a epatuj se Kiszonko cielesnością ile chcesz i wyhaczaj kolesia na proste plecki trzymam kciuki 🙌💚🩵🩷🔮🥀😘☕️💫
Cokolwiek czujesz, cokolwiek cię tutaj przywiodło… rozumiem to. Bo irracjonalna nerwica lękowa dawała wszystkie możliwe objawy.
I wiem, jak to jest namiętnie chcieć wierzyć, że mogę zmienić moją rzeczywistość własnym umysłem… Ale nic się w myśleniu nie zmieniało. Strach był od zawsze.
Jak dla mnie uczenie się z książek, od nauczycieli, ba, mistrzów nie zadziałało oczekiwanym rezultatem. W rzeczywistości uczenie się stało się moim nieprzyjacielem. Jakby.
Uczenie się jest bezczelnością wobec prawdy, którą masz w sobie. Twoja jest tylko w tobie i tylko tobie znana i dla ciebie kluczowa.
Dziecko ma 15 razy większą od dorosłego zdolność do manifestacji własnych myśli. Nie wiem skąd i komu wzięło się te 15 razy, ale coś w tym jest. Dzieci są odblokowane dopóki ostatni bastion nie runie i nie poddadzą się programom, które wszyscy wokoło dzieciom kodują. Głównym rozgrywającym światem szczególnie zależy, aby dzieci odpowiednio wcześnie zaprogramować. Czym skorupka za modu nasiąknie, tym na starość trąci. Z brodą, lecz akuratnie.
Jeśli chcesz celowo zmienić swoje życie, uczenie się od zaprogramowanych (i przez nich być ocenianym) jest najgorszą rzeczą, którą możesz zrobić. To znaczy, znam gorsze, ale chcę grubym wiórem rzucić ku pamięci.
Dlaczego tak jest? Ponieważ to nie twój spryt, błyskotliwość z wiedzą nabytą, obycie towarzyskie (oj nie lew salonowy, oj nie), wyuczenie dat i szkolnych prawideł, nawet nie inteligencja, z pewnością nie serial, może tworzyć, lub manifestować cokolwiek w twoim życiu.
Dlatego, że twoja inteligencja lub to, co „myślisz, że wiesz” przeszkadza ci odbierać tego, za czym intencjonalnie wysyłasz do Wszechświata zamówienia.
Oto co mam na myśli:
Ile razy w ciągu ostatnich 5 minut zamierzałaś mieć dla siebie coś lepszego, na przykład więcej pieniędzy? Tylko po to, aby NATYCHMIAST pomyśleć, a nawet pogadać o tym, czego nie chcesz? Czego się boisz, czego nie masz, czego ci brakuje?
Robisz to, jak prawie wszyscy, bo trudno jest czegoś dla siebie pragnąć z dala od okoliczności, których nie chcesz
Jednak im jesteś lepiej sytuowana, sprawna, zdrowsza, zaopiekowana, tym staje się to łatwiejsze. Pragniesz czegoś, ale to, co masz też jest niezłe. Nie masz więc poczucia braku. Dlatego w miarę realizacji swoich celów, manifestacje są dużo prostsze. Dzieją się wręcz automatycznie.
Jednak dopóki nie masz, wciąż chcesz tego, czego nie masz
I o tym myśli ci się niejako samo.
To dlatego, że twoja podświadomość NIE MOŻE pozwolić ci skupić się na tym, czego chcesz.
Twoja podświadomość jest zaprogramowana tak, aby ZMUSIĆ twoją uwagę do zobaczenia tego, co (program) ego chce, abyś zobaczyła. Podświadomość jest jak superkomputer, jednak uruchamiany przez STARE oprogramowanie ego.
Oprogramowanie umysłu, które nie zostało zaktualizowane z odpowiednim, najlepszym dla ciebie software*.
I to od dnia twojego URODZENIA, gdyż pasożyt energoinformacyjny, ledwo odrośniesz od podłogi, zaszczepi ci strach. Prehistoryczne wahadło: przeżyć, wyżywić się.
