Chlorofil działa na przywry, a one zamieszkują jelito i drogi żółciowe (przywry wątrobowe), nigdzie indziej nie mogą żyć.
Nie mówię o zwykłej, nudnej zieleni wyblakłego t-shirtu ale o wibrującej barwie, która koi oczy i sprawia, że kwitnie się od środka, środeczka. Kiedy pogoda jest beznadziejna, a ja od rana mam muchy w nosie i ciężką głowę, intuicyjnie otaczam się liściastymi roślinami, wrzucam na siebie szmaragdowe spodnie, piję matchę albo szaleję bez reszty i robię zupę, w której z pozoru nic nie trzyma się kupy.
Taka właśnie jest ta azjatycka zupa ogórkowa: nieprzewidywalnie pyszna. Azjatycka zupa ogórkowa to fuzja werbeny, mięty i matchy z pysznym ogórkiem i must-have wielu azjatyckich dań: algami i jedwabistym tofu silken. Powiedzieć, że to szaleństwo, to jak nic nie powiedzieć!
Zupę możesz podawać na ciepło lub na zimno, ozdobioną ogórkowymi „piklami”, makaronem z nori i prażonym sezamem.
uściski:)
Emanuela Urtica
Kreatorka, oldschoolowa hodowczyni roślin, podróżniczka żyjąca w zgodzie z naturą, roślinożerna. Z misją dzielenia się swoją wiedzą i doświadczeniami. Autorka na blogu Pepsi Eliot.
Powiązane artykuły
Komentarze