim skromnym zdaniem! Bowiem jest jeszcze inna sprawa, która zaprząta Stany i Chiny, mianowicie wyścig 5G, a wiadomo, że anten 5G są w Wuhan ogromne ilości, i tak to jakoś się wszystko razem splotło.
Więc będą wzajemne uderzenia w pysk spiskami, jak rękawicą w cichociemnym pojedynku, ale nie o takie wnioski chodzi dla nas zanurzonych w tym problemie z powodu strachu, globalizacji, matrixu, ogromnych wahadeł destrukcji, do których podwiesiliśmy się dzisiaj, też na nasze własne życzenie.
Wracając do książki Deana Koontza, która jest fantastyką beletrystyczną, a nie przepowiednią Nostradamusa. Do tego nazwa wirusa została zmieniona w 89, gdyż wcześniej było to jakieś miasto w ówczesnym ZSRR z indeksem 400, który raczej nie ma odniesienia do teraźniejszości. Jakby to był indeks 5G, oooooo, to byłaby inna bajka!
Zresztą dochodzenie do tego, to dzisiaj, jak musztarda po obiedzie. Wirusy były i będą, jedne naturalne, inne zmutowane sztucznie, albo samoistnie, co nieustannie czynią. Żyliśmy od lat obok koronawirusów także i nic się w tej kwestii nie zmieni, bo te białka, które w sumie niewiadomo czy zaliczyć do żywych, czy nieżywych, były, będą i będą się zmieniać.
Odporność, odporność, ODPORNOŚĆ to jest najbardziej wskazany współczesny trend, który zalecałbym wszystkim mieszkańcom planety Ziemia. Sztuczna odporność za pomocą szczepionek tylko w uzasadnionych przypadkach i z pełnym dostępem do szczegółowego składu.
Człowiek, który trenuje ODPORNOŚĆ, nie zapada tak łatwo na pewne choroby, a w razie sforsowania barier odpornościowych przez wirusy, czy bakterie, o wiele lżej przechodzi infekcję. To jest prawda! Trenuj ODPORNOŚĆ Kochana!
Mądry nie mówi, że witamina A, B, C, E, D i K leczy, ale powie, że braki witaminy C i innych odbierają ciału możliwości samoleczenia! I tego się trzymajmy bez względu na to, jaki makaron nawija się nam na uszy w telewizorach i takich tam.
Na zawsze Twój
Horry Portier
Powiązane artykuły
Komentarze
Czy dr Jaskowski sie myli?
Cyt: “To samo dotyczy tygodnika “Wprost”, który stwierdza, że koronawirus dostał się do ludzi, po spożyciu owoców morza z lokalnego targowiska.
Pisałem,
koronawirus egzystuje tylko w organizmach ssaków, a nie ryb czy płazów. Podawanie takowych informacji ma rozszerzyć możliwości zakażenia. “ Co Ty na to?
Dr Jaśkowski, jak my wszyscy mylił się wielokrotnie. <3 A tekst powyższy wspomina o targu, a nie o tym, co zostało zjedzone, albo co czym zostało zainfekowane. To nie jest jednoznaczne.
nie mam żadnego pytanie, nie mam nic sensownego do napisania, ale czuję ochotę żeby napisać że ciesze się, że Was mam i ,że mam Waszą paczkę z waszego supcio sklepiku i yyyy kocham Was ! tylko tyle
Dziękujemy bardzo, i wiesz, że Cię kochamy <3
A ja ż a d n e g o przymusu czy chęci latania po globie nie mam, ale do Mszany – zawsze! Przez Mszanę my na wakacje do Suchej Beskidzkiej i do Kukowa 🙂
Właśnie tak, Mszana 😀
Takie wpisy jak ten cieszą się dużą popularnością, ponieważ wyraźnie widać, że pandemia jest realizowana w jakimś celu i każdy szuka potwierdzenia tego u innych na dowód, że nie zwariował, bo trudno dostrzec racjonalne przesłanki. Stąd po przeczytaniu postu, pomimo sytuacji, radocha u Pailiny87 i u mnie przyznam też.
Moje uznanie wynika też z tego, że jako jedna z niewielu dajesz „receptę” – dbajcie o odporność.
Ciągle to powtarzaj – to buduje:)
Pomijając wiele aspektów obecnej sytuacji uważam, że sytuacja jest mocno niesprawiedliwa z uwagi na innych chorych i ich obecne dramaty – odwoływanie zabiegów. Jakby byli gorszego sortu pomimo coraz częściej cytowanych statystyk, że np w 2018 r we Włoszech na grypę chorowało 3 miliony osób i miast i granic nie zamykano.