*software – program komputerowy w sensie ścisłym
Programy ego, to hałas w twojej głowie, który nie pozwala ci myśleć o tym co intuicyjnie czujesz, że dobrze byłoby myśleć. Ego przejmuje nad tobą kontrolę. To twój pastuch, a ty jesteś jego owcą do meczenia.
W rzeczywistości już zamanifestowałaś WSZYSTKO czym jesteś i co będziesz mieć, i to BEZ ŻADNEGO WYSIŁKU. Masz właśnie to, co masz.
Nauka ma jednak swoje plusy, może ci coś przypomnieć. Ale jak pojąć, że to nie szaleństwo? Że MOŻESZ zmienić swoją rzeczywistość od wewnątrz?
Absolutnie nie jest twoją winą, że jeszcze tego nie odkryłaś, czy nie odkryłeś.
Zbyt wielu trenerów, konsultantów i marketerów spotkałaś już na swojej drodze, próbujących przekonać cię, że znają SEKRET. Jednak wielu z tych guru nie doświadcza obfitości. Z wyjątkami ma się rozumieć, w tym Osho, Tolle, o tyle, że widzimy to, co się nam pokazuje.
Twoja rzeczywistość jest tworzona myślami (twoimi), czyli (twoją) uwagą
Twoja UWAGA jest tym, co zamienia tę subatomową cząstkę we wszystko, co masz teraz w swoim życiu. Na poziomie energetycznym, energia podąża za uwagą.
Pytanie nasuwa się samo. Jeśli moja uwaga tworzy moją rzeczywistość… Dlaczego nie mogę po prostu myśleć o pieniądzach, zdrowiu, obfitości… i sprawić, by to wszystko magicznie się pojawiło?
Ponieważ nie potrafisz się oderwać o myśleniu czegoż to nie masz. Zamiast zdrowych myśli, pojawiają się te o chorobie, brakach, niedostatecznej podaży dóbr.
Rzeczywistość w której żyłaś w przeszłości opierała się na 3 rzeczach:
Te 3 rzeczy są tym, co bez ustanku zaprząta twoją uwagę. Czyli nieustająco programuje podświadomość.
Twoja podświadomość działa, jak REDAKTOR
Bez względu na to, ile niesamowitych nowych informacji do ciebie dotrze. Redaktor, no cóż… wyedytuje te informacje i zaraz ograniczy to, co możesz z tym zrobić, rozpraszając uwagę tym, co jest.
Myślisz o obfitości, redaktor zaraz poprawi cię na myślenie, że nie masz kasy, nie masz innych atrybutów. Masz brak. W ten sposób zamanifestuje się więcej tego, co jest.
Ale da się to wszystko zmienić przeprogramowując EDYTOR, abyś mogła w końcu zebrać plon nieskończonych możliwości własnej kreacji.
Odsyłam cię do psychodelicznego wyznania Laski w „Chłopaki nie płaczą”. Zastanów się, co lubisz robić i zacznij to robić:)
To jest doskonały pomysł na przeprogramowanie edytora. Gdy chwilowo nie lubisz tego, co robisz, wyjaśnij sobie po co to robisz (przykładowo potrzebujesz środków) i oddaj się świadomie w najem.
Zaledwie jeden odważny krok przeprogramowuje i redakcję i edycję. Zobaczysz jak dotąd, tylko to, co myślisz. Tyle, że teraz myślisz zdrowo.
Z bazy nadawał na zawsze twój Horry Porttier
Prawdopodobnie autor na stronie Pepsi Eliot, jednak nius pojawił się niespodziewanie i w sumie niewiadomo kto go napisał … Nie znamy Horrego Porttiera.
–Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Rzuć też może gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w naszym wellness sklepie This is BIO
Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, i niekoniecznie wyraża zdanie założycielki bloga, tym bardziej nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i się tego trzymajmy.
Powiązane artykuły
Komentarze
Horry, ty zawsze tak pierd….esz, że człowiek od razu zabiera się do roboty, do realizacji celu, a powinno się iść spać, bo sen to zdrowie :). Gdybym to przeczytała rano, to bym nie leniuchowania cały dzień. Ale nic to, jutro walnę sobie guarankę a teraz robię swoje, a moja rzeczywistość niech się dzieje. Kocham Was 🙂
A my, w tym ja, Ciebie, na zawsze Twój Horry 🙂
Pepsi kochana, a jak obmyśleć plan działania? Moja głowa zawsze jest pełna pomysłów, większość rzeczy przychodzi mi lewą stopą do lusterka, ale jakoś kiepska jestem w planowaniu. Zwłaszcza długofalowym.
Moje zajawki super wychodzą na początku, jest super, plany manifestują się. Ale po jakimś czasie przychodzi tzw niewypał, bo skupiam się za bardzo na manifestacji, a nie na realnych planach, zagrożeniach itp.
Jak nauczyć się planowania biznesu?
Są książki na ten temat, ale podstawową rzeczą we własnym biznesie jest determinacja, konsekwencja, z góry ustalona strategia wyjścia i bycie czujnym na okazje. Brzmi to górnolotnie, ale masz sporo porad też na blogu w tym zakresie <3
,,z góry ustalona strategia wyjścia” czy chodzi o to żeby przeiwidziec jakie niepowodzenia mogą nas spotkać i być przygotowanym na odpowiedź? W sensie np różne możliwości ucieczki przed tym? Nie kumam tego zdania. Love
Odrazu ustalić, kiedy rezygnujesz z danego przedsięwzięcia, gdy przynosi straty. To znaczy na jakie straty się godzisz, bo uznajesz, ze to kwestia rozruchu. Ludzie nie zastanawiają się, podobnie jak hazardziści w kasynie, że musi być plan wyjścia. Tyle mogę umoczyć. A zwykle brną w biznes ,żeby niny odzyskać to co włożyli. To prowadzi do jeszcze większego umoczenia, gdyż tworzą się silne siły równoważące. Trzeba mieć plan wyjścia. Dla każdego biznesu inny. Amazon był w stracie przez lata, ale to była założona z góry strata, podobnie Zalando. To są spółki akcyjne, więc kasa od inwestorów była. Ale Ty musisz zadecydować ile własnej/ pożyczonej z banku etc, kasy jesteś w stanie stracić. Strategia wyjścia pozwala minimalizować straty, a praktycznie mali przedsiębiorcy tego nie robią. Hazardzista gra do końca, a mógłby wstać od stołu wcześniej, gdy zobaczył, że to nie jego dzień.
Pepsi mam zagwozdkę. Przekonania. Jak one wpływają na życie uczuciowe/towarzyskie?
Mam bardzo dużo negatywnych odnoście związków z płcią przeciwną, odnośnie własnej płci również(sytuacje tak mnie ukształtowały więc sceptykiem przez kilka noży jestem. nie wiem skąd się wzięły bo wiara w lojalność była, jeśli ja nie to dlaczego inni mieli by postąpić wobec mnie inaczej?).
Dane mi było poznać osobę, która miała wszystkie analogiczne do moich. I myślę sobie, dogadamy się! Nie, nie dogadamy się. nie da rady ich komuś zmienić i ja nic nie udowodnię wręcz się pogrążę (potwierdzę tym tezy/przekonania) starając się coś udowodnić/przekonać. Zresztą przecież mam podobnie tylko nieco elastyczniej bo wiara, że istnieją wyjątki jest (choć chyba zbyt mała, może to jest powód moich niepowodzeń a nie przekonań?). Podobne przyciąga podobne? To samo tylko analogiczne? Czy na zasadzie przeciwieństw?
Czy to dlatego ciągle doświadczam na swojej drodze osób spełniających moje przekonania?
Zawsze były one jako przestroga/uważaj na/zwróć uwagę/nie daj się zwieść/oszukać/zapobiegaj/uciekaj jak coś będzie niepokojącego.
Zawsze trafiam nie tak. TO one są czymś co muszę zmienić? W tym roku to było apogeum. Tak źle jeszcze nigdy nie było, no dobrze był kiedyś taki sam negatywny rok. Tylko chcę znaleźć w końcu przyczynę niepowodzeń w tej kwestii, tak jak z chorobą. Trop padł na nie, właśnie.
Jeśli usunę negatywne przekonania to jak zapobiegnę trafienia na osobę spełniającą dane negatywne kryteria?
Przekonania są bardzo silne i nie są wyniesione z domu a z obserwacji otoczenia.
Mam np kilka takich, że jak ktoś stara się je ruszyć to automatycznie czuje u siebie wielki opór i niechęć do takiej osoby.
Znam kilka bardzo udanych małżeństw i oni nie mają ani jednego mojego przekonania. Jest to dla nich abstrakcja. „Daj spokój to jakieś wyjątki o których opowiadasz” Ludzie tacy nie są. Natomiast ja widzę to odwrotnie. Może za bardzo skupiam się na tym czego nie chce a nie czego chcę? Może za bardzo lękam się odrzucenia/skrzywdzenia i przekonania nie mają z tym nic wspólnego? Wybacz chce wyjść z błędnego koła bo za dużo tego już. Wcześniej nie było analiz ale, że tak powiem pękło coś we mnie. Czas coś zmienić bo coś nie gra. Wychodzi na to, że przekonania do wymiany. Co ciekawe aktualnie wszędzie widzę potwierdzenie swoich przekonań. Nie jest wesoło…a kiedyś mnie to bawiło.
Nic dziwnego, że to widzisz. Przekonania tworzą naszą rzeczywistość. Niezdrowe myśli tworzą niezdrową rzeczywistość. Nie lubisz siebie dlatego nie lubisz ludzi. Myślisz źle o ludziach i takich spotykasz. Nie rozumiem co Cię mogło kiedykolwiek w tym bawić? Rzeczywistość to lustro przekonań i myśli, nie można zacząć od dupy strony. Czyli nie zmienisz rzeczywistości (odbicia w lustrze) bez zmiany tego co się odbija. Nie zajmuj się więc tym jacy są ludzie, tylko tym co ty o nich myślisz.Jeśli nie potrafisz myśleć inaczej, postaraj się w ogóle o nich nie myśleć. Zajmij się kreacją, pracą, samorozwojem, naturą, zarabianiem, porządkowaniem, czymkolwiek <3
Witam,
Książka Bruce Liptona pt.: „Efekt miesiąca miodowego” wyjaśnia to dogłębnie.
Pozdrawia
Tomek
teoria wszystkiego Campbella także, oni wszyscy tak naprawdę mówią to samo. Ciekawe dlaczego większość ludzi z tym nie rezonuje na tyle, żeby w to wejść i chociaż tylko poznać. Odrzuć, ale wiedz co.
drogi horry/peps
ja jestem szczęśliwa serio, mam dobrobyt, zdrowie ( małą nadwagę ale pracuję nad tym ) super rodzinę, ale przeszkadza mi jeden pierdolony mega silny lęk – boję się że urodzę chore dziecko ( mam już zdrowego 6 latka) co chwilę wraca jak bumerang ta myśl, ze to sie wydarzy i bede cierpieć do końca życia.
czy mogę to przyciągnąć i sie to stanie ??
A jesteś w ciąży? Nie możesz tego przyciągnąć, bo chore dziecko jest sprawą chorego dziecka, nie Twoją.
właśnie nie jestem , planuję za rok – to dopiero popieprzone, co.
to piękne co piszesz, może i jest jego sprawą ale jednak dotyka mnie najbardziej, czy źle to kapuje
Twoją sprawą jesteś Ty, dziecko pojawia się w swojej sprawie. Dzieci rodzą się chore w swojej sprawie, nawet gdy matka nie dba o siebie. Zanim zaciążysz uspokój się przede wszystkim. <3
Może pomoże, biogia przekonań, rozdział 7.
Przyznam szczerze, że miło i przyjemnie się czyta Twojego bloga. Masz talent, ambicję i lekkie pióro gratuluję 🙂