Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
214 846 961
21 online
35 407 VIPy

Wyleczysz insulinooporność, cukrzycę II i drożdżaki Candida za pomocą owoców?!

Przed 7 laty wyskoczyłam jak Filip z konopi (z idiotycznym uśmiechem), że będę pisać o szamie 811 i fikaniu, w kontekście zdrowia i przedłużania życia ile się da. Jak gumy do żucia, która przykleiła mi się do brwi, podczas uczestnictwa w apelu szkolnym i jednoczesnego robienia balona, za co zostałam wyproszona z capstrzyku. Wpadłam na tego bloga jak idiota wystrzelony z procy, posiadając jednak pewną inność od uczonych, medyków, czy blogerów, gdyż byłam niezapisaną tablicą. Żadnych uprzedzeń, starczych naleciałości, dosłownie nic, jedynie jasność wyszorowanej pumeksem twarzo-patelni, i to idiotyczne zadowolenie ignoranta o którym wspomniałam. Moje ego działało wielu na nerwy, za co przepraszam, ale wtedy jeszcze nie skumałam, że to nie ja, tylko Ziutka się rządzi.

Ale cieszę się z tego doświadczenia. Zarzuca mi się niejednokrotnie, że propaguję owoce, a przecież wiadomo, że to cukier. A cukier to wielkie gówno, a nawet rak. No i do tego jakże postępowe, sunące pod wiatr strony, jakże wrogie mainstreamowej pierdolingwie, z którymi powinnam się przecież identyfikować, one właśnie często przed cukrem ostrzegają i skłonne są stawiać tłuszcz na piedestale, zgoła na tronie.

Kłaniam się nisko tłuszczowi, lovciam, lovciam. A jest tak, że każdy, podkreślam każdy ma na swoją głowę nałożony schemat myślowy (szczególnie lekarz medycyny alopatycznej, ale znachor też) i dla ego byłoby bardzo bolesne, jakby się z tego schematu własnego wyzwolić. Brniemy w to wszyscy. Zanim zorientujesz się, że to konstrukt ego, już pojawiają się emocje, jednak odpowiedzi na wszystkie pytania są w Tobie. Gdybyś tylko mogła przestać się ograniczać, zeszła niżej (z głowy do serca, a potem jeszcze niżej), pobyła w „tu i teraz” i porozumiała się ze swoim ciałem, a nawet ze świadomością.

Reklama



Zero nie może ograniczać, gdy przestaniesz gonić za myślami, zyskasz wolność. W schematach myślowych ludzi, z którymi się stykam (w tym wirtualnie) nie mieści się jedzenie dużej ilości owoców. Po prostu nie. Skoro zmieniła się ostatnio obowiązująca kiedyś piramida żywieniowa. Już wiadomo, że na wysokich węglowodanach i „niskim tłuszczu”, promowanych od lat 50-tych przejechało się 3/4 Amerykanów z wielkimi brzuszyskami. To teraz za Chiny Ludowe. Newer. A fruktoza to już najgorsze zło. Weź się Pepsi uszczypnij, albo rzuć nam jakieś dowody, bo my tu mamy naprawdę masę postępowych publikacji o diecie wysoko tłuszczowej, albo o tej „dobrze zbilansowanej”.

Już pędzę się tłumaczyć. Przede wszystkim dieta, kiedyś tak bardzo lansowana na świecie, z tą swoją piramidą, u której podstawy leżały bułeczki, kajzerki, karpatki i chlebek pszenny, czy pszenno-żytni prosto z lnianej ściereczki w krateczkę vichy, a w szpiczastym czubku  piramidy, w samym oku opatrzności siedziała oliwa ze smalcem. No i te proporcje, że niby normalnie i spoko, to jest po 45 % węgli i tłuszczu i 10% białka, więc jak się pojawiło 55% węgli, 35% tłuszczu i 10% białka i to miała być ta właśnie wysoko weglowodanówka i nisko tłuszczówka. WTF, 35% tłuszczu?! To miało być mało?! Po sprawiedliwości, z kolei niektórzy wciąż mówią tak: Ale kiedy spożywamy dietę zawierającą wysoką ilość cholesterolu, który znajduje się tylko w żywności pochodzenia zwierzęcego, takiego jak mięso, jaja i produkty mleczne, to ma on, czyli cholesterol tendencję do pozostawania w krwiobiegu. W postaci tak zwanej płytki nazębnej, która osadza się na wewnętrznej stronie naszych naczyń krwionośnych i jest główną przyczyną choroby wieńcowej. I owszem, w tym stwierdzeniu doznajemy właśnie poślizgu i upadku z powrotem do lat 80-tych. Wiadomo do czego doprowadziła ta dieta i dlatego rozumiem skąd bierze się nienawiść do węglowodanów, w tym u wielu alternatywnych guru. To się po prostu nie mieści w programie nałożonym na głowę. Są w stanie zgodzić się owszem, na jedzenie tłuszczu z koryta, ale nie na owoce.

 ale też jest tam dużo samobójstw

Tylko nie wyjeżdżać mi tu proszę z Eskimosem. Ten człowiek musiał się dostosować do nieludzkiej sytuacji. I gdyby nie Omega 3 i Witamina D z dzikich, zimno morskich ryb, albo z obiadu Eskimosa w postaci dzikich zwierząt, też żywiących się dzikimi morskimi rybami, Eskimos nie miałby szans z taką małą ilością słońca. Musi jeść wątrobę zwierząt, bo tam jest witamina C. Ludzie żyli w cieple, mieli pod dostatkiem owoców, więc po co mieli produkować witaminę C? Ciało zaprzestało produkcji, chociaż inne ssaki produkują (no za wyjątkiem świnek morskich i takich tam). A teraz Eskimos zamieszkał tam, gdzie człowiek nie powinien mieszkać, więc co ma bidny robić?

Czyli albo słońce, albo morze, nie ma innej opcji dla diety wysoko tłuszczowej, w sensie, żeby ją bardzo długo przeżyć

To moje zdanie, nie ma powodu się z tym zgadzać.

wiosna u Hunzów

Długożyjący Hunza w górach zwanych Himalaje, to już inna sprawa, jedli bardzo dużo węglowodanów, bo ani morza, ani za dużo słońca nie mieli do dyspozycji. Chlorofil i tak rządzi. A nawet jeśli ktoś wybiera opcję z dietą wysoko tłuszczową, to może zapomnieć o różowej szynce, musi być tłusta, czarna zakrzepła wątroba z utkwioną w niej liposomalną formą witaminy C (witamina C otoczona tłuszczem), muszą być podroby i inne przerażające rzeczy do konsumpcji.

Kto to wytrzymuje?

To jest jedzenie o niskich wibracjach, i żeby nie wyrządziło energetycznej szkody należy zadbać o własną wysoką wibrację  jeszcze wcześniej. Jednak zawsze należy się liczyć z tym, że to co spotykamy na swojej drodze życia, z tym rezonujemy. Gdy lubisz siedzieć we własnym ciele (to jest jedyne miejsce, gdzie powinnaś się znajdować) nie zostaniesz na przykład alkoholiczką. Pewnym ludziom, (być może z powodu potwornego strachu o swoje zdrowie) paradoksalnie coś się stało w ośrodek rozpoznawania rzeczy strasznych, czyli niskowibrujących  Rozumiem, że ego bardzo straszy, wciąż nakazuje się bać, i chociaż jesteś nieśmiertelna (to ego jest śmiertelne, a w „tu i teraz” ego znika w momencie), to sądzisz, że musisz się dostosować. Strach sprawia, że obniżasz swoje wibracje i zaczynasz świetnie rezonować z matrixowym pokarmem.

Nic dziwnego, bo jednak po naukowej prawdzie:

Białko roślinne ma korelację 0,21 z chorobami serca (pozytywną) Białko zwierzęce z wyłączeniem ryb ma korelację 0,01 z chorobami serca (neutralną) Białko ryb ma korelację – 0,11 z chorobami serca (odwrotną) Spożycie mięsa ma korelację – 0,28 z chorobami serca (zdecydowanie odwrotną) Spożycie ryb ma korelację – 0,15 z chorobami serca (odwrotną) Spożycie jaj ma korelację – 0,13 z chorobami serca (odwrotną)

Pszenica ma korelację pozytywną 0,67 z chorobami serca (naprawdę wściekle wysoką)

Czyli widzisz, że to pszenica ma najsilniejszy związek z chorobami serca!

A więc z punktu widzenia zdrowotnego, wcale nie jest tak różowo na wege. Dlatego powinnaś być pewnych rzeczy świadoma. I wybrać to, co jest dla Ciebie najlepsze. Na jakim jesteś etapie świadomości? Czy potrafiłabyś nakarmić się praną? Dobrym sprawdzianem jest, czy umiesz generować pieniądze. To jest energia, która powinna płynąć. Są coś jak pokarm. Jednak owa dieta prawdopodobnie w końcu doprowadzi do kwasicy i innego beztlenia. Pomimo tego, że przez pewien czas jest przypływ sił witalnych, ale chyba nie poczucia humoru. Dość kontrowersyjny wpis zrobiłam tutajW obronie diety o niskiej zawartości tłuszczu i wysokiej węglowodanów

A tak naprawdę nie chodzi tylko o cukier, ale ważniejsze, że chodzi również o tlen.

Wyłuszczam wszystko od początku, bo zdaje się blady strach padł na pożeraczy owoców w związku z nagonką na fruktozę. Ludzie zaczęli drżeć. Badania, które przytacza dr Douglas Graham, orędownik diety 80/10/10, mój protoplasta dietetyczny, wyraźnie mówią, że popularny syrop kukurydziany, bo o niego się tu zawsze rozchodziło, a więc syrop o wysokiej zawartości fruktozy nie ma nic wspólnego z fruktozą zawartą w owocach.

Douglas

Możesz jeść wszystkie owoce jakie chcesz, a reakcja Twojego organizmu będzie inna niż po zjedzeniu syropu kukurydzianego, czy z agawy

Nie musisz czytać dokładnie wyników badań, ale możesz przyswoić sobie trochę ludzkiej fizjologii. W rzeczywistości jesteśmy stworzeni do konsumpcji fruktozy, a nasze komórki to są psy na fruktozę. Łakną fruktozy. Żarty na bok. Ale jednocześnie nie wolno jeść wysoko przetworzonego syropu kukurydzianego o dużej zawartości fruktozy, bo to może być problematyczne zdrowotnie. Bardzo problematyczne. Przede wszystkim zadaj sobie pytanie, dlaczego diety o wysokiej zawartości węglowodanów i o niskiej zawartości tłuszczu uważane są za głównego winowajcę współczesnych problemów zdrowotnych? Owszem, zgodzę się, że dieta o umiarkowanie wysokiej ilości węglowodanów i o umiarkowanie wysokiej ilości tłuszczu, czyli tak czczona przez większość „odpowiednio zbilansowana” powoduje jednak problemy. Widać to na każdym kroku. A oni nadają swoją audycję: Ptasie radio, kukuryku, iiio, iiio, dobrze zbilansowana dieta, wymądrzanie, przewracanie półprzymkniętymi gałami, bla, bla bla. Już by mi się cięciwa kuszy napięła, gdybym pozwoliła na to Ziucie.

To fascynujące jak bardzo niezobowiązująco używa się terminów „wysoki”, czy „niski”, ponieważ są to pojęcia względne. Należy mieć świadomość z czym je porównujemy. Jeżeli będziemy porównywać do zalecanego zakresu, to jest jedna rzecz. Jeżeli będziemy porównywać do tego, co większość ludzi je, to będzie jeszcze coś innego, bowiem ludzie nie jedzą tak jak się im zaleca. Dlatego można sądzić, że dieta składająca się z 30% węglowodanów, jest „nisko węglowodanowa”, gdyż wszyscy jedzą 45%. To samo z tłuszczem. Przeprowadzono wiele badań dla diet tak zwanych „nisko tłuszczowych” i były to diety, które zawierały teoretycznie 30% tłuszczu, chociaż powinny wynosić 45%, jak większość ludzi lubiła sobie zjeść.

Ale Douglas (wraz ze mną:) mówiąc o diecie niskotłuszczowej ma na myśli jedynie 10% tłuszczu w diecie

Odchudzanie

Nie da się chudnąć jedząc tak zwane „umiarkowane” ilości tłuszczu, i „umiarkowane” ilości węglowodanów. Pasjonaci diety paleo szybko się o tym przekonali, że trzeba wyciąć węglowodany, żeby zacząć chudnąć na paleo. Chciałabym dodać, że generalnie nie polecam żadnej diety, jako odchudzającej, a jedynie taką, która pozwala samoistnie utracić nadmierny balast kilogramów, poprzez życie w zdrowiu. Program „Jem i …chudnę z przerywanym postem”, nie jest tak naprawdę żadną dietą, jest stylem życia. Codzienny post przerywany jest po prostu zdrowy i napędza metabolizm. Gdy wybieramy zdrowy styl życia waga naturalnie się do tego dostosowuje. Przybiera właściwy poziom. Życie w chorobie sprawia, że nasza waga jest nieprawidłowa. Możemy być za grubi, albo za chudzi, jedno i drugie jest oznaką niedomagania naszych ciał.

Wyreguluj ostrość swojej lornetki na zdrowie, zamiast ciągle z rozpaczą się ważyć, lub wagi unikać. (cytata z mojej rewolucyjnej:) książki „Leczenie dobrą dietą”) Nie będę teraz dochodzić i potwierdzać, czy zaprzeczać, czy tłuszcze nasycone są lepsze niż wielonienasycone, czy odwrotnie w świetle najnowszych badań, ważne, że w dalszym ciągu wszyscy są zgodni, że tłuszcze transe są fatalne, ale powiem, że jeżeli w ciągu dnia zjadłaś zbyt dużo tłuszczu, szczególnie, gdy pomieszałaś go z węglowodanami, to fakt ten wpłynie niekorzystnie na chemię krwi. A konkretnie wpłynie na Twoją zdolność do pobierania tlenu. Spotkałam się z ludźmi, którym brakuje tlenu w krańcowo różnych sytuacjach. Braki tlenu można zauważyć nawet u światowej klasy sportowców, gdzie czynnikiem ograniczającym ich sukcesy nie jest siłownia (w sensie, że za mało na niej spędzali czasu), ale tlen. Mariusz Pudzianowski rozłożył się na łopatki w walce MMA z powodu braku tlenu w komórkach. Wielka masa mięśniowa łaknie tlenu, a jemu go zabrakło. Dusił się na oczach widzów i przegrał z facetem, który miał połowę jego muskulatury.

Mariusz na beztleniu

Są też ludzie o różnych schorzeniach płuc, którym brakuje wystarczającej ilości tlenu. Weźmy jako przykład rozedmę płuc. Ludzie z tą chorobą nie mogą pobrać wystarczającej ilości tlenu z powietrza. Gdy weźmiemy kogoś z poważnie rozwiniętą chorobą rozedmy płuc, kogoś, kto nawet nie może przejść paru kroków bez konieczności zatrzymywania się, żeby odetchnąć, i zastosujemy dla niego dietę nisko tłuszczową (jeżeli chodzi o zalecenia RDA, „normalnie tłuszczową”, tylko kto sobie ten fakt uświadamia?) 80/10/10.

Stary człowiek i morze:)

Douglas Graham zapewnia, że ci sami ludzie, którzy z rozedmą płucną nie mogli zrobić paru kroków, już po 24 godzinach na 811 (sic!) byli w stanie przejść 1,5 kilometra po plaży. Przecież nic się nie zmieniło w kwestii zdrowia ich płuc, ale ich zdolność do transportu tlenu poprawiła się znacznie, już tylko przez samo obniżenie poziomu tłuszczu we krwi. To samo dzieje się z zawodnikami, którym mierzy się VO2 max, czyli maksymalną zdolność do transportu tlenu przez krew. Jeśli weźmiemy jakiegokolwiek sportowca i obniżymy mu tłuszcz w diecie, jego VO2 max wzrasta natychmiast i to bez jakiegokolwiek nacisku szkoleniowego, tylko w wyniku zmiany diety. To jest wielkie wyzwanie dla wszystkich ludzi Wyznawcy diet wysoko tłuszczowych twierdzą uparcie, że takie diety nie mają nic wspólnego z zapraszaniem do chorób, a wręcz przeciwnie.

Takie prowokacyjne stwierdzenie skierowano do dr Douglasa Grahama, a on na to:

Myślę, że wzrost zachorowania na raka, choroby serca, cukrzyca, przerost candidy, przewlekłe zmęczenie, zaburzenia trawienia, czyli wszystkie te choroby zwane cywilizacyjnymi związane są z wysoką zawartością tłuszczu w diecie. Chorób tych nie było wcześniej w takich ilościach. Zanim rolnictwo zostało zmechanizowane, rzadko kto jadł często wysoko tłuszczowe posiłki. Bez wprowadzenia silnika spalinowego i wykorzystania ciągników, nie mogliśmy zebrać wystarczająco dużo żywności, aby wyżywić dużą liczbę bydła, krów, czy świń, więc automatycznie jedliśmy głównie dania nisko tłuszczowe.

W tym czasie jedliśmy rośliny, ale nie zwierzęta, które jadły rośliny!

Tak naprawdę eksperymenty z dietą wysoko tłuszczową zaczęły się dopiero pod koniec 1800 roku, a wcześniej raczej nie było go za dużo na naszych talerzach. Jeżeli uznamy rok 1900 za inicjujący eksperymentalnie wysoką zawartość tłuszczu w diecie, to musimy przyznać, że ten ponad 100 letni eksperyment nie wyszedł nam na dobre. Oczywiście białko jest podstawowym budulcem tkanki mięśniowej i nie tylko, a bez białka życia nie ma, to wie każdy przedszkolak. Jednak białko, gdy tylko spożywamy go w nadmiarze w końcu obciąży nasze nerki, a białkomocz, to poważna rzecz. Wszyscy już mają jasność, że wystarczy 10% białka w diecie (osoba dorosła, średnio umięśniona 0,8 – 1,1 grama na kilogram masy ciała, osoba niedorosła, jak również bardzo, bardzo dorosła, więcej) Nie wiem, czy masz sprawozdanie, że również w przypadku białka, Światowa Organizacja Zdrowia zaleca dzienne spożycie proteiny w widełkach 3% do 10%. (RDA = 3% – 10%) No to dodajmy dwa do dwóch, czyli 10% tłuszczu do 10 % białka, co równa się 20%, a pozostałe 80% ? Tak, dobrze kombinujesz, pozostałe 80% ma pochodzić z węglowodanów.

A teraz masz Ci los: Gotowane? Parowane? Podgrzewane? Wysmażane? Rumienione? Skwierczące? Przypalane? Białko w podwyższonej temperaturze się denaturalizuje, czyli mówiąc po ludzku, ścina. Tłuszcze jełczeją, albo zamieniają się w transy, a w podgrzewanych węglowodanach pojawia się fatalna cząstka Maillarta, o której pisałam w prehistorii epopeję.

Czyli jak w pysk strzelił, raz, dwa, trzy, wypada na jedzenie pokarmów surowych

No ale jak tu zjeść 90 główek surowej sałaty, żeby jakoś nadrobić kalorie niezbędne do życia? Tak czy siak 25 dkg zielonych liści dziennie, to podstawa do tego, aby nazywać siebie witarianinem na 811, no i 85 % w sumie na surowo. Trochę jedzenia (15%) zagęścisz gotowaniem na parze, ale reszta? No właśnie resztę, stanowiącą akurat większość, weźmiesz głównie z yyy … owoców. Nie ma takiej możliwości, żeby cukier skoczył tylko od jedzenia owoców, gdy zachowasz zasadę niejedzenia więcej niż 10% tłuszczu w diecie (i nie będziesz oczywiście łączyć cukru z tłuszczem, jakby co, tłuszcz zawsze po cukrze) Natura już się o to postarała. Cukier owocowy, to nie syrop kukurydziany, ani nie cukier z cukierniczki, owoce to nasz największy dar, jaki dla homo sapiens przygotowała Ziemia. Zaś Eskimosi widocznie muszą jeszcze doświadczyć na Ziemi innych klimatów.

Ijoo, ijoo syrena alarmowa: a jednak owoce?

Przecież to cukier prosty i ta najgorsza, fruktoza. Dlaczego owoce nie powodują cukrzycy, ani jej nie pogłębiają, ani też nie mają wpływu na raka trzustki, skoro inny cukier tak, w tym syrop kukurydziany z fruktozą najgorszy? Bo Cukry owocowe z owocami wchodzą do naszego organizmu wraz z tysiącami składników odżywczych, oraz błonnikiem i wodą. Natomiast każdy cukier rafinowany, to tylko puste kalorie. Owoce spożywane wraz z błonnikiem i owocowym cukrem, dostają się do naszego krwiobiegu szybko, ale też szybko z niego wychodzą, co sprawia, że stają się idealnym pożywieniem. To jest oparte na koncepcji „wychwyt, transport i dostawa”, czyli wchłaniamy substancje odżywcze do krwiobiegu, krwiobieg je wychwytuje, następnie transportuje i dostarcza na miejsce przeznaczenia, czyli do złaknionych pożywienia komórek. Cukier dostaje się do naszego krwiobiegu dość szybko, już przez język, czy przez śluzówkę żołądka i oczywiście z jelita cienkiego jest wchłaniany bezpośrednio do krwiobiegu. Gdy w  krwiobiegu jest za dużo tłuszczu, krew staje się jakby grubsza, a transport składników odżywczych staje się bardziej leniwy, a więc cukier spędza więcej czasu w krwiobiegu. To już jest złe, a do tego sama dostawa cukru na miejsce, czyli do komórek zaczyna być problematyczna, ponieważ tłuszcz w diecie upośledza wydzielanie insuliny w trzustce, czyli działa jak selekcjoner na bramce w Utopii, przy rondzie Babka w Wa-wie, i nie pozwala cukrowi dostać się do komórek. W rezultacie, cukier gromadzi się we krwi. Poziom tłuszczu we krwi wzrasta, a skutkiem takiego stanu jest znana nam insulino oporność.

Przy czym schemat ten zostaje całkowicie odwrócony, gdy tylko obniżymy zawartość tłuszczu w naszej diecie Wielu lekarzy wykazało tę zależność, między innymi dr. Cousens. Ale też, już w 1959 roku w Journal of American Medical Association opublikowano raport, że to zbyt duża ilość tłuszczu w diecie jest przyczyną wysokiego poziomu cukru we krwi.

Biegam, bo nic nie muszę:)

W żaden sposób lepiej nie rozprowadzimy cukru do komórek naszego ciała aniżeli przez obniżenie poziomu tłuszczu w diecie

To samo odnosi się do tlenu

Gdy nie można dostarczyć z łatwością tlenu do komórek, zwiększa się prawdopodobieństwo ataku serca, raka i pogarsza się wydajność fitness. Zarówno dostarczanie tlenu do komórek, jak i dostarczanie cukru jest uzależnione od poziomu tłuszczu w diecie, a to wszystko razem zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia cukrzycy, chorób układu trawiennego oraz szerokiej gamy problemów, związanych z wychwytem, transportem i dostawą na miejsce. Wielu, w tym zwolennicy Paleo sugerują, aby obniżyć ilość owoców w diecie, bo nigdy nie schudniesz, albo fruktozą nakarmisz raka trzustki.

niskowibracyjna dieta paleo, tym bardziej, że tego w lewym górnym rogu, na dotknięcie

Ale to tak nie działa Nie tylko, że kochamy owoce, ale jesteśmy zaprojektowani do jedzenia owoców. Nieważne w jak odległe obszary planety zawędrowaliśmy, nasze fizjologiczne predyspozycje do jedzenia tropikalnych i jakichkolwiek owoców nie zmieniły się. Tak samo jak zwierzęta w zoo pomimo, że są oddalone od swojej naturalnej sfery klimatycznej, nadal muszą sprostać swoim fizycznym wymogom. Ludzie w ZOO karmią zwierzęta, nawet urodzone w niewoli, tym czymś co jadły w naturze. Człowiek rozwinął ego w wyniku ogromnego strachu o przetrwanie. Powstał gigantyczny pasożyt energoinformacyjny (przeżyć, wyżywić się, przeżyć, wyżywić się), który żywi się nadal naszym strachem, chorobą (farmacja), podnieceniem (przedmioty, porszaki, pornoski), smutkiem (nagminna depresja, wielkie ciało bolesne). Dlatego człowiek w przeciwieństwie  do zwierzęcia nie wie intuicyjnie co ma jeść, gdyż jego intuicja jest zagłuszona. Intuicja jest głosem duszy, żeby ją usłyszeć, trzeba zamknąć gębę ego. Ale ludzie są dumni ze swojego ego, nawet nie mając pojęcia, co to jest. Czują się zajebiście inni, ponad to, wiedzący lepiej (ocenianie, porównywanie rządzi), dlatego nie są w stanie wysłuchać siebie. Śpią jak susły. Dopiero w stanie wyzerowania emocjonalnego, jesteś w stanie usłyszeć własną duszę, i wtedy dowiedziałabyś się, co masz jeść. Co tak naprawdę z Tobą rezonuje?

Owoce tropikalne, kontrowersje

Ludzie, którzy żyją w zimnym klimacie powinni tym bardziej dążyć do jedzenia owoców tropikalnych. Dzieje się tak dlatego, że zmuszeni są do życia bez innych niezbędnych dla zdrowia warunków, które są dostępne w tropikach: jak ciepło, świeże powietrze, życie na wsi, słońce przez cały rok, czysta woda etc. I na koniec Kochanie Fruktoza jest wykorzystywana w wątrobie, a insulina nie reguluje wykorzystywania glukozy w wątrobie. Czyli po spożyciu fruktozy, ta pędzi od razu żyłą wrotną do wątroby, a trzustki (w teorii) nie niepokoi. Nadmiar glukozy jest przechowywany jako glikogen w mięśniach i wątrobie. Nadmiar fruktozy jest przechowywany jako glikogen przekształcany do kwasu tłuszczowego (palmitynian), lub nawet przekształcany w glukozę. No właśnie Czyli w praktyce fruktoza ma jednak wpływ na wydzielanie insuliny przez trzustkę, ale gdy poziom tłuszczu we krwi jest niski, nic złego nie może się stać, gdy pożarłaś całe owoce. Mogą być blendowane/miksowane, byle w całości. Nadmiar kwasów tłuszczowych przechowywany jest jako trójglicerydy (tkanka tłuszczowa, otyłość brzuszna). Jedząc dużo owoców z błonnikiem i małą ilość tłuszczu nie dochodzi do zachwiania równowagi zarządzania tłuszczem przez wątrobę Syrop kukurydziany z dużą ilością fruktozy, za to bez błonnika i wypruty z właściwości odżywczych to już inna sprawa, bo to jest złom, a nie jedzenie.

A soki owocowe?

Soki warzywne mają niesamowitą moc oczyszczającą, a z kolei sokom owocowym przypisuje się niezwykłą moc odżywiającą, więc pij, tylko nie łącz z tłuszczem i ciesz się Jednak, gdy Twoja insulinooporność, czy już cukrzyca typu 2, czy też przerost drożdżaków Candida jest bardzo zaawansowana, przynajmniej na początku swojej przygody z 811 powinnaś objadać się trochę mniejszą ilością owoców i nie powinnaś jeszcze pić soków owocowych, aż Twoje ciało się przestawi. Aż Twój krwiobieg zacznie pracować bez filmu z tłuszczu. Surowa, roślinna dieta 80/10/10 wysoko węglowodanowa (80 %), nisko tłuszczowa (10%) i „normalnie” białkowa (10%), wysoko potasowa i nisko sodowa leczy cukrzycę typu 2 od 6 godzin, do (przy poważnej cukrzycy z braniem sporej ilości insuliny) do 30 dni Ale gdy wszystko wróci do normy będziesz mogła cieszyć się owocami, chociaż nigdy tłuszczem Całe owoce ostatecznie zawsze będą dla człowieka najlepszym pożywieniem, bo po to są. Powiedział zarozumiale człowiek. Egotyk. Gdy uda Ci się wyciszyć ego, powiesz, że możesz żywić się po prostu biofotonami, energią słońca, praną. Póki co, zjedz owoc. Ludzie panikują i boją się stłuszczenia wątroby charakterystycznego dla alkoholików, gdyż pojawiającego się również u zjadaczy cukrów na czele z fruktozą, ale na 811 masz poziom GGTP niski i tak trzymaj Śliczna. Uważka, konkursik:) Wśród Tych, którzy mnie znajdą na tym owocowym włoskim targu (którejś tam yyy … zimy:) rozlosuję super antyoksydant, czyli wypasioną WITAMINĘ C 1000+ TiB z kwercetyną, rutyną, hesperedyną (chroniącymi żyły) A kto jeszcze odgadnie w jakim miasteczku jest ten targ, dostanie niespodziankę:) PS Żeby nie było, nikogo nie namawiam do weganizmu, ani do surowej diety 811, a sama jestem roślinożercą (nie weganką), gdyż posiłkuję się Omega 3 z oleju rybiego, i D3 z lanoliny. Jestem jak zwierzę roślinożerne, które wraz z trawą, a to zje małego robaczka, a to produkt bakterii i otrzyma witaminę B12. I tylko tyle, aż odpadnie ode mnie ego. I jakby co, będę mogła żywić się energią. Lovciam.

owocek:)

 

(Visited 18 192 times, 3 visits today)
-
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

  1. avatar Sylwia 7 lipca 2017 o 13:38

    Pepsi, 1. jak odbudować chrząstkę stawową?, 2. ile MSM powinniśmy przyjmować profilaktycznie, a ile przy stanach zapalnych?, 3. kupuję i przyjmuję Twoje suplementy, ułóż mi plan ich przyjmowania przy zwyrodnieniu stawów i depresji lękowej. Robiłam vega test – nie mam pasożytów, EBW, candidy. Pooomóż!

    1. avatar Jarmush 7 lipca 2017 o 13:50

      już Ci odpisałam na pewno, tylko nie wiem w którym miejscu, bo spod kokpitu nie widzę

  2. avatar Danuta 7 lipca 2017 o 14:12

    Pepsi, jesteś na pierwszym planie zdjęcia w lewym dolnym rogu, odwrócona tyłem. Fryzura z pasemkami. Pozdrawiam 🙂

    1. avatar krbelfast07 10 lipca 2017 o 12:28

      Pepsi w czapce adidasa.pozdr.k

  3. avatar Sylwia 7 lipca 2017 o 14:14

    KONKURS: Włochy, Bolzano Tyrol 🙂 – tak sądzę.

    1. avatar Jarmush 7 lipca 2017 o 14:15

      to było tylko dodatkowe pytanie, ale gdzie jestem ja na zdjęciu?

      1. avatar mirbak48 7 lipca 2017 o 19:16

        Popieram odpowiedź Sylwii z 16.33 a JESTEŚ PEPS obok faceta w czerwonej kurtce. Powyzsze info jak zawsze „superancke” Pozdrawiam

  4. avatar lola 7 lipca 2017 o 14:16

    Miasteczko to na pewno Bolzano. A Pepsi, ty to ta w czapce z adidasa? 🙂

  5. avatar Pink 7 lipca 2017 o 14:23

    Pepsi na pierwszym planie po lewej stronie, pleckami?
    A miasto to włoskie Bolzano?

  6. avatar Teśka 7 lipca 2017 o 14:24

    Pepsi, myślę, że jesteś w Bolzano a stoisz tuż obok stoiska z owocami, w czapeczce z daszkiem, w pomarańczowej bluzie i oliwkowej (tak mi się widzi) kurteczce…

    Pozdrawiam :))

  7. avatar Marciocha 7 lipca 2017 o 14:25

    Droga Pepsi, nie stać mnie póki co ani psychicznie ani finansowo na 811. Czy sądzisz, że dieta połowicznie surowa (dużo zieleniny), trochę owoców, ale też owsianka czy kasza, no i gotowanie/pieczenie i jednocześnie NISKOTŁUSZCZOWA (10%) byłaby dobrym pierwszym krokiem w celu pozbycia się uporczywej candidy?

