Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
214 845 594
60 online
35 407 VIPy

Zakochania (w koledze z pracy) bez wzajemności uciążliwa dewiacyjność 

Ostrzeżenie! Uprzejmie się zauważa, iż stosowanie biohumusu w celu nawilżenia orchidei jest niezwykle skuteczne. Storczyk sterczy kilkoma bujnie kwitnącymi odnóżami od paru miesięcy i nie zamierza przejść w stan spoczynku bynajmniej. Co jest zasadniczo bardzo zaskakujące i zagadkowe, gdyż tego typu rośliny doniczkowe z Lidla, w dość krótkim czasie reformują się udanie w zbiór dawno wymarłych gatunków. Upees, to nie to ostrzeżenie, teraz idzie właściwe. Uprzejmie zauważa się, że stosowanie podchwytliwych sztuczek ego w celu rozpalenia ognia nieistniejącego romansu z Biedronki, oraz nieobecnych problemów jest niebywale skuteczne. Nieistniejący romans sterczy kilkoma bujnie dymiącymi odnóżami i nie zamierza przejść w stan popiołu, mamiąc wyimaginowanym diamentem. Póki co, praktycznie zwęgliło się uczucie do nudnego męża, dzieci owszem kochane, ale jakoś inaczej, bardziej z jaśniepańska, coś jak z Fredry Aleksandra, za to podłogę nowo nabytego domu grubo wyściela dywan suszonych putpuri w metaforze papierków po mieszance krakowskiej.

I taki komć:

Mam problem, chyba zrobiłam go sobie nawet sama. Jestem z mężem od 10 lat razem, mamy 2 dzieci i niedawno kupiliśmy dom, wszystko niby cudnie. Przed paroma miesiącami zaczęłam nową pracę i zakochałam się tam od pierwszego tak zwanego spojrzenia. Po paru tygodniach flirtu mój obiekt nie wykazuje już wiecej zainteresowania, nigdy nie doszło między nami do bliższego kontaktu więc nie mam odwagi prosić o wyjaśnienie. Powiedziałam mu nawet, że go lubię, bo myślałam, że to zmieni sytuację. W zamian usłyszałam, że on o tym wie. Boli mnie to bardzo, dużo płaczę, bo nie mogę wybić go sobie z głowy. Mówi się, że takie zauroczenia mijają, a mnie trzyma i trzyma. W efekcie mój mąż czuje, że między nami jest juz coś nie tak, straciłam częściowo zainteresowanie rodziną i dziećmi, a męża już nie kocham. Objadam się słodyczami na poprawę humoru, a potem cierpię, bo tyję. Ciężko mi się zdecydować, żeby rzucić tę pracę, bo z jednej strony lada moment dostanę awans, a z drugiej mam nadzieję na tę miłość. Mam takie momenty, że chcę się spakować, rzucić dom, pracę i uciec, tylko że to nie jest rozwiązanie. Co ja mam do cholery zrobić?

Chyba zrobiłaś go sobie nawet sama? Chyba? Dlaczego to nie jest rozwiązanie? Spakuj się i ucieknij, zobaczysz kim jesteś, może wreszcie dotrzesz do siebie samej i zorientujesz się, jak bardzo jesteś we władaniu ego. To Twoje ego rządzi, te wszystkie subtelnie zawoalowane aromaty duriana (durian ostro zalatuje, jakby kto pytał), które Ci wciska, że zauroczenia mijają, a Ciebie trzyma i trzyma (aż parę miesięcy sic!), co ma oznaczać głębię tego zauroczenia, a w rzeczywistości oznacza, że to Ty się tego kurczowo trzymasz, z nudów, z potrzeby ekscytacji, z nałogu do ekscytacji. Nie puszczasz, to się Ciebie trzyma. Tak, właśnie jesteś w potężnym nałogu odczuwania emocji ekscytacji, która słabo uwidacznia się w 10 letnim związku. Nie kochasz męża, dzieci Cię nie rozpalają, tylko facet, który nie jest Tobą zainteresowany, bo wyczuł pismo kichawą. Nie rezonuje z problemami, które idą z pannami z nałogiem ekscytacji. Tak naprawdę faceci nie chcą spotykać egzaltowanych rosyjskich kochanek, nie znoszą tego jak podmokłej pizzy. Mówi się, nie podejmuj pochopnej decyzji, idź się z tym przespać, i teraz przyda się podobna porada dopóki to Twoje ego rządzi, dopóki założyło Ci spudelkowane pęta na ośrodek komunikacji z własną świadomością, nazwijmy ją duszą. Okazuje się jednak, że czasem pozostawanie w stanie błogiej nieświadomości pozwala ominąć pigułkę na nadciśnienie i podwyższony kardiopuls. Tyle, że Twoja nieświadomość nie jest błoga, to jest bolesny sen niezrozumienia o co w tym wszystkim chodzi. Nie wiesz, że jesteś w grze?