Z beczki fizyki kwantowej Pepsi – fizykę kwantową tak bym mogła określić? Ze to wszystkie substancje, w tym komórki, oprócz materii biochemicznej i procesów fizjologicznych, które komunikują się lub jak wolisz, oddziaływają na siebie emitując specyficzne fale elektromagnetyczne o swoistym charakterze oraz swoistej częstotliwości. No i teraz: myśl wysłana w eter przyciąga podobne, tak?
Hej Sprite, co do kwantów, to nawet Einstein był totalnie poirytowany splątaniem kwantowym i w sumie do końca nie przekonał się do fizyki kwantowej, chociaż tak naprawdę był jej ojcem. Fizyka kwantowa to przede wszystkim prawdopodobieństwo zdarzeń, dowodzi też, że elektron raz jest materią, a raz falą, czyli energią. No i masz rację co do komunikacji, robią to, znamy dokładne prawdopodobieństwo skomunikowania, ale do końca nie wiemy co się zadzieje, dopóki się nie zadzieje.
Czaję…
A coś do poczytania w tym temacie polecasz? Nie bardzo zawiłe aby było.
Mszana, kurcze nie znam.
Wstawka o lataniu super jest. Pamiętam czas, kiedy wszyscy znajomi „gdzieś byli” a być tylko w Tatrach było passe.
Wiecie, jak urodziłam syna to założyliśmy z mężem, że mu pokażemy nasz piękny kraj. Bo Polska jest piękna. Tatry kochamy od zawsze, wszystko schodzone mamy, spanie po schroniskach. Ponadto polecamy m.in.: Park w Inwałdzie, Park Biebrzański (agroturyst Dolina Biebrzy i przewodnik po bagnach pan Przemek), Słowiński Park z wydmami cudny, Tykocin, Wieliczkę, Jezioro Czorsztyńskie, Biskupin, Roztocze, Tylicz.
Pozdrawiam:)
Spiski też wzbrew pozorom nie są jednoznaczne. Możemy nie wiedzieć co stoi u podszewki(kratywne myślenie pozwoli na stworzenie wielu scenariuszy, w których ktoś korzysta), a wirus mógł też po prostu się pojawić.
I nawet jeśli po prostu się pojawił to jasnym jest, że wiele grup lub organizacji będzie próbowało na tym zarobić lub coś ugrać.
Wymyślanie spisków wprost(co nie wystąpiło powyżej i bardzo mnie cieszy), jeśli koncern zaraz wymyśli szczepionkę z prędkością światła i zarobi na tym miliardy jest błędne – koncern może narobić wiele przekrętów i na tym zarobić, ale wcale nie być wynalazcą wirusa czy sprawcą sytuacji.
Widać jak aktualną sytuację próbują wykorzystać praktycznie wszystkie grupy polityczne w praktycznie wszystkich krajach. W części są wybory, gdzie inadziej rządy chcą pokazać swoją zaradność, gdzie indziej ukazywać swoją niezależność, siłę (jak 'we’ve never been so strong’ itd..)
To że nasza opozycja liczyła na porażkę rządu w obliczy niebezpieczeństwa nie znaczy że spowodowała wirusa. To, że rząd stara się ogarnąć sprawę i póki co większość społeczeństwa jest zadowolona z podejścia więc mogą zapewne liczyć na więcej głosów też nie znaczy że wymyślili tego wirusa.
To co my widzimy, co nawet dziennikarze śledczy zobaczą może być w ogóle niepowiązane – nawet ten kto najwięcej zyska nie musi być sprawcą, a spisek mógł być i tak, a może proekolodzy nierządni rozgłosu chcieli uziemić samoloty i samochody dla dobra Ziemi.
Ciekawe, jestem osobą odporną, jednak wyjątkowo w tym sezonie od listopada do marca męczyły mnie różne dolegliwości górnych dróg oddechowych. Bez gorączki i konania, ale jednak, było to po prostu uciążliwe i mało wygodne. W listopadzie właśnie męczył mnie mega suchy i uciążliwy kaszel, katar i kłopoty z mówieniem, przez wiele tygodni… Nigdy czegoś takiego nie miałem. Nie chcę nic sugerować, ale być może to było już TO – w mojej okolicy przebywa wielu imigrantów z Azji. Znam też osoby, które miały podobne objawy wtedy. Ciekawe co?
słyszałam o podobnych historiach, to mogło być wcześniej, we Włoszech też
Co sądzicie o szczepionce Peps, Horry?
Nic, jesteśmy odłączeni od tych spraw, jak od telewizora