a epatuj se Kiszonko cielesnością ile chcesz i wyhaczaj kolesia na proste plecki trzymam kciuki 🙌💚🩵🩷🔮🥀😘☕️💫
Świadomość rzadko bywa komfortowa, no dobra powiem to, świadomość nigdy nie jest komfortowa.
Świadomość to luksus, do świadomości się dorasta lub nie.
Zastanawiałam się nie raz dlaczego ludzie tak bardzo poszukują KOMFORTU NIEZMIANY.
Niezmiana w moim rozumieniu to rzeczownik, dlatego napisałam go razem.
Wiem, że gapisz się czasami na innych, którym jest jakby trochę lepiej.
Są jakby zdrowsi, jakby nigdy nie polizali klapka po zwiedzaniu Delhi.
Jakby bardziej przy kasie zamożniejsi na kontach i w ogóle w pieleszach.
Wydaje się też, że na ich ścieżce stają jedynie osoby w kształcie Waldemara Michorowskiego (drgające pożądaniem chrapy), Rhetta Butlera (niebieskie oko skrzące się miłosnym rozbawieniem), czy w końcu wszystko przebijający William Baldwin (mega seksy w Sliverze:).
Rzeczony William💘
Zastanawiałaś się może, jaka jest na to recepta, czego one się nażarły, że ich życie jest jakby lżejsze, ładniejsze, fajniejsze, ekscytujące?
Dlaczego akurat obok Ciebie na sofie kruszy dywan czipsami Zibi Psianka Podłużna, a wcześniej Jerzy Karczoch robił prawie to samo, jeszcze popijając coś z grysu kukurydzianego, słodu, a praktycznie bez chmielu?
Oczywiście Bridżet wie, że nie ma lasek (a nawet ludzi), które nie stają w życiu przed wyzwaniami, więc ta bukolika, sielanka na bank ma też jakiś ból dupy, rewers.
To dla Brygidy pocieszające i atak paniki, zazdrości, złości na niesprawiedliwość dziejową, rozpaczy że utknęła 30 lat w komforcie ego na skrzyżowaniu powoli mija.
Ale i tak wentylacja potrzebuje jeszcze kropki nad i, więc mały hejt w komentarzu jednak się jak pierd z kleksem wypsnął.
Uwaga! Uważka!
Wasz ulubiony spalacz tłuszczu Bikini Burn TiB nie musi czekać do wiosny,
żeby dopiero na plaży szarżować szczupłością.
Na małą czarną sylwestrową JUŻ warto byłoby wejść w formę 👗🚀😘
A może bedą jakieś znaki od Kate Walker SYNCHRONICZNOŚCI, że sukces już się do Dziuni i post licealisty szybkim krokiem zbliża?
Obiecuję, że póki co, kelner poda Ci megulon, a nie inne znaki od Absolutnego Twórcy.
Danie megulon to gówno z cebulą, jakby ktoś nie wiedział.
Na skrzyżowaniu masz komfort, ego czuje się bezpiecznie, czekasz sobie na synchroniczności?
Zajebiście, pewnie przyjdzie jakiś spadek po nieznajomym ciotecznym kuzynie multi.
Wow, pewnie w ciągu tej dekady Zibi się oświadczy (o cholercia, jak zdzierżysz tyle okruszków, ale po ślubie dostanie szlaban na czipsy)
Nigdy w życiu, przecież jungiści za Jungiem o tym nawijają, i pewien geniusz frustrat fizyk kwantowy noblista Wolfgang Pauli też (w końcu zgadali się z Jungiem o synchronicznościach).
Owszem, koncepcja synchroniczności może wydawać się mistyczna lub ezoteryczna, ale jest właśnie mocno osadzona zarówno w psychologicznej ekspertyzie Junga, jak i w jego głębokiej ciekawości tajemnic wszechświata.
Praca Junga o temacie została po raz pierwszy opublikowana w 1952 roku w jego książce Synchroniczność jako zasada związków akauzalnych.
Gościu ukuł przekonanie, że zdarzenia synchroniczne mają znaczenie i cel, MIMO ŻE BRAK IM ZWIĄZKU PRZYCZYNOWEGO (?!).
Yyy … według Junga.
Bo ma się rozumieć my Dziunie i postlicealiści wiemy, że wszystko ma związek przyczynowo skutkowy, no może za wyjątkiem Absolutu, czyli naszej Kate Walker.
Jung wierzył również, że synchroniczność jest zjawiskiem uniwersalnym, niezależnym od czasu i przestrzeni.
Dodatkowo twierdził, że doświadczenie synchroniczności jest subiektywne i może być w pełni zrozumiane tylko przez osobę, która je przeżywa.
Tutaj Jungowi przybiję piątkę, bo im więcej historii ludzkich Bridget poznaję, to tam wszędzie aż roi się od synchroniczności z dupy.
Czyli bez przyczyny, bez orki w ciszy, bez LUKSUSU ŚWIADOMOŚCI, bez świadomej manifestacji, bez wskakiwania do PRZYSZŁOŚCI i BEZ CZUCIA się tym, co niby synchroniczność przepowiada.
Przypomina mi się Neville’owskie zielone Lamborghini, czyli drabina widziana w ciągu 3 dni nawet w zabitej dechami wsi, po wcześniejszej wieczornej manifestacji.
I na tym koniec.
Ciągu dalszego nie ma.
Najdroższa Socjeto, dostarczyłam Naszemu Wszechświatu 💔
NOWY E-BOOK „Niekochana, czyli co zrobić, żeby ktoś się we mnie zakochał”,
który po prostu jest KURSEM DOSKONALENIA MANIFESTACJI SP,
czyli specyficznej persony, mówiąc jaśniej konkretnej osoby …🚀
Nie wiem, czego Ty szukasz, ale wierzę, że jest coś, co CHCIAŁABY ODNALEŹĆ KAŻDA Z NAS.
Jeśli nie opuścisz strefy komfortu, nie sięgniesz do luksusowej świadomości i nie zrobisz pierwszego kroku z tego skrzyżowania właśnie do swojego luksusu, będziesz widziała różne synchroniczności, które obwieszczą kolejną kiłę.
No dobra, zbyt turpistycznie wybrzmiała moja metafora, ale powiedzmy scali się megulon.
TWÓJ LUKSUS JUŻ JEST, już go masz, sama go sobie dokładnie określiłaś i zdefiniowałaś.
Jeśli stajesz się świadoma, a więc już zrobiłaś wyskok ze strefy komfortu, teraz jesteś w luksusie i wyświetlasz film z luksusu.
Twoja WYKREOWANA ŚWIADOMIE PRZYSZŁOŚĆ, skąd wskoczysz do teraźniejszości JUŻ JEST (bo wszystko jest) i JUŻ JEST LUKSUSOWA.
Siedząc na skrzyżowaniu masz tak niewielką perspektywę żaby, że oceniasz sytuację niewłaściwie.
Kogoś z wysokomarkową torebką, zegarkiem, czymkolwiek nadinterpretujesz to zjawisko swoim niezrozumieniem.
Albo przeceniasz, albo w myślach hejtujesz.
Po prostu nie wierzysz, że zasługujesz na wszystkie najpiękniejsze MYŚLI, JAKIE ZOSTAŁY UCIELEŚNIONE na gęstej w materię planecie zwanej Ziemia.
Nie wierzysz, że ktoś sobie bierze z półki Amazona Wszechświata pewne krystalizacje bez zmrużenia powieki, bez emocji, jako coś oczywistego.
Definicja obfitości, tak jak definicja luksusu jest subiektywna.
Znaki synchroniczności możesz widzieć w każdej sekundzie swojego życia, gdy tylko weszłaś na LUKSUSOWĄ ŚWIADOMĄ DROGĘ do swoich celów.
Nie czekaj na lepszy czas, niech wszystko będzie dla Ciebie znakiem, że OBFITOŚĆ JUŻ MASZ!
Natomiast olej natenczas archetypy nieświadomości zbiorowej, o których nawijał Jung.
Zapomnij skąd Ci Matriks mówi, że jesteś.
Posłuchaj swojego SE:
I Dziunia sama sobie w każdej sekundzie wysyła znaki, a każdy znak synchroniczności mówi:
Równowaga to 20% do 80%, a więc gitarka.
Miłe info:
Na zawsze Twój
Powiązane artykuły
Komentarze
Dodaj łyżeczkę doskonałego Kolagenu TiB do 4 szklanki!
Ta piękna blond sierść od czego proszę Pani?
A jelita?
A pozostała tkanka łączna?:)
Ostatnio doktorka matematyki poprosiła mnie o przepisy na eliksiry oczyszczające i odżywiające. Od razu przyszedł mi na myśl Twój blog. Matematyczka ta jest wspaniałym człowiekiem i wiele z przemyśleń jej, moich czy znalezionych tutaj zbiega do jedności. Zastanawia mnie, jak co poniektórzy, paląc papierosy, nie stroniąc od uciech życia, znanych ze swojej szkodliwości, zachowują pogodę ducha oraz potrafią wręcz przewodniczyć komuś w metafizycznych wędrówkach. Twój tekst okazuje się i dla nich, i dla mnie wyzwaniem, a nie prostą, demagogiczną czy dogmatyczną instrukcją obsługi. To niesamowite, że ten sam sens może zawierać w sobie dwa z pozoru przeciwstawne kierunki, które obierają dwie odrębne osoby. Trochę jak dwa południki, które łączą się na biegunach albo jak ten galaktyczny układ dynamiczny, przypominający portret fazowy węzła (tutaj wracam do matematyczki). Cieszy mnie też, że mogę w tych artykułach spotkać słowo „natenczas”, a chyba „podówczas” też się pojawiło. Ludzie mnie od lat krytykują za ich używanie 😉
Buaaaaa, jest też grupa ućpanych 😘😜🙌