Problemem zawsze jest lęk, a rozwiązaniem zawsze jest miłość

Kminisz coś z tego? Suponuję, że kierownik Lidla z zachwytem na koniec dnia odrysowuje konsekwentnie od tych paru miesięcy (zakochania) rosnącą sinusoidę Twoich zobowiązań finansowych (słodycze) i już planuje na tej podstawie zakup klimatyzowanego bungalowu na jednej z rajskich wysp Morza Andamańskiego. Taki to mniej więcej problem Cię dotknął, i przez to, to tycie.

Zakochania w pracy bez wzajemności uciążliwa dewiacyjność

Konsekwentnie do bólu weź na klatę prawdę, i być może nie będzie to wizja Twojego ego. Podobnie, jak teraz udając się do sklepu z tekstyliami których rozmiar  faktycznie ukontentuje nowe ciało (nasmarowane bio kokosem się wsyśnie), choć odczytanie napisu na szyldzie (hej puszyste) spowoduje u wielu długotrwałe migotanie przedsionków. Zaczyna się trywialnie i trywialnie kończy, ona pisze maila, który omyłkowo trafia do niego, a on odpisuje i potem ona odpisuje. I tak przez 2 lata ona pisze, on nie odpisuje, nawet nie zagląda na tę skrzynię. Albo on coś powiedział, ona coś odpowiedziała, po czym on zapomniał, a w niej galopujący głód romansu sprawia, że niechybnie dałaby się uwieść, więc jeszcze raz mówi, ale on już to wie, ale ona je od teraz cukierki i nie chce już umizgów mężusia, bo to nudne.


Wiersz biały jak owca, lub czarny, jak czarna owca

(melorecytując)
A dzisiaj chciałabym być gęsiareczką, bernardynem, albo nawet Kopciuszkiem Leżeć z kolegą z pracy na łące bez kleszczy, pełnej cykad, bąków i motyli Wdychać bez alergii kosmatkę, kostrzewę, firletkę, turzycę i różową koniczynę Zostawiwszy w tyle przewidywalny alkierz i nudnego męża (kolejność dowolna) I mak oddzielać od piasku i kwaśny bundz popijać wodą, byle tylko z tym kolegą z pracy

Refren
Oj czemu, ten kolega z pracy woli pracować W pracy zamiast mieć owocny romans Chociaż już wie, że mężatka go lubi W domyśle coś więcej, oj czemu, oj czemu

No i całkiem na poważnie, rozumiem, że tak to czujesz i wiem, że się z tym męczysz. I dobrze byłoby teraz dać sobie trochę czasu, nie gadać z własnym ego, bo Cię wyprowadza na manowce, ewidentnie. Po pewnym czasie, gdy pojmiesz co to ego, a co to świadomość, zapytaj własnej duszy, ona zawsze wie, no i zwykle chce w końcu ewoluować. Na razie podwyższasz entropię w tej grze. Dzyń dzyń, budzisz się. Kocham Cię i zależy mi na tym, żebyś tylko skumała się z własną duszą. Jak ona powie, świrujemy z tym, spoko, ale póki co, ego założyło na Ciebie Nelsona (chwyt klamrowy w walce zapaśniczej) i nie jesteś sobą.

z miłością

(Visited 8 650 times, 1 visits today)
-
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

  1. avatar Hihi 18 sierpnia 2019 o 08:52

    Wyobraź sobie,że ten kolega wchodzi w to na maksa.Wyobraź sobie,co dalej.Spotkania,oczekiwania,decyzje co z mężem i dziećmi.Wyobraź sobie czy tego chcesz,oprócz tych słodkich chwil,bo przecież albo będziesz ściemniać i rozwalać to co masz,albo i tak rozwalisz,żeby mieć nowy związek.Co z dziećmi? Może ten kolega jest spoko,skoro nie wchodzi w to,nie chce krzywdzić Ciebie i Twojej rodziny.A może nie chce Twojego bagażu,chce tak jak Ty zakochać się,założyć rodzinkę,swoją.Byłoby dobrze,gdyby Ci wprost powiedział czego chce,szybciej byś się otrząsnęła z tego zamglenia.A mąż powinien poflirtować z koleżanką z pracy,wtedy szybko byś sobie przypomniała jak bardzo go kochasz.A może spróbuj poflirtować z mężem?

    1. avatar sabik32 16 września 2020 o 11:42

      Pepsi a ja nie mam zakochania, iskrzenia od początku i tych emocji i motyli w brzuchu ale jestem kochana dobrze sie czuje, komfirtowo z Nimm i coo moge stworzyc związek bez tzw. chemii? Ratuj

      1. avatar Jarmush 16 września 2020 o 12:02

        no nie wiem, dziewczyńskie ego potrafi bardzo racjonalizować

  2. avatar tezlubiebiegac 18 sierpnia 2019 o 10:15

    Dusza się loguje do awatara o określonej płci, abstrachując od gender, jednej z dwóch. To jak to jest, że później człowiek się nie zgadza na własną płeć, nie lubi jej i tęskni za byciem w tej drugiej. Napiszę jako kobieta – nie lubię bycia w kobiecym ciele, okresu, wahań hormonalnych, wahań wydolności w trakcie cyklu, wahań emocjonalnych. Nie lubię być emocjonalna, a jestem do tego poniekąd zmuszana, często mam wrażenie, że nie jestem sobą i że to hormony mną kierują. Nie mam instynktu macierzyńskiego i nie chcę nigdy być w ciąży i urodzić dziecka i boję się, że mam takie ryzyko (dla mnie to nie możliwość tylko właśnie ryzyko). I tego typu rzeczy by się nazbierało. Wiem, że to nie tylko mój problem, ale wiele jest osób, którym dusza nie pasuje do awatara. Jak to się dzieje?

    1. avatar Jarmush 18 sierpnia 2019 o 12:58

      są pomyłki, może być tak, że nie wybierasz sama płci, bo zdajesz się na chybił trafił, tam jest też ogromna różnorodność opcji i możliwości. Mówi się też, że gdy ktoś bardzo długo był w kolejnych wcieleniach tą samą płcią, to potem przy zmianie mogą być problemy tego typu. Jest na to metoda, żebyś się sama dowiedziała. Trzeba wejść w głęboką medytację i zapytać siebie, otrzymasz odpowiedź o co chodzi, w ten sposób możemy pozbyć się lęków, że docieramy do tego pierwotnego, czasami to jest bzdura z dzieciństwa, a ryje całe życie, jak ten pierwszy lęk się owsoi to potem idzie łatwiej. Te odpowidzi Twojej świadomości nie zawsze są takie idealnie czytelne, jakby chcieć to opisać słowami, bywa,że to metafory, ale nie masz żadnej wątpliwości o co kaman.

  3. avatar Kasia 18 sierpnia 2019 o 11:02

    Pepsi jestem pod wrażeniem jak to rozkminilas, nie przeżywając sama tego. Rewelacyjnie jej doradzilas. Szkoda że ja kilka lat temu nie trafiłam na takie rady. Choć ciekawe czy bym to zrozumiała wtedy… No cóż. Taką miałam przejść drogę żeby to zrozumieć… Zrozumieć czym jest prawdziwa miłość. Teraz jestem na etapie jakiś pretensji do siebie że nie doceniałam super faceta który był moim mężem. Dlatego życzę tej kobiecie od „komcia” żeby wybrała drogę miłości…

    1. avatar Jarmush 18 sierpnia 2019 o 12:54

      Kasiu ja Cię na przykład kocham już <3

  4. avatar KasiaM 18 sierpnia 2019 o 11:42

    Wybraliśmy ten świat przeważnie dla ekscytacji.
    Bardzo przeżyłam ten wątek, bo choć temat wydaje się błahy i niby wiadomo o co chodzi (chuć, seks, „miłość” wielka typu matrix-love) to jednak dotyka czegoś w głębi. ….
    Zanim zaczęłam oglądać film, pobiegłam do kuchni po pianki, ktorych normalnie nie jem ale w tej sytuacji to chyba zrozumiałe 😉
    Ja myślę, że na tę górę trzeba wejsc samemu, nie mozna nic poradzić Wzrastanie musi byc poparte doświadczaniem. Nie wiem, czy w tym życiu czy w innym dziewczyna się przebudzi, albo przynajmniej cos do niej dotrze. Na razie musi przez to przejsc sama.
    Dziewczyno, czy dużo jest miast na swiecie? Wyobraź sobie, że w każdym jest facet w ktorym mogłabyś sie zakochać. Naprawdę, nie ma czegos takiego jak jedyny na swiecie. Jestes zaślepiona. Jak kochance mojego byłego męża (też kolezanka z pracy ale łatwiej poszło bo na szkoleniu Gdy tymczasem ja mu ufalam), żebyście zamieszkali razem. Zresztą juz pierwszy sex mógłby rozwiac twoje watpliwosci (mojej kumpeli doswiadczenie z „ideałem” ).
    Jak się ma wszystko o czym inni marzą (rodzina praca dom) to tak juz jest że się szuka ekscytacji gdzieś indziej….
    Pepsi nie przejmuj sie, kochana jestes ze chcesz pomóc ale dziewczyna musi doswiadczyc sama tej sytuacji i sama podjąć decyzję.
    Tez bylam zakochana w koledze z pracy, wielokrotnie. Kolega w garniturze – nie tak dostepny jak mąż w laciach -zawsze bardziej atrakcyjny ;))))

  5. avatar Anna 18 sierpnia 2019 o 11:44

    To ja, ta Anna. Ze Pepsi jest zajebista to wiemy. I tak Pepsi, tak, , jestem zadowolona z tego co mi powiedzialas. Podoba mi sie i kilka razy smialam sie na glos podczas sluchania. Trafialas bam bam w sedno i rozumialam, i twoja czacze czailam. Jakbym miala siebie w tym momencie miala okreslic to powiedzialabym, ze na matrixowe spanie za madra jestem, na przebudzenie za glupia.
    Pojawiaja sie u mnie flesze swiadomosci i staram sie przez nie filtrowac ta cala love akcje.
    Ciezko mi jeszcze ocenic czy owa akcja jest wyjatkowa sama dla siebie i w swojej istocie czy orzyna mnie ego. Bede badac temat:-) Mam tez dwa rowniez. Pierwsze- Rowniez optuje na wszelkie ewentualne „ niechlubne“ w matriksie wydarzenia za poprzednim zakanczeniem spraw sercowo nieaktualnych. Tak jest po prostu fair wobec poszkodowanych i taka skorupka orzecha jak ja tez mialaby posprzatane nieco w szufladach.Drugie- Rowniez biegam bo czacha mi od tego wszystkiego juz dymi, tylko ze ja sie podczas nie zeruje, jakos mi tak wychodzi, ze z tym kolesiem w glowie rozmawiam, normalnie opowiadam mu co czuje. Albo ze soba sama moze kurde rozmawiam, teraz mi tak wpadlo…

    Ten komentarz od Hihi powyzej. Nie, stara to co tam piszesz to takie tam na poczatku rady. Ja jestem juz troche dalej w rozkminaniu tej sprawy, te flirty, ze niby niemoralne, ze szkoda, ze sie opamietac trzeba to my to wszyscy wiemy. Tez wazne, ale ja jakby juz pojechalam za nastepny zakret, dalej sa juz inne pytania.. dziekuje za komc Hihi

    Pepsi, czuje wielka wdziecznosc za to ze odpowiedzialas, ze nie olalas bo laska fisiuje. Pozdrawiam Anna

    1. avatar Jarmush 18 sierpnia 2019 o 12:53

      z miłością do Anna

  6. avatar Anna 18 sierpnia 2019 o 11:56

    1 To ja, ta Anna. Ze Pepsi jest zajebista to wiemy. I tak Pepsi, tak, , jestem zadowolona z tego co mi powiedzialas. Podoba mi sie i kilka razy smialam sie na glos podczas sluchania. Trafialas bam bam w sedno i rozumialam, i twoja czacze czailam. Jakbym miala siebie w tym momencie miala okreslic to powiedzialabym, ze na matrixowe spanie za madra jestem, na przebudzenie za glupia.
    Pojawiaja sie u mnie flesze swiadomosci i staram sie przez nie filtrowac ta cala love akcje.

