Nic nie jest takie jakim się wydaje, Ty też jesteś iluzją...
Idziesz se przez życie cały czas udając życie, ponieważ identyfikujesz się z umysłem. Siedzisz w głowie. A to zaraz będziesz karmić dziecko lizakiem bezcukrowym, a to plama na nowej sofie, a to sąsiadka ma długie włosy, nogi i płaskie auto, którym powinnaś jeździć Ty. A to promka na kroksy, a to Stefan znowu jakby nieobecny myślami, jednym słowem udajesz życie. Bo to z pewnością nie jest życie, o które Ci chodziło wczoraj. Nie akceptujesz tego, nie godzisz się, generalnie nie, nie ma mowy. Jak już to najwyżej możesz odpuścić, zrezygnować. Jesteś za gruba, albo za chudą masz twarz i biustu nie masz wcale. Kurde flaczek. Wprawdzie gość z piątego wymiaru, który okazał się całkiem inny niż wcześniejsi prorocy, luzak, zwany Joszua powiedział rzecz właśnie proroczą:"Prawda wyzwala", Ciebie nic nie wyzwala, bo nie masz pojęcia, że prawdę nie pozyskuje się z Netu, czy świeżych pism w kiosku, ale spotykasz ją dzięki własnemu doświadczeniu. Matryca karmi się Twoim strachem, zagubieniem, bólem. Matrix chce, żebyś się przyłączyła do jakichś grup ludzi też zmartwionych, albo chociaż podekscytowanych. I Ty się przyłączasz, bo jakbyś kogoś nie wsparła czułabyś się jeszcze gorzej, jak ktoś niezaangażowany, jak burżuj Szwajcar, jak nieczuły sceptyk. I miotasz się po grupach, ponieważ szukasz smutku w pozornym zadowoleniu. Dziwisz się? Właśnie tego szukasz stale, smutku Masz go oswojonego. Po czym, gdy go znajdujesz ( a nie masz z tym problemów) już po chwili chcesz od niego uciekać. Bo wciąż zapominasz, że "prawda wyzwala". Jesteś smutna? Wejdź w swój smutek zamiast uciekać w jakieś zajęcie, zamiast iść do kina, czy zagłuszać smutek przyjęciem. Wejdź w swój smutek i zaakceptuj to teraz. Tylko akceptacja, pogodzenie się z sytuacją jest w stanie Cię wyzwolić. Ludziom ciężko chorym dochtore mówio, żeby ludzie Ci stanęli do walki. To jest początek końca. W tym czasie najlepszą i jedyną drogą do wyleczenia jest brak walki, zamiast tego: akceptacja, świadome poddanie się. Wytwarza się niesamowita energia prawdy, która pozwala na obmyślenie drogi i ruszenie ze skrzyżowania. Nawet jak wybierzesz drogę przez matrix medyczny, to gdy zrobisz to świadomie, w stanie zero, to będzie dla Ciebie właściwa droga natenczas. Wybrana świadomie. Ruszasz ze skrzyżowania w drogę. Liczy się każdy krok.
Lovciam:)

Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba. Może rzuć też gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w naszym Wellness Sklep
Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.
Komentarze
Mam tylko problem jak to wszystko wcielic w zycie i wreszcie byc szczesliwa. Mam w sobie takiego nerwa ktory uaktywnia sie i wybucha w najminej spodziewanych okolicznosciach. Generalnie mam go ciagle w gardle, czuje ta zlosc i pretensje do rodzicow ze pija, ze moj partner bardzo mnie skrzywdzil, ze w pracy nie do konca ok . Staram sie oddychac brzuchem ale jak biore oddech czuje sie jeszcze bardziej zla...
Ok wiem wiem moje zycie w haosie to moja wina, problemy zawodowe, toksyczny i despotyczny partner to odpowiedz na moj stan umyslu
Ale im wieksze problemy tym wiecej przyciagam problemow i takich ludzi ktorzy wysysja ze mnie energie, po spotkaniu z ktorymi boli mnie glowa i jestem chora. Dlatego wole moje stadko zwierzat , relacje z innym ludzmi jakos mi nie wychodza. Z drugiej strony fajnie byc szczesliwym i radosnym, nie chce tego co mam w gardle, tego gula.
Oddech, usmiech, wrzucenie na luz, wyzbycie ego, jak mam to zrobic bo nie potrafie. Nic sie jakos nie uklada pomyslnie i ciagle cos mnie blokuje. Help.
Żyję w prawdzie i wysokiej świadomości, aczkolwiek cały czas się uczę, bo czasami matrix i ego "na chwilę" wytrącają mnie z tego stanu. Ludzie niestety boją się prawdy, ..boją się z nią zmierzyć...tworzą nowe i kolejne kolorowanki do gigantycznych zbiorów matrixu, a ja często gubię się na tym, że "chcę im pomóc", chcę ich wprowadzić na drogę prawdy..samoświadomości, a to wadliwe działanie z mojej strony, nie powinnam tak czynić, bo być może mogę nie tylko nie pomóc, lecz zrobić "krzywdę"; "nie przebudzaj nieprzebudzonych" - oni sami powinni wejść na tę drogę (ją znaleźć i kroczyć) lub mówiąc prościej językiem kozetki - "nie staraj się bardziej niż Pacjent /Klient" :)
Świadomość, zerowanie, prawda - to cudowne stany i chciałabym dziś powiedzieć naszym kochanym Koleżankom i Kolegom z peps-społeczności, przy okazji tego ważnego postu i jednocześnie dzieląc się osobistym doświadczeniem - że wszystkie są możliwe do osiągnięcia. To nie iluzja, to nie eteryczny stan, to nie odległy świat - to mega konkret i jak to osiągniesz to będziesz to wymiernie odczuwał(a). A jak do tego dojść?...tu jak wiecie - w tej nauce - świetnie radzi sobie Pepsi i niech nadal będzie naszym Buddą <3
http://www.pepsieliot.com/20-powodow-dlaczego-jod-dla-mega-wazny/
http://www.pepsieliot.com/jak-po-co-i-ile-brac-magnezu-czyli-mega-wazne-porady-doktora-sircusa/
Niewielu wie, że:
natychmiastowe dożylne podanie chlorku magnezu ogranicza