    1. avatar Jarmush 7 lipca 2017 o 15:00

      Tak uważam, że bardo dobra opcja. Ale 60% minimum musi być surowe. I najlepiej gotowane dopiero od 4 po południu. Jak masz nadwagę to koniecznie post przerywany do tego.

      1. avatar Marciocha 11 lipca 2017 o 18:06

        Dziękuję Ci za odpowiedź. Nie mam nadwagi, wręcz przeciwnie, ale na poście przerywanym czuję się najlepiej 🙂
        Jeszcze jedno, pisałaś gdzieś, że dobrą opcją na oczyszczanie jest monodieta, co miałoby być jej składnikiem (jabłka?) i ile ma trwać?

        1. avatar Jarmush 11 lipca 2017 o 18:31

          7-10 dni

  8. avatar Sylwia 7 lipca 2017 o 14:31

    Kurczę, tak chciałabym choć raz w życiu coś wygrać, bo los do tej pory mnie omijał :-(. Stawiam, że ta blondin po lewej stronie, pod zadaszeniem, nad którą wiszą siatki pomarańczy, w jakimś kożuszku z białym kołnierzem to Ty? Przysłania tę osobę duża głowa kobiety w blond włosach.

  9. avatar zzz 7 lipca 2017 o 14:33

    Bolzano, a Pepsi obok pana w czerwonej kurtce 😀

  10. avatar Ola 7 lipca 2017 o 14:34

    Pepsi, a zależność miedzy tluszczami, a hormonami? Slyszalam, ze musi byc odpowiednia ilosc tluszczy, zeby hormony byly na odpowiednim poziomie.

    1. avatar Jarmush 7 lipca 2017 o 14:59

      yyy … no właśnie, wystarczy nawet 5% w diecie, a co do nowotworów piersi, zwapnień, i tego typu rzeczy powiązanych z estrogenami, lepiej mniej niż więcej tłuszczu w diecie.

  11. avatar Danuta 7 lipca 2017 o 14:34

    Miasteczko Bolzano Trentino 😉

  12. avatar jo.an 7 lipca 2017 o 14:49

    Popieram poprzedniczkę, Pepsi w czapce Adidas, w pomarańczowym szaliku z szarymi rękawiczkami, w Bolzano ?

  13. avatar viktoryna 7 lipca 2017 o 15:22

    Bolzano, czapka adidaska

  14. avatar Sylwia 7 lipca 2017 o 15:30

    Pepsi, pamiętaj proszę o odpowiedzi dla mnie – Sylwia- na samej górze (lęki, zwyrodnienia stawów, plan brania suplementów (b3?). Wypatruję Twoich zaleceń :-)), bym mogła zacząć działać.

    1. avatar Jarmush 7 lipca 2017 o 16:09

      Nie jestem lekarzem, i to nie są zalecenia, tylko sugestie, Badania wykonane na University of Maryland Medical Center (UMMC) dowodzą, że niedobór lizyny może opóźnić wzrost uszkodzonej chrząstki stawowej.Jej odbudowa – Lizyna – 12 mg (miligramów) lizyny na każdy kilogram masy ciała, tu masz suplement 600mg lizyny https://thisisbio.pl/aminokwasy/87-lysine-120kaps-amix–8594159535046.html?search_query=lizyna&results=5, czyli 1 kapsułka na 50 kilo wagi.
      Kolagen morski https://thisisbio.pl/stawy-wiezadla-kosci/2143-colageno-marino-peptan-300g-clarou–8436035252015.html (teraz nie ma naszego peptanu) i Witamina C – kwas askorbinowy TiB, łyżeczka kolagenu i 1-2 gramów witaminy C, wraz z sokiem pomarańczowym świeżo wyciśniętym

      Bierzesz 100 B3 G&G, wysypujesz i dzielisz na 4 części, bierzesz jedną część do śniadania i przyzwyczajasz ciało do rumienia. Może nie wystąpić, możesz go polubić, a możesz być nadwrażliwa i wtedy nie będziesz mogła brać niacyny, tylko nikotynamid. Następnie gdy przyzwyczaisz ciało, bierzesz 500 G&G i robisz podobnie wysypujesz kapsułke, dzielisz na 4 i powoli dzień, po dniu przyzwyczajasz ciało do coraz większych dawek, aż będziesz mogła przyjmować 500, i trzeba brać 3 razy dziennie po 1, a wiem, że niektórzy naturopaci zalecają nawet 3000 dziennie w trudnych przypadkach. Ja nie zalecam nic, bo nie mam takich uprawnień.

      Po śniadaniu 1 omega 3 TiB i D3 TiB w protokole z K2 TiB,gdy podasz wynik 25(OH)D dobiorę Ci precyzyjnie.

      No i mega ważna dla psychiki, głębokie oddychanie, szczególnie długie wydechy, i koniecznie jakaś aktywność sportowa, którą możesz wykonywać, może pływanie? <3

      A co do MSM i Witaminy C przeciwzapalnej, to masz tutaj przepis: http://www.pepsieliot.com/witamina-c-i-msm-najlepsze-alternatywne-zrodla-tlenu-czyli-leczenie-w-pigule/

  15. avatar Gohna 7 lipca 2017 o 15:36

    Pepsi tylko kiedy te tłuszcze jeść jak przez cały dzień szamię tyle owoców?

    1. avatar Jarmush 7 lipca 2017 o 16:11

      owoce najlepiej jeść po rannym treningu, a do obiadu warzywa i wtedy możesz dodać tłuszcz.

  16. avatar Joanna Kornecka 7 lipca 2017 o 16:01

    Wydaje mi się Pepsi, że na zdjęciu jesteś w skrajnym prawym rogu, pod zadaszeniem, patrząc od mojej strony, odwrócona w lewą stronę ? Miasto Bolzano.

  17. avatar Joanna Kornecka 7 lipca 2017 o 16:06

    I chodzi mi o tą blondynkę, a nie brunetkę na pierwszym planie po prawej ?

  18. avatar RegiLeo 7 lipca 2017 o 16:12

    Witaj PepS 😉
    Zdjęcie w mieście Bolzano Trentino,
    Twoje Jestestwo w lewym dolnym rogu zdjęcia – oliwkowa kurtka, blond włosy,
    tyłem do „oka aparatu”.
    pozdrawiam
    RegLeo

  19. avatar Ewa 7 lipca 2017 o 16:17

    Pepsi to szatynka w czarnej kurtce mniej wiecej na środku wysokości po lewej stronie straganów

  20. avatar Gonia 7 lipca 2017 o 16:33

    Ja korzystając z sezonu zdecydowałam się być na czymś w rodzaju 80/10/10 mimo, iż mam hashi ( mam też endometriozę) ale przez wakacje postanowiłam zaryzykować i zrobić na koniec badania. Wcześniej byłam na paleo ale mój poziom cukru na czczo zrobił się wg. mnie za wysoki. (90-96) Nie potrzebne mi kolejne problemy więc szukam innych rozwiązań. Jem tylko surowe owoce i warzywa. Mam tylko pytanie: Z czego Ty Peps czerpiesz białko? Jedynie z szejków proteinowych? Ja 5 dni w tyg. zjadam odrobinę lekko gotowanej wątróbki cielęcej lub kawalątek królika lub indyka bio. Orzechy odpadają ze względu na tłuszcz. Ciężko mi to inaczej zbilansować. Czy byłby to problem Peps gdybyś wrzuciła swój przykładowy dzień oczywiście w kontekście diety?

    1. avatar Jarmush 7 lipca 2017 o 17:29

      białko biorę przede wszystkim z ogromnej ilości jarmużu (duży pęk, i szpinak) zmiksowanego z wodą, plus Hemp protein This is Bio, i 4 greensem This is Bio .Dodaję do tego jeszcze łyżeczkę kolagenu. Magnez piję wcześniej, przed treningiem. To wypijam szybko i nie zastanawiam się nad yyy … smakiem. Potem kąpiel szczotkowanie ciała, i dopiero teraz owocowa uczta. Banany, jagody, mango, miks,wtedy już odrobinkę liści, dla przełamania smaku.

  21. avatar Rose 7 lipca 2017 o 16:45

    Wydaje mi się, że jesteś w czapce adidasa, a miasto to Bolzano.

  22. avatar Johanna 7 lipca 2017 o 17:38

    Peps to brunetka z długimi włosami ubrana w pikowany płaszcz czarny. Tak obstawiam!

  23. avatar Gonia 7 lipca 2017 o 17:42

    no właśnie.. ja jarmuż zjadam zimą ale teraz nie mam do takowego dostępu w wersji eco, ze względu na niedoczynność (małą jestem bez hormonów) nie jestem pewna czy zjadanie codziennie kapustnych akurat mi dobrze zrobi. To samo z białkiem konopnym, może mi podnieść przeciwciała. No to chyba to co robię jest póki co dla mnie jedyna opcją na chwile obecną…. No właśnie a masz jakieś pozytywne opinie w kwestii tej diety u osób z hashi/inną autoimmuno?

    1. avatar Jarmush 7 lipca 2017 o 17:44

      4 razy w tygodniu powinnaś, masz tendencje do wola?

      1. avatar Gonia 7 lipca 2017 o 20:02

        Ja w tarczycy mam jeden malutki guzek, który po zastosowaniu diety się zmniejszył (info z września) przeciwciała spadły, tsh 1,4 ft3 i ft4 w pół drogi między zakresami. Echogenność prawidłowa, rozmiar również, więc jest OK. Dobrze, wprowadzę jarmuż bo uwielbiam i na endo kapustne dobrze działają. Tylko gdzie tu dorwać eko? Ogólnie czuje się na tej diecie bardzo dobrze miałam krostki na plecach-znikły, pot zrobił się bezwonny, o dziwo nie mam wzdęć, ale wtedy gdy jem owoce , po warzywach się zdarzają, schudałam 4 kg chociaż akurat to nie było konieczne, ale przyjmuję wszystkie zmiany jako korzystne 🙂 Nie wiem czy to zgodne z protokołem, ale zjadam ogórki z solą morską lub kłodawską, jak mnie najdzie ochota. Na inne zmiany trzeba będzie trochę poczekać. Inni kończą posty owockami, a ja w takim razie turlam w Twoją stronę 8 kilogramowego arbuza-na zdrowie! 😉

        1. avatar Jarmush 8 lipca 2017 o 04:37

          z miłością

  24. avatar Avokado 7 lipca 2017 o 17:53

    Pepsi proszę Cię napisz czy niacyna załatwi mój problem- lęki, stany depresyjne, ale jak mam okres i skoki hormonów to jest tragedia, mam ochotę czasami wyskoczyć oknem, wynajduje teorie spiskowe przeciwko mnie i dopóki nie znajdę dowodów nie odpuszczam, jakas mania mnie opetuje, nie umiem nic zrobić, nie mam chęci do życia nic mi sie nie chce. Oczywiście Twoje artykuły czytałam na temat niacyny. Suplementuje też magnez więc na pewno mi ho to nie brak. Jak długo trzeba czekać żeby były efekty po niacynie? Czy jest jeszcze coś innego wartego uwagi. Proszę pomóż.

    1. avatar Jarmush 7 lipca 2017 o 18:30

      zbadaj Homocysteinę, B12, kwas foliowy, okaże się jak u Ciebie z cyklem metylacji, do tego żelazo, 25(OH)D,

  25. avatar Sylwia 7 lipca 2017 o 17:53

    Pepsi, bardzo, bardzo Ci dziękuję! Lizynę biorę od tygodni 1000 mg, C też, od 1 czerwca b3 – 150 mg, ale pora zwiększyć dawkę. Stawy karmię też krzemem, MSM, l-proliną, dużo wody z solą, kolagen od lat – ale mimo to stawy booolą :-(. Jak długo przy lękach brać B3 w sugerowanej dawce – 1500 mg, do końca życia, z przerwami? D3 – u mnie 47 🙂

    1. avatar Jarmush 7 lipca 2017 o 18:28

      no to bierz 2 D3+K2 TiB po śniadaniu razem z 1 omega 3 TiB, dąż do 70. Po wakacjach się zobaczy ile masz. Nie do końca życia, bo przecież unormujesz cykl metylacji (zbadaj jeszcze B12, kwas foliowy i homocysteinę, bo w razie czego -podwyższonej homocysteiny- powinnaś brać B12, B6 i kwas foliowy), i poprawi Ci się samopoczucie. Koniecznie aktywność i oddechy.

  26. avatar kama 7 lipca 2017 o 18:39

    Miasto Bolzano
    Pepsi moim zdaniem jest w czapeczce z napisem adidas przy straganie po lewej stronie 🙂

  27. avatar Paula Palau 7 lipca 2017 o 18:46

    Dzien dobry,Pepsi! Na moje oko stoisz sobie w ciemnych wlosach i czarnej kurtce,po prawej strony widnieje rower z zoltym siedziskiem,miasto Bolzano. Usciski <3

  28. avatar Alos 7 lipca 2017 o 19:32

    mysle, ze Ty to w czapce addidas?

  29. avatar lucky 7 lipca 2017 o 19:53

    Pepsi, jesteś w czapce granatowej z białym, w kurteczce z pomarańczowym szalikiem, przy straganie po lewej stronie

  30. avatar WAWA 2 7 lipca 2017 o 20:04

    Sylwio, a czy badałaś sie na boleriozę? Mój syn miał podobne objawy, aż wreszcie zrobił badania i okazało się, że jest borelioza. Teraz zaczyna kurację. Pozdrawiam

  31. avatar Silica 7 lipca 2017 o 20:06

    Pepsi stoi po lewej stronie obok straganu,ubrana w ciemną czapkę z białym sciagaczem (napis dla mnie nieczytelny),ciemnowłosa , w okularach ,szare rękawiczki i pomaranczowy szalik.
    Miasteczko Bolzano.

  32. avatar WAWA 2 7 lipca 2017 o 20:07

    Chochlik wkradł się do słowa borelioza, przepraszam

  33. avatar Virr 7 lipca 2017 o 21:13

    Pepsi pyta czy owoce są bio, a na głowie maa… okulary i słynną już czapkę adidasa;) a mości gugiel podpowiada, że miasteczkiem jest Bolzano.
    Buziaki Pepsi, zmieniasz świat!

    1. avatar Jarmush 8 lipca 2017 o 04:27

      <3

  34. avatar Li. 7 lipca 2017 o 21:40

    czarne włosy, długa czarna kurtka?

  35. avatar syldra 7 lipca 2017 o 21:56

    Moim zdaniem stoisz w czapce przy straganie, a obok ciebie stoi dziewczyna w długiej ciemnej kurtce, natomiast miasteczko to Bolzano. Pozdrawiam 🙂

  36. avatar Anna Wisniewski 7 lipca 2017 o 22:36

    Pepsi jestes na środku . Błyszczace brazowe długie włosy i bràzowy pikowany płaszczyk . ( Miasteczko chyba Bolzano ) 🙂

  37. avatar Kalina 7 lipca 2017 o 23:33

    czapeczka adidas, pomarańczowa apaszka, – Bolzano

  38. avatar elami 8 lipca 2017 o 00:04

    Zjadłam o 20 grejpfruta i kiwi i spać nie mogę.Za dużo cukru? Czy pełnia księżyca? Brunetka na środku zdjęcia w czarnym pikowanym płaszczu stojąca lewym bokiem to Pepsi. 🙂

  39. avatar Mare Nubium 8 lipca 2017 o 02:56

    Podejrzewam, że Pepsi to jest na tym fresku i taszczy ten wielgachny owoc, no bo kto by to mógł być inny? 😀 (A Osho jej pomaga 🙂 ) Lowe i czekam na następne posty! <3

  40. avatar catsi 8 lipca 2017 o 05:43

    Pepsi jest ubrana w ciemny pikowany płaszcz takie też ma włosy – Bolzano ☺

  41. avatar GAbriela 8 lipca 2017 o 06:32

    Pepsi na bank jesteś w granatowej czapce z białym paskiem i pomarańczowym szaliku, targujesz się 😉 Miasto Bolzano 😉
    PS Szkoda, że u nas tak mało takich targów.

  42. avatar ilonaa 8 lipca 2017 o 07:15

    Pepsi jest w czapce Adidas , z pomaranczowym szalem na szyi, przy straganie, stoi pod wiszacymi pomaranczami 😉 pozdrawiam xx

  43. avatar Magda 8 lipca 2017 o 07:47

    Ja też obstawiam lewy dolny róg i pasemka, a targ oczywiście w Bolzano, ale to już poprzedniczki powiedziały. Pozdrawiam cieplutko.

  44. avatar basia 8 lipca 2017 o 08:12

    Pepsi stoi za aparatem i zrobiła to zdjęcie ,hahaha

  45. avatar Rina 8 lipca 2017 o 08:54

    Mam pytanie, borykam się z zaburzeniami gospodarki hormonalnej czyli niskawy estrogen, wysoka prolaktyna, pcos. Mam 22 lata. Gdy byłam na diecie tłuszczowej czułam się lepiej, włosy nie wypadały i jakby głowa się „odmuliła” psychika też była lepsza. Gdy próbowałam diety soki owoce mogłabym cały czas spać i fizycznie czułam się źle. Najlepszy stan organizmu zaobserwowałam po oczyszczaniu 3 dniowym wg Tombaki sokami (cytryna, grejpfrut) i solą epsom, po diecie zaczęłam dietę low carb i całkiem fajny stan organizmu miałam przez 2-3 miesiące potem nie utrzymałam diety i wszystko wróciło do punktu wyjścia. Mam pytanie czy u takiej osoby jak ja dieta, którą polecasz może być pomocna/lecznicza? Wierze, w żywienie ale jakoś nie mogę odszyfrować czego mój organizm potrzebuje :// W zwykłej morfologii nie mam braków, tarczyca też w normie.
    Przesyłam dużo dobrej energii i będę Ci bardzo wdzięczna za odpowiedź <3

    1. avatar Jarmush 8 lipca 2017 o 10:55
  46. avatar Migi 8 lipca 2017 o 08:57

    Pepsiulku
    Rozumiem ze owocki owocki. Ale tez warzywka. No i po zjedzeniu owockow ile muszę odczekać żeby warzywka skropić oliwa i dodac awokado? W sensie skoro najpierw fruktoza później tłuszcz, ile czasu potrzeba by po zjedzeniu owocka zjeść tłuszcz?
    Dziękuje za ten artykuł!!

    1. avatar Jarmush 8 lipca 2017 o 10:53

      naturalnie, czyli najpierw sałatka owocowa (ludzie jedzą ją na przekór na deser), a następnie sałata, łyżka kaszy, 1/2 awokado. Liczyć kalorie z tłuszczu, bo na oko nie uda się na początku, najlepeiej skorzystaj z Cronometer, tam są analizy dla surowej żywności, bo wszędzie indziej podają dla zagęszczonej, czyli gotowanej. Lofciam

      1. avatar Migi 9 lipca 2017 o 06:48

        Superancko, dziekuje Ci bardzo bardzo bardzo!!
        Czy mogę Cię prosić o podrzucenie jakiejś literatury odnośnie czakr? Czy to wereszczagin wlasnie(znalazłam pod jednym z wpisów)? Tzn.wiem ze on głównie od czego innego jest, bo staram się czytać Cię od lat uwaznie☺️ Dziekuje Ci bo dzięki Tobie zaczęłam czytać tollego No i Osho ostatnimi czasy- zaczęłam od zdrowia emocjonalnego, teraz czytam o kobietach. Ale z niego buntownik!
        Jeśli mogę mieć sugestie (wiem ze Twój blog to Twoja sprawa), to dodałabym szukałke w wersji mobilnej nie w menu tylko na stronie. Swoją droga uwielbiam Twoja mega praktyczna książkę o zarabianiu (i nie tylko ta)!k
        Lovciam too!

        1. avatar Jarmush 9 lipca 2017 o 07:04

          przekażę uwagi Informatykom, dziękuję i lovciam. O czakrach możesz posłuchać u Nelly Radwanowski.

  47. avatar Kasia 8 lipca 2017 o 09:05

    Miasteczko Bolzano we Włoszech, a ta pasemkowa blondi na pierwszym planie to słynna Pepsi ?
    Pozdrowionka ☺

  48. avatar EmCa 8 lipca 2017 o 10:03

    Mam hiperinsulinemię. Zrobiłam owocową kolację. Ścięło mnie z nóg, jak po cukrze, padłam na twarz a w gratisie spędziłam dużo czasu w wc. Dlaczego?? Miało mnie uleczyć.

    1. avatar Jarmush 8 lipca 2017 o 10:18

      Droga WmCa, to tak nie działa. Najpierw oczyszczanie po poprzedniej diecie i stylu życia, przecież w Twoim krwiobiegu jest dużo tłuszczu, i pojawi się jeszcze więcej przy detoksykacji, potem surowa dieta warzywna, masa zielonych liści, soki warzywne, niskotłuszczowa z niewielką ilością owoców i to w godzinach porannych, nigdy po 16. Dopiero, gdy sytuacja się poprawi, gdy jesteś wyleczona, możesz wejść na normalną 811 ze sporą/dowolną ilością owoców w godzinach przedpołudniowych najlepiej.Do tego, nie jesteś przyzwyczajona do takiej ilości błonnika, nawet rozpuszczalnego.

      1. avatar EmCa 10 lipca 2017 o 20:32

        dzięki 🙂

  49. avatar Gtvgf 8 lipca 2017 o 11:11

    Lewy dolny róg
    Bolzano

  50. avatar Gtvgf 8 lipca 2017 o 11:20

    Pepsi czy biegając na wieczór w poście przerywany jak juz jestem nie musze nic jeść ? Zazwyczaj nie jem. Biegam pół godziny od bardzo niedawna
    Zazwyczaj piszą o posiłku potreningowym a ja nie wiem bo raz ze biegam mało a dwa ze post

    1. avatar Jarmush 8 lipca 2017 o 11:22

      ja gdy biegam wieczorem już nic nie jem, korzystam z tego, że po bieganiu przez dłuższą chwilę i tak nie chce się jeść 🙂

  51. avatar Niki 8 lipca 2017 o 13:31

    Poprzednie zimy? To jasne że brunetka 😀 Pepsi jedyna uśmiechnięta w tej scenerii osoba, w czapce adidasa i pomarańczowym szaliku, a nad głową dużo CCCCCCe w siatkach pomarańczków 😉

  52. avatar Gonia 8 lipca 2017 o 16:41

    Pepsi jak myślisz, czy hemp protein będzie miało ten sam potencjał stymulowania przeciwciał co nasiona?

  53. avatar Patryk 8 lipca 2017 o 20:08

    Pepsi tylko w jaki sposób dostarczyć 2500 kalorii dziennie przy pomocy warzyw i owoców mając candidę? czyli zapewne należało by ograniczyć tymczasowo banany?

    1. avatar Jarmush 8 lipca 2017 o 21:55

      tak, ograniczyć trochę banany, blender na pełnych obrotach i zagęszczać jedzenie mieląc bataty, cukinie, liście. Zadbać o niski ładunek glikemiczny (nie mylić z indeksem) No i dołóż trochę gotowanego (strąki, może kasz∂) po 16.

    2. avatar grzegorzadam 9 lipca 2017 o 20:18

      w jaki sposób dostarczyć 2500 kalorii”

      W jakim celu akurat tyle?

  54. avatar Patryk 9 lipca 2017 o 06:08

    Bataty 85kcal, cukinia 16 kcal to na śniadanie wyjdzie z 2kg towaru do zmiksowania… obecnie jem 3 razy dziennie to chyba będę musiał jeść 5 razy dziennie żeby to przełknąć? Dzięki za pomoc 🙂

    1. avatar Jarmush 9 lipca 2017 o 07:05

      nie jedz 5 razy dziennie, to nie jest dobre, jedzmy jak zwierzęta raz, czy 2 razy dziennie. rano dużo owoców, po 16 już nie.

      1. avatar Patryk 9 lipca 2017 o 07:25

        Obecnie jem 2-3 razy dziennie i to wydaje mi się optymalne dla samopoczucia, no ten 3 raz to taki trochę na siłę (po treningu siłowym). Jak zmieścić takie ilości warzyw i owoców (no dobra po 16 coś gotowanego można zarzucić) biorąc pod uwagę, ze powinienem zjeść 2500 kalorii ? Kwestia przyzwyczajenia? a może te kalkulatory kalorii to też lipa i nie powinienem się nimi sugerować?

        1. avatar Jarmush 9 lipca 2017 o 10:20

          mimo wszystko na surowej raw , niskotłuszczowej trzeba dużo, też objętościowo, jeść, dlatego tak ważny jest dobry blender i wyciskarka soków.

  55. avatar Fenix Felix 9 lipca 2017 o 11:38

    Bolzano, pomarańczowy szalik w paski, czapka adidasa, ależ jestem spóźniona 🙂

  56. avatar Diana 9 lipca 2017 o 11:57

    lewy dolny róg, ciemne włosy 🙂

  57. avatar Diana 9 lipca 2017 o 11:58

    ups, miałam na myśli prawy

  58. avatar Aniaa 10 lipca 2017 o 06:19

    Miasteczko Bolzano, a ty Pepsi jesteś w długiej, czarnej kurtce. Włoski też czarne i z tego co widzę masz na plecach nieduży plecak.

  59. avatar Monia71 10 lipca 2017 o 06:29

    Naprzeciw Pani w czapce adidas. Blond włosy i kurtka z futerkowym kołnierzem 🙂

  60. avatar Martitka 10 lipca 2017 o 08:24

    A ja myślę, że jesteś tą osobą pomiędzy tyłem głowy blond Pani a Panem w czerwonej kurtce (lewy dolny róg) – taki słoneczny blask na Tobie pozostaje 🙂

  61. avatar Marek 28 lipca 2017 o 06:41

    Żółwik ninja obłędny;) płakałem ze śmiechu bez ustanku przez dziesięć minut;) DZIĘKI

    1. avatar Jarmush 28 lipca 2017 o 06:57

      <3

  62. avatar Holy 30 lipca 2017 o 17:50

    A co jeśli chciałbym wprowadzić dietę 80/10/10, by wyleczyć kandydozę( biały język, spływanie z nosa, straszne wzdęcia i przelewanie- to też jelito drażliwe), ale mam ogromne zachcianki na tłuste pokarmy i białko zwierzęce. Potrafię wyjadać masło z serem i kabanosami! A jestem na diecie wysokotłuszczowej. Dodam, że stolec jest jakby tłusty, cierpię na zaparcia i niepełne wypróżnienia, a jelita wiją się w skurczach. Nie wiem czy moje ciało rzeczywiście potrzebuje tego tłuszczu i aż tyle białka, czy to tylko zachcianka,jak ta na słodycze. Do tego dochodzi spadek cukru po posiłku, ciągły głód, przez co muszę jeść co 3 godziny, zmęczenie, okropne rozkojarzenie, przyspieszone bicie serca, często jest mi zimno i ta ,,mgła mózgowa”. Po awokado mam straszne bóle brzucha i nudności, po jajkach wzdęcia, nie toleruję papryki, dużej ilości bananów, brokułów, kokosów, orzechów i nasion, jarmużu, kalarepy nawet gotowanej, ogórków. A mam tylko 19 lat… Testowałem różne możliwe sposoby odżywiania, dieta nisko, na przemian z wysokotłuszczową, zakwaszam żołądek hcl i po mięsie nie mam zgagi, ale poza tym nic się nie poprawiło. Była też kuracja l-glutaminą.

  63. avatar grzegorzadam 17 sierpnia 2017 o 15:50

    Odwrócenie oporności na insulinę jest najbardziej podstawowym pierwszym krokiem do odwracania cukrzycy i chorób serca . .
    Magnez jest podstawowym elementem życia i jest obecny w formie jonowej w pełnym krajobrazie fizjologii człowieka. Bez insuliny, magnez nie jest transportowany z naszej krwi do naszych komórek, gdzie jest najbardziej potrzebny.
    Kiedy dr Jerry Nadler z Centrum Diabetyków Gonda w Centrum Medycznym Miasta Nadziei w Duarte w Kalifornii i jego kolegami umieścił 16 zdrowych ludzi na diecie niedoboru magnezu, ich insulina stała się mniej skuteczna w pobieraniu cukru z krwi do komórek,
    Gdzie jest spalony lub przechowywany jako paliwo. Innymi słowy, stały się mniej wrażliwe na insulinę lub nazywa się insulinoopornością .”

    1. avatar grzegorzadam 17 sierpnia 2017 o 15:51

      Jak odwrócić oporność na insulinę?

      Cukrzyca jest związana z wyczerpaniem magnezu, co z kolei przyczynia się do powikłań metabolicznych cukrzycy, w tym choroby naczyń i osteoporozy. Wyczerpanie wewnątrzkomórkowe jest bezpośrednio związane z zaburzoną zdolnością insuliny do zwiększenia wewnątrzkomórkowego magnezu w czasie niedoboru insuliny lub oporności na insulinę. Uważa się, że niedobór magnezu per se powoduje insulinooporność.
      (…)

      1. avatar Klaudia 16 lutego 2018 o 18:08

        Kiedy więc i czy podczas jedzenia najlepiej pic chlorek magnezu w postaci roztworu (pol łyżeczki) z woda w szklance?

        1. avatar grzegorzadam 16 lutego 2018 o 20:09

          przed jedzeniem, w trakcie, jak musisz popić, też z solą.
          dodatkowo naskórnie.

  64. avatar viktia 16 maja 2019 o 16:01

    Hej Pepsi, czy za śledzie marynowane w occie liczą się jako surowo pokarm, nadają się do jedzenia dla witarian?

    1. avatar Jarmush 16 maja 2019 o 18:05

      witarianie raczej są roślinożerni, ale są też ludzie, którzy jedzą po prostu surowe pokarmy, czyli sashimi. Do surowych pokarmów zaliczamy świeże, suszone, mrożone i fermentowane. Nie wiem jak to jest z marynatami.

  65. avatar Aga 18 lipca 2019 o 12:41

    Pepsi mam pytanie dotyczące samego jadłospisu diety 811, chodzi mi o to, skąd mam wiedzieć, ile białka stanowi 10%, tłuszczu 10% w ciągu dnia, jak to wygląda w praktyce? Czy masz może przykładowy jadłospis? Jak to ogarnąć, nie jestem dietetykiem i nie jadam mięsa?

    1. avatar Jarmush 18 lipca 2019 o 12:45

      cronometer

  66. avatar Ulla29 14 sierpnia 2019 o 07:14

    Witam, czy w takim razie moge byc jako hashi na paelo? I jak oczyścić swoje nadnercza? Czy lepsza dla mnie bedzie dieta 8/1/1? Pozdrawiam serdecznie ☺

    1. avatar Jarmush 14 sierpnia 2019 o 08:32

      to zależy jakim typem metabolicznym jesteś, na 811 jest mało przykładów, bo dieta jest mało popularna, na paleo mają dużo więcej dobrych rezultatów, ale Ty określ w jaki sposób żyjesz, ile ćwiczysz, jakie są Twoje możliwości finansowe, czy masz dostęp do organicznego, lub dzikiego mięsa

  67. avatar Ethli 13 marca 2024 o 15:46

    Tylko jak wyliczyć te 10% tłuszczu ;p (nie znoszę przeliczania…)
    Tłuszcz to pestki dyni, sezam, orzechy? Trzeba sprawdzać ile jest tłuszczu w 100g, przeliczać na to ile się zjadło gramów i ile to %? Jest gdzieś jakaś ściąga? 😀

    1. avatar Pepsi Eliot 13 marca 2024 o 18:47

      pół awokado na cały dzień, albo 14 migdałów, to nie apteka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum