Ja mam bardzo niskie ciśnienie wytrzymałościowa, ale sól jem tylko jako przyprawa do tofu, poza tym nie dodaję soli do…
Cokolwiek nie powiedzieć, zarówno takie strony jak ta, czy innych odszczepieńców od głównego nurtu, jak i Jasona Hunta będącego aktywnym uzurpatorem do wiader frytek, coca coli i innych gadżetów w designerskich szarych papierach z nadrukiem, a wszystko niby tak dla jaj, z dużą dozą autoironii, luzu i poczucia humoru, a więc nasze strony to również w jakiś sposób wahadła. Dajmy na to ten blogas, gdzie bez liku wpisów zaczyna się od przysolenia dochtore i sama postać dochtore stworzona na potrzeby tej prowokacji. Gdy tymczasem dochtore so naprawdę potrzebne i każdy o tym wie. Ba, nawet ten wpis świadczy o nawarstwieniu się potencjału porównań, ocen i całego tego penisa z pochwą, w którą to stronę miałam się nie zwracać. A jak już to z kamienną twarzą podającej się za Indiankę o ksywce, pęknięta prezerwatywa, czy raczej rączy strumień, albo sprawiedliwy jeleń, lub łania.
Wracając do konta Jasona Hunta, gdzie się trochę zasiedziałam, to pisze on w swoim lapidarium (life na Insta) chwytliwe steki myślowe, jak ten, że chemitrailsy szkodzą na szczęście tylko antyszczepionkowcom. I trzeba przyznać, że rzecz jest dowcipna, oraz wywołująca lawinę błyskotliwych odpowiedzi autora, na zajefajne komcie. Albo wrzuta w postaci foci kiełbasy z zimniokiem, z naprawdę śmiesznym komentem, że jest to przyrodzenie żyrafy, no i że wegańskie. I już weganie wychodzą na imbecyli, co nie kumają czaczy. Przeszedł garbus, śmiechom i żartom nie było końca. Cokolwiek powiedzieć, to weganie w większości przypadków nie kumają czaczy faktycznie, gdyż też jedzą smażone fryty, albo rozgotowane pyry puree. A wiadomo, że smażone ziemniaki i inne potrawy gotowane w wysokich temperaturach znacznie zwiększają ryzyko zachorowania na raka , co wynika z badań, o dziwo mainstreamowych. Z tego powodu, Agencja Standardów Żywności (FSA), organ rządowy w Wielkiej Brytanii wydał publiczne ostrzeżenie przed ryzykiem korzystania z tych środków. Nie, że spiskujące cudaki, felczery ze stron guseł i zabobonów, tylko organ jak najbardziej siur, z głównego nurtu.
Żywność gotowana długo (rozgotowane zimnioki dajmy na to) w wysokiej temperaturze lub powyżej 120 stopni Celsjusza, zawiera związek chemiczny o nazwie akrylamid. Ów związek chemiczny może wywołać wzrost komórek rakowych.
Akrylamid można znaleźć również w innych pokarmach ulubionych przez Jasona Hunta, takich jak krakersy, ciasteczka pakowane, suche płatki zbożowe, prażone orzechy, masło orzechowe, konserwy, czarne oliwki, sok z suszonych śliwek i palone ziarna kakaowe. Jedzcie więc dzieciaczki surowe kakao, czyli takie z napisem raw. Akrylamid jest również w skórce chleba i wielu produktach spożywczych, które są przypiekane (prażone, spalone), takich jak orzechy. Akrylamid powstaje z węglowodanów, białek i produktów skrobiowych narażonych na wysokie temperatury lub przedłużone działanie ciepła (rozgotowywanie) podczas ich przetwarzania i pieczenia. Tworzy się, gdy cukry proste takie jak glukoza wchodzą w reakcję z aminokwasem aspargina poprzez działanie intensywnego ciepła.
Ponadto, badania prowadzone na myszach wykazały, że ekspozycja na wysokie poziomy akryloamidu może prowadzić do uszkodzeń neurologicznych.
Jednym ze sposobów, aby zapobiec powstawaniu akrylamidu w żywności jest dążenie do złotego koloru, jasno żółtego podczas smażenia, pieczenia, lub przypiekania produktów skrobiowych. Nie powinno się rozgotowywać warzyw, nawet, gdy używamy parowarów.
Trzymanie ziemniaków w lodówce może zwiększyć ogólny poziom akrylamidu. Surowe ziemniaki powinny być przechowywane w ciemnym i chłodnym miejscu w temperaturze ponad 6 stopni C. Ponadto, ziemniaki nie mogą być przechowywane przez długi czas, ponieważ będzie wytwarzać się więcej akryloamidu. Inne sposoby na zmniejszenie zużycia akryloamidu to opiekanie grubych kawałków ziemniaków, a nie cienkich frytek. Cięcie ziemniaków na duże kliny zmniejsza powierzchnię brązowienia, a tym samym zmniejszenia poziomy akryloamidu, który będzie się tworzyć. To zmniejszy prawdopodobieństwo ewentualnego zachorowania na raka z tego powodu.
A więc zwiększone ryzyko przedwczesnej śmierci, to kolejny powód, aby fryty wyrzucić do rowu. Badania opublikowane w czasopiśmie American Journal of Clinical Nutrition dowodzą, że ludzie, którzy jedzą smażone ziemniaki 2 lub więcej razy w tygodniu mogą zwiększyć ryzyko przedwczesnej śmierci o 2 razy. Naukowcy z Włoch w badaniach kohortortowych przeanalizowali dane 4 440 dorosłych uczestniczących w Initiative choroby zwyrodnieniowej stawów (OAI). Uczestnicy w wieku pomiędzy 45 a 79 na początku badania, byli obserwowani przez średnio 8 lat. Wypełniali kwestionariusz żywieniowy. Podczas tego okresu obserwacji 236 uczestników zmarło. Jedzenie 2 do 3 porcji smażonych ziemniaków (takich jak frytki, chipsy ziemniaczane lub placki ziemniaczane) na tydzień, podwoiła ryzyko przedwczesnej śmierci. Jedzenie więcej niż 3 porcji dodatkowo zwiększa ryzyko. Jednak na szczęście dla szczepionkowców nie stwierdzono korelacji pomiędzy generalnie spożyciem pyr niepieczonych i nierozgotowanych z ryzykiem wczesnej śmierci.
owocek
Powiązane artykuły
Komentarze
…
Patrz dr Jaśkowski, ucz swe dziecię w domu na indywiduum wg SWEGO uznania. Pewnie wyszczepione jak to jest legalnie w przedszkolu. Dlaczego ono w przedszkolu a nie w domu? nie macie czasu?! Bo? Przedszkole nie jest prawnie obowiązkowe…
Kawa im bardziej palona tymi mnie ma akrylamidu:) generalnie ma to baaardzo mało w ilości totalnie pomijalnej
no to supcio
Ale …ale że oliwki ?? Szok i niedowierzanie !!
Pepsi bardzo cię bardzo się proszę nie odpisałas to usuń ten komentarz plis ?? Dziękuje !
nie wiem który?, aaa już wiem, chciałam odpisać, ale później, to już nie chcesz?
Bardzo chce !!!!
Do Jana K – lol dzieciak wegetarianin nieszczepiony żrący suple z Wellness sklepu ale ja się spełniam zawodowo a tata jego daleko na wschodzie , tak kurwa nie mamy czasu , zreszta moja konstrukcja psychiczna nie nadaje się do edukacji domowej i chuj
spoczko, potem Ci napiszę, kolejeczka <3
kurde nawet nie znam tego znanego blogera..
nie żartuj, to niegdysiejszy baron blogosfery lifestyla 🙂
Dzięki czekam <3
Dzięki Ci droga za ten pudelkowy tytuł! <3
<3
Jejku Peps, a co z ziemniakami z ogródka bio ugotowanymi w mundurku? Bo już sama nie wiem, czy to jeść 🙁
zjedz