    1. avatar Jarmush 18 sierpnia 2019 o 12:52

      No to kocham Cię jeszcze bardziej <3

  7. avatar Dagna 18 sierpnia 2019 o 15:11

    Cześć Pepsi,

    Mam takie pytanie. Czy wg Twojej wiedzy stosowanie 25% oleju konopnego np. 1 kropla pod język, może pomóc w walce z chroniczną bezsennością? Czy jest sens też używać suszu i waporyzatora? Czy to wgl działa? Bo mam wrażenie, że 80% treści czy w polskojęzycznym czy w anglojęzycznym internecie nt. właściwości tych ekstraktów z konopii to artykuły powiązane z firmami które te specyfiki sprzedają. Nie wiem, co o tym sądzić 🙁

    1. avatar Jarmush 18 sierpnia 2019 o 16:05

      naprawdę nie wiem, ale z drugiej strony po prostu bym spróbowała, przecież nie jest to chyba jakaś straszna inwestycja.

      1. avatar Dagna 18 sierpnia 2019 o 19:04

        trochę keszu to żre, bo żeby jakoś sensownie przetestować skuteczność to by wypadało w 2 formach spróbować, olej i susz. osprzęt do waporyzacji + substancje circa tysiak wyjdzie, żeby ten test miał rynce i nogi. Ale jak to mówią tonący brzytwy się chwyta. Dochtore przepisywał onirex. Spało się zacnie, ale ileż można chemii. Cierpię na (w zasadzie już nie cierpię, bo oswojone jest) CHAD. Na to mam stabilizator, który jest okej, ale też 2 inne dodatkowe świństwa, których do końca życia łykać nie mam zamiaru. W Anglii znajomy ma kumpla z tą samą przypadłością w genach, tam go leczą medyczną marihuanen. Tutaj nie jest tak bajkowo, więc szukam alternatyw, no i jest jakaś nadzieja w kannabidiolu. Więc sprawdzę i dam znać, może ktoś z czytelników też ma podobne przygody 😉 a do Ciebie się zwracam, bo Ty wiesz to i owo w tych klimatach więc próba nie strzelba 😉 przy okazji bardzo dzięki za to, co robisz, bo mądre to i ciekawe, i pożyteczne. „Leczenie dobrą dietą” super <3 generalnie pomagasz mi w ewoluszyn <3 Dużo miłości ślę 🙂

        1. avatar Jarmush 18 sierpnia 2019 o 19:39

          nie, nie wciągał mnie nigdy ten temat, wiem tylko że olej CBD pomaga przy lękach, ale wolę polecać bieganie

        2. avatar Niki 19 sierpnia 2019 o 11:19

          Dagna, a fale jak na Ciebie oddziałują? pod kątem leczenia bezsenności, stresu, usuwania napięć, łatwego zapadania w sen. 432 Hz – szukaj muzyki strojonej do tej częstotliwości na YT do słuchania przed snem, medytacji, codziennego relaksowania się. Twój organizm zacznie funkcjonować na tej częstotliwości. Uzdrawiająca moc dźwięków jest potwierdzona.

  8. avatar Hihi 18 sierpnia 2019 o 20:47

    Aniu,ja nie uważam flirt za niemoralny,szybciej ludzki.Niezwykle trudno jest żyć razem i nie wypaść z drogi.Co też jest ludzkie.Myślę,że za jakiś czas jeszcze inaczej będziesz to widzieć,kiedy opadną emocje.Wcale nie twierdzę,że to coś złego,właśnie masz okazję się przekonać czego chcesz tak naprawdę.Ja jak biegam o wszystkim myślę,nawet chyba łatwiej mi się planuje.A po odpoczywam od myśli?pozdro!

  9. avatar AniaS 19 sierpnia 2019 o 08:37

    Pepsi fajnie, że wypowiedzi pisane na te tematy są ciut szersze 🙂 Co do słuchania kiedy coś robię – to ogólnie nie slucham niczego kiedy robię coś .. no popatrz – chyba się skupiam na tym co robię i jestem w tym 😀 Pomijając jakieś przelotne myśli 😉
    Dzięki – za to że piszesz i że mówisz 🙂 Może zrobię sobie kiedyś taką sesję, że położę się, przymknę oczy (coś mam ostatnio problemy) i posłucham hurtem. Tylko szkoda, że wtedy widzieć Cie nei będę 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum