Ostatnio Cezary opowiedział mi, że będąc w Arabii Saudyjskiej, oglądnął się (z niewidzialną aprobatą) za kobietą, z chodu wywnioskował, że młodą, z formy czarnego peplum, czy raczej czegoś znacznie bardziej zakrywającego…
Czyli jak to jest, że otoczenie ma być (niby) naszym odzwierciedleniem? Komć: Jestem ciekawa takich spostrzeżeń: Jakim lustrem jest morderca dla ofiary? Każdy kogo spotykany w życiu jest naszym lustrem, naszym…