fbpx
Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
218 736 998
76 online
45 993 VIPy

Te wieści zniszczą Internet Dziuni, Bridget, Postlicealiście

Usunęłam social media

Dłuższe motto

Owszem, po drodze może Cię DŻUNGLA ŻYCIE BOLEĆ, gdy wciąż i wciąż wszystko bierzesz do siebie.

  • Ego tak łatwo nie odpuści.
  • Może nigdy.
  • Życie jest piękne, ale jest też PIĘKNĄ DŻUNGLĄ.
  • I kij z tym.
  • Dasz radę gdy taką podejmiesz DECYZJĘ.

Nietzsche twierdził, że stagnacja Dziunię niszczy

  • Może poczuć się PRZYTŁOCZONA PRZEZ PLEMIĘ.
  • Przez samą siebie, przez swoje wyobrażenie plemienia.

Będziesz słyszała:

  • Zadbaj o siebie,
  • Odpocznij,
  • Wrzuć wsteczny bieg.
  • Bądź cool i spoko.

To jest to czysty populizm Dziuniu

Tak NIE DZIAŁA neurochemia w mózgu.

  • Jeżeli siedzisz teraz z psiapsią i narzekasz na swoje życie.
  • Obgadujesz i opisujesz.
  • Następnie godzinę scrollujesz.
  • Po czym jesz pączka.
  • Po czym nadajesz w głowie na matkę, kolesia na sofie, niewdzięczną dziatwę.
  • Po czym opisujesz swoje skrzyżowanie jakiejś obcej lasce w necie, która okrzyknęła się kołczem.
  • Po czym robisz copy i wysyłasz to samo paste do wszystkich guru, ciekawe co inni powiedzą.
  • Albo doszło już do tego, że apatycznie gapisz się w sufit.

To powiem Ci, co się stanie:

  • Prędzej czy później rozpadniesz się na kawałki.
  • Jesteś potencjalną PETARDĄ!
  • Jesteś MOCĄ!

To co Ty Dziuniu odpierdalasz na tym tapczanie?

Nie porzucaj dobrych przyjaciół!:)

Niech ilość Twoich czystych poranków
Pomnaża codzienny rytuał 4 Szklanków !:)


Koniec wstępu

Umówmy się, życie nieprzytomnie śpiącej Dziuni +35 i potencjalnego Pimpusia lat -30 jest jakby podobne, oba życia są obok tematu dolce vita.

Jadą na tym samym wózku wewnętrznej niezgody na historyczną niesprawiedliwość.

Podobno żyją w najlepszych czasach, ale powiedz to Dziuni i temu postlicealiście.

Tak tylko mówię, bo zajmiemy się jednak frekwencjami Dziuni, gdyż on i tak w końcu upadnie na 4 łapki, a Dziunia NIEKONIECZNIE.

To niemłode dziewczynisko dzisiaj może mieć poczucie gorszości, braku popieprzonych torebek krzywonogiej Birkin za miliony, i chętnie by się nażarła porządnego w chuj drogiego zachodniego biojedzenia, co widzi na Instagramie.

Modne trzaski podczas preparowania ekskluzywnych w kasę posiłków w otwartych kuchniach, gdzie śmiało mógłby wylądować ktoś na lotni, onomatopeje pobrane z bazy danych jeszcze podkręcają Dziuni ODDALENIE od takiego życia.

Fakt jest taki, że jeśli nie udało Ci się do dzisiaj przebudzić, być może social media w pełni zniszczyły Twój płaszcz tożsamości

Ciemne szczątki grzybni

A dokładniej sama się podłożyłaś matriksowym wahadłom z powodu niskich wibracji myślokształtów lęku, wstydu, smutku, zamartwiania się, zazdrości i w końcu nawet apatii.

Usunęłam social media

Ależeco to jest myślokształt?

  • To egregor głuptasku naucza Pimpuś z sofy.
  • A kurtyzana to w takim razie kto?
  • To proste, kokota z epoki rokoko.

To se dziunia pogadała z kozakiem.

Tytuły clickbaitowe wciągają w zasadzkę przymusu kliknięcia

  • „10 red flags, że on Cię gnoi”
  • albo „Podadzą mnie do sądu, ale powiem ci, których facetów masz się strzec jak kiły i rzeżączki”
  • czy też „5 znaków, że Twoje jelita popuszczają na szwu” a dokładniej na gumku*
  • etc

W didaskaliach *na gumku to nie do końca dżołk

Wszystko dzieje się w jelicie cienkim, gdzie krzyżują się jakby gumki przyczepności komórek.
To oczywiście nie są gumki, ale tak nazwał owe skrzyżowania Dr Tom O’Bryan, specjalista w tym temacie.
Chodzi o to, że te gumki muszą być elastyczne i wtedy przyczepność komórek wyściółki jelita jest prawidłowa.
Wtedy komórki trzymają się ciasno jedna przy drugiej.
Z kolei kluczową rolę w kwestii elastyczności tych gumek odgrywa witamina D.
Jeśli masz niedobór witaminy D, elastyczna taśma trzymająca komórki razem do kupy, zaczyna być mniej elastyczna, co pozwala na przedostanie się do ciała obcego (paskudnego) materiału, co powoduje stan zapalny.
Materiał ten mówiąc oględnie raczej powinien nie opuszczać jelit w ten sposób, tylko klasyczny do kibla.

Style przywiązania WTF?!

W rzeczywistości to info z social mediów w ogóle Cię nie wzmacnia, tylko stajesz się coraz słabsza, bo strasznie boisz się tych stylów przywiązania, o których nie masz pojęcia co to jest, ale brzmią mega światowo zarąbiście

W rzeczywistości masz wiele narzędzi, które mogą Cię szybko, synergicznie wprowadzić do PRZESTRZENI ZREALIZOWANYCH CELÓW.

To, że jest orka w ciszy, nie znaczy, że zniknęły prawa rządzące Wszechświatem

  • Że nie ma prawa przyciągania,  że to tylko wynaciągana  gumka kiedyś w majciochach ascendenta Sukcesu, Boba Proctora, a dzisiaj  Ester Hicks i całej reszty,
  • Że nie tworzy się każde Twoje marzenie w Amazonie Wszechświata,
  • Że nie ma już sensu pojawiać się w wirze (vortex Abrahama),
  • Że manifestacja minutowa przed snem za Neville Goddarde to przeszłość.
  • Że Kate Walker, czyli TY TWÓRCA WSZYSTKIEGO w serwerowni (tę serwerownię symbolizującą niebo zapożyczyłam od Toma Campbella) to ściema

Nic takiego nie powiedziałam, ale gdy się uspokoisz na chwilę, otrząśniesz z tych pretensji i wkurzenia na mię, opowiem Ci jak to działa.

Polecam moją książeczkę „Biegam bo muszę”
W co drugim rozdziale poznasz przepis jak w ciągu 8 tygodni od zera zacząć biegać jednym cięgiem 30 minut,
co „pasuje Cię” na biegaczkę.
A w co drugim rozdziale poznasz historię pewnej Coli Eliot, która „uratowała się” dzięki ruszeniu w bieg:-)


Orka w ciszy ułatwia bycie tam gdzie już jesteś, gdy dociera do Ciebie, że jesteś doskonała

  • Trening mięśni, siły woli, zaprzestanie wgapiania się w lustro z coraz mniejszej odległości, żeby uzyskać potwierdzenie.

Nikt Ci niczego nie potwierdzi, dopóki Ty sama siebie nie zatwierdzisz.

  • Dopóki Dziunia nie wejdzie w zgodę ze sobą (orka w ciszy przyspiesza zrozumienie) będzie się mamić.

Intuicyjnie wiesz to od zawsze, że folgowanie sobie, roztapianie się w zmęczeniu, żeby obejrzeć 5 odcinków serialu, albo 9 (były wyjątkowo krótkie) to tylko mistyfikacja życia.

W tym czasie chłopak sfrustrowany zgoła jeszcze licealistami, instagramerami z internetów tik toków w 911 i modelkami u boku, zabija niezadowolenie z siebie w wielkiej melancholii przerywanej Renatą Rączkowską (robótki ręczne, eufemizm dla ich autoerotyzmu) myślą, że tamci mają takie dolce vita, a on wewnętrznie gnije.

  • I powiem Ci Dziuniu, że po maratonie z Netflixem, gdy oglądasz zmyślone życie, stajesz się coraz słabsza, bezwolna, i bezmocna.
  • Że po łażeniu po ludziach i opisywania swoich problemów, żeby se pogadać o sobie, byle tylko nie wejść w koncentrację i BYCIE.

Byle tylko nie wziąć na siebie wszystkich łodzi, nie przeładować lodówy po sufit i nie zrobić treningu jak się należy ciału, duchowi i mentalowi.

  • Wyciśnięty Spongebob kanciastoporty to jakby Ty, dopóki nie zaczniesz alchemizować czarnych pasów życia w białe.

Przedstawiam Ci wzorzec na sens życia

Oczywiście nie ma żadnego sensu życia, jest tylko TO PIĘKNE ŻYCIE, jest DOLCE VITA.

Niczego innego nie znajdziesz.

Intuicja jakby podpowiada, że na bank nie znajdziesz go na zewnątrz siebie, ale po złośliwości właśnie tam go szukasz.

Twój sens życia nie siedzi w SP, też nie w znajomym gnomie na sofie, nawet nie zalega w udanym macierzyństwie, kasie, torebkach, plastyce powiek, warg i nosa.

Usunęłam social media

Sens życia to jesteś Ty WE WŁASNEJ DRODZE

Jedyny sens życia, o jaki może chodzić jest w Tobie.

Ale centralnie życie i tak jest bez sensu i to jest cały jego fenomen, zajebistość

Gdy powiesz Pimpusiowi, że za nim szalejesz, że jest dla Ciebie wszystkim.

– Mówiłeś przecież Sierżancie Eliocie, że mam podążać za własną prawdą, nie wypierać się jej.

– Jeszcze po prostu nie skumałaś tej gry w dziewczyny i chłopaków.

A więc, gdy powiesz Pimpusiowi, że za nim szalejesz, że jest dla Ciebie wszystkim.

  • To zobaczysz co się stanie.
  • Będziesz naprawdę NIEmiło zaskoczona.
  • A wiesz dlaczego?
  • Bo znowu weszłaś w ENERGIĘ MĘSKĄ.
  • Jesteś natrętną Dziunią.
  • Jesteś NADAKTYWNĄ Dziunią.
  • Masz NARZUCAJĄCY STYL BYCIA.
  • I wiesz co?
  • Będziesz jak zwykle ROZCZAROWANA.

A więc czy to Sierżant Eliot mówi do Dziuniu czy wół pierdzi?

Dotrze w końcu do Ciebie, że nie na tym polega ta gra, żeby anektować własną osobą, własnym ciężarem martwe lustro, które tylko pokazuje Ci Twoje przekonania, Twoją przeszłość.

Nie możesz wciąż chcieć plaskaczyć z liścia posłańca tylko dlatego, że przyniósł Ci nie po Twojej myśli wiadomość.

Innej w Twoim płaszczyku wibracyjnym nie mogłaś dostać.

Bo listonosz ZAWSZE przynosi wiadomość od Ciebie

Dlaczego w ogóle o tym mówię?

  • Żebyś weszła w swoje małe zwycięstwa budujące MOC.
  • Jeśli jesteś zmęczona, ubieraj buciki biegacze i leć.
  • Choćbyś miała się turlać.
  • Nawet jeśli jest Ci niedobrze, zrób swoje, co jest do zrobienia, alchemizuj to w swoje.

Z tego badania dowiedzieliśmy się, że każda dodatkowa porcja owoców, którą dodasz do swojej codziennej diety,
może zmniejszyć ryzyko zachorowania na POChP, a w konsekwencji poważnego ryzyka.

To badanie NIE POTWIERDZIŁO skuteczności ani karotenu, ani warzyw, ani witaminy C.

Natomiast owoce i WITAMINA E jak najbardziej tak!

POLECAM NOWOŚĆ!

Naturalna WITAMINA E TiB!


Właśnie czytam komenta Agaty pod wypasionym w dobro wpisem:

Dzisiaj zrobiłam wszystko do końca, kiedyś, dawniej bez Ciebie bym to odłożyła “na później”.
Dzisiaj zrobiłam wszystko dopóki nie było końca roboty.
Masz rację, nie ma leniuchowania, lenistwa. Trzeba obudzić swoją moc i działać 💥💥 

  • Sierżanta wjebało w szok, w pogodną teraźniejszość.
  • Nawet jakby to był tylko jednorazowy zryw neofitki.
  • Słowa te nadały rozpędu nam wszystkim.
  • Na ten moment wszyscy poczuliśmy aromat obfitości Amazona Wszechświata.
  • SŁOWA MAJĄ MOC.

Kolekcjonuj MOCNE kroczki, gwarantuję Ci, że wejdziesz w MOC, nawet się nie obejrzysz.

WSZYSTKO PRZYSPIESZA, a Dziunia sobie bierze od Wszechświata, z serwerowni, od Kate Walker co tylko chce.

Tak czy siak ma wszystko, bo otwarła się w końcu na energię żeńską.

Jesteś w OBFITOŚCI, zamówiona, świetnie sprecyzowana i dokładnie zaadresowana paczka z Amazona Wszechświata już do Ciebie wyleciała.

Usunęłam social media

3 MOCNE DZIUNIE na dzisiaj

1. Nie jesteś leszczem

  • Zrobiłaś wszystko co dzisiaj miałaś zrobić.
  • Orałaś sobie w ciszy.
  • Wysyłałaś świadome intencje.
  • Podjęłaś decyzje.
  • Nie skrobałaś martwego lustra.
  • Nie miałaś idolów (w tym tego na sofie też nie).
  • Nie miałaś idola SP.
  • Nie oddałaś energii lęku wahadłu.
  • Albo tylko minimalną.
  • Jak już lekko dałaś się za nosek wodzić.
  • Przekułaś ten lęk w miłość.
  • Mały lęczek chociaż w kropelkę miłości.
  • Gitarka, weszłaś w MOC!
  • Dobranoc Dziuniu!
  • To był wspaniały dzień.

BESTSELLER!

NIEKOCHANĄ … 💜
KUP TERAZ
a manifestowanie SP
stanie się dziecinnie
łatwe 😜🚀🦄


2. Nie negocjujesz ze sobą

  • Nie biadolisz dzisiaj, bo nikogo to nie interesuje.
  • To może zainteresować tylko tych, którzy chcą Dziunię widzieć na dole.
  • Olej, nawet gdy jesteś przegrywem i tak jesteś WYGRYWEM.
  • Olewasz, bo wiesz, że jest to wynik kiedyś Twoich wcześniejszych przekonań w temacie.
  • Że nie zasługujesz.
  • A więc NIE BIADOLISZ tylko robisz to, co miałaś dzisiaj do zrobienia.
  • Chce Ci się jak psu orać?
  • Świetnie, dzisiaj wykonasz więcej, mocniej, dłużej.

3. Znajdujesz sposób na kolejny KROCZEK do celu

  • Gdy ten dzień będzie tym, że się nie poddałaś w negocjacjach ze sobą, bo Dziunia NIE POTRZEBUJE ŻADNEGO BALANSU.
  • Dziuni potrzebuje kolejnego kroku ze skrzyżowania.
  • Gdy dotarło do Ciebie, że agresja do ludzi, zwalanie na nich winy, jest agresją wobec siebie.
  • Gdy dotarło, że całą agresję żalu, rozczarowania, potępiania, smutku, wstydu przebierasz w nowy płaszcz tożsamości.
  • Używasz se tej tłustej, ciężkiej, w ciemności energii do wbudowania białka w mięsień, wykonania 100 telefonów, zrobienia 10 kilometrów w podskokach.
  • Otrzymujesz z tego potencjału zgromadzonego w lęku, kinetykę wzbicia się do odwagi, niezazdroszczenia, zadowolenia, radości and MIŁOŚCI!
  • Agresywna, ekspansywna Dziunia na drodze do obfitości ciągnie za sobą innych.
  • A inni to też Dziunie, jak zarobiony post licealista, czy ja Sierżant Eliot.

ROZKAZUJĘ!

Odmaszerować w pole do ORKI!

Zajebiście dobra decyzja Dziuniu!

Na zawsze Twój

 

(Visited 13 095 times, 1 visits today)
Sierżant-Eliot Sierżant Eliot Sierżant Eliot jest dowódcą Elitarnego Oddziału Nieprzeciętnych Dziewczyn, które każdego dnia w ciszy alchemizują, świadomie krystalizują swoje życie spełniając marzenia. Odważnie, w ciszy, w orce, w największym dobrostanie jaki daje wejście we własną MOC!
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

  1. avatar Katarzyna 23 października 2024 o 07:54

    Dziękować ❤️ ❤️

    1. avatar Pepsi Eliot 23 października 2024 o 11:31

      😘😜👗 🍓🍇🫐💚

  2. avatar Irena Pietrasiak 23 października 2024 o 09:37

    Dziękuję Pepsi
    Dziękuję Katarzyno
    Dziękuję Kochana
    Dziekuje,Dziękuję, Dziękuję

    1. avatar Pepsi Eliot 23 października 2024 o 11:31

      Dzięks Irena 😘😜👗 🍓🍇🫐💚
      Odmaszerować!😜

  3. avatar Iwona Deprecjacja 23 października 2024 o 11:15

    Czy to coś złego, że wciąż czuję się przegrywem?
    Napisałaś kiedyś:
    Przecież, gdy tylko umierasz, odrazu się budzisz, ale wybrałaś życie w tej zagęszczonej materii, bo tutaj jest fajnie, nauka idzie szybciej. Ale nie ma nauki bez zrozumienia.
    Ciagle tego nie rozumiem

    1. avatar Pepsi Eliot 23 października 2024 o 11:23

      Ależ rozumiesz, nie przyciągnęłabyś się tutaj.
      Uważam,że gdzieś to Cię jakby jara, to NIBY bycie przegrywem, usprawiedliwia, tłumaczy Twoją nieobecność w pięknym życiu, za to zanurzenie w Dżungli, o taaak.
      Powiedzieć sobie, jestem wygrywem jest trudniej, bo trzeba w to naprawdę uwierzyć i otworzyć się na wzięcie tego dolce vita.
      Zacznij to sobie w końcu świadomie manifestować.
      Zejdź z tego znajomego skrzyżowania.
      Zero wymówek.
      Odmaszerować!

  4. avatar Czytelniczka09 23 października 2024 o 11:40

    Ta biegajaca swinka z poruszajacymi sie nogami jest po prostu swietna! I like it a lot.

    1. avatar Pepsi Eliot 23 października 2024 o 11:47

      ja ją narysowałam, a AI ją na mój prompt animował, mnie też podoba się ta reklama Biegam bo muszę i bardzo jest mi miło, że to dostrzegłaś 😘😜👗 🍓🍇🫐💚

  5. avatar Czytelna09 23 października 2024 o 12:34

    Mi sie podoba bardzo i mnie motywuje do biegu szczerze mowiac. Niewazne co sie dzieje, ja biegne. Czy robie inne musy do zrobienia…💓🌷

    1. avatar Pepsi Eliot 23 października 2024 o 12:59

      no właśnie, lovciam 😘😜👗 🍓🍇🫐💚

    2. avatar Pepsi Eliot 24 października 2024 o 05:47

      nic dodać ni ująć lovciam 😘😜👗 🍓🍇🫐💚

  6. avatar monika 23 października 2024 o 19:54

    Pepsi, każdy kolejny tekst jest coraz lepszy, naświetlasz to samo od bardzo różnych stron i to bardzo zwiększa przyswajalność esencji.

    A ja znowu mam dysonans który muszę rozłożyć na czynniki pierwsze 🙂
    Orka w ciszy vs nadaktywność. Pamiętam z Twojego dawniejszego tekstu w kontekście po pierwsze – być: „nie, że więcej przysiadów (…)”.
    Zewnętrznie te symboliczne więcej przysiadów to dokładnie to samo co orka w ciszy, po prostu dzień wypełniony działaniem. Ale to samo może stać się albo nadaktywnością, czyli odepchnąć cel, albo byciem w mocy, czyli go przybliżyć. Czy różnica polega wyłącznie na intencji z jaką w to wchodzimy? Zrobię przykładowe max przysiadów ze strachu i poczucia presji że jak nie zrobię to będzie xyz i co rusz rozglądam się za ich efektami (nadaktywność) albo zrobię je, bo to naturalna konsekwencja i logiczny ciąg dalszy (formalnie pierwsza przyczyna, ale ją właśnie przeskakujemy by znaleźć się w skutku), nie-bycia xyz?
    Parafrazując (przykład uproszczony ofc): robię przysiady, BO jestem grubaskiem = nadaktywność vs robię przysiady, BO jestem szczupła i zgrabna i nawet nie zastanawiam się po co je robię = bycie w mocy? Pomimo że w obu przypadkach na płaszczyźnie fizycznej tym grubaskiem jestem, ale to nie ma znaczenia bo liczy się intencja z jaką to robię? Czy dobrze o tym myślę? Czy to oznacza że ważniejsze niż konkretnie działania jakie wykonuję jest z jakiego mentalnie miejsca je wykonuję?

    Czy chodzi o to żeby orać bez oczekiwań? Sztuka dla sztuki? „Perform without purpose”? Czy może po prostu o to że jakakolwiek dyscyplina zwiększa dostęp do mocy?
    Czy może po prostu traktować to jako sposób na oszukanie ego? Widzę ego jako kołowrotek który chodzi nieprzerwanie od obudzenia dopóki nie zaśniemy, jeśli nie rzucimy mu do pożarcia świadomie ukierunkowanego wsadu, to zacznie siłą rzeczy mielić to co już w nas jest i wypluwać zupełnie zbędny, mocno losowy wynik, który niepotrzebnie potem interpretujemy (a właściwie to ego mieli go ponownie jeszcze bardziej się zapętlając) a który najczęściej jest sabotażem celów jakie sobie poza kontrolą ego zdołamy wcześniej ustalić.

    Bardzo fajnie że podkreślasz tę orkę, dla równowagi chciałabym jeszcze bardziej zrozumieć to w kontekście tak często podkreślanego „bycia” i „otrzymywania”.

    1. avatar Pepsi Eliot 24 października 2024 o 05:44

      Intencja jest niezbędna do wszystkiego, Przecież to nasze intencje się manifestują nieświadomie, często są sprzeczne i manifestuje się jakby wypadkowa naszych intencji.
      Więc orka dla samej orki nie ma sensu.
      Działasz w jakiejś sprawie, poprawy jakości ciała, psyche, logiki, klarowności umysłu, polepszenia wyników firmy, jej rozwoju. Zawsze podkreślam że we własnej firmie się nie pracuje, tylko się ją rozwija.
      Czyli orka jest formą agresywnego celowania w swoje. Bo to już jest Twoje. Orka podparta jest wiarą w jej celowość, to nie jest sztuka dla sztuki, chociaż komuś z boku tak może się wydawać. Orkę traktuję jako samodoskonalenie, jako ekspansję, jako rozwój, progres, ewolucję.
      Natomiast gdy wpadasz w manię, no to znaczy, że nie rozumiesz zasady homeostazy.

      Sztuka dla sztuki nie, ale sztuka wyrobienia w sobie poczucia, że wiesz, że zrobisz, że zrobisz, że zrobisz, wówczas podświadomość wie że zrobisz, i taki obraz Ci się wyświetla.
      Powiem Ci , że w takich sytuacjach dylematach, po prostu lepiej nie myśleć tylko zabrać się za trening, i zrobić coś pożytecznego.
      O celu nie ma co myśleć przesadnie, żadna obsesja nie jest równowagą, ale cel ma przyświecać. Celem jest Twoja ewolucja i rozwój w każdej dziedzinie 😘😜👗 🍓🍇🫐💚

  7. avatar KASIAKASIAKASIA 23 października 2024 o 20:56

    KOCHAM CIĘ ISTOTO 🍏🌱🍀🐛🦋

    1. avatar Pepsi Eliot 24 października 2024 o 05:32

      Kocham Cię Kasiaczku 😘😜👗 🍓🍇🫐💚

  8. avatar Jusan 24 października 2024 o 09:14

    Coś jest w tych Pepsiowych tekstach, że ciągle do nich wracam. Od lat. 🙂

    1. avatar Pepsi Eliot 24 października 2024 o 10:36

      Twoja mądrość 😘😜👗 🍓🍇🫐💚

      1. avatar Jusan 24 października 2024 o 10:41

        🙂

        1. avatar Pepsi Eliot 24 października 2024 o 19:07

          🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się
Reklama

 

Wow, nie wiedziałam że braki witaminy C mają też wpływ na moją psychikę! Myślałam, że tylko na przeziębienie i szkorbut

Dobra Witamina C TiB w dużej dozie i z dodatkiem między innymi bioflawonoidów z cytrusów i kwercetyny powoli się wchłania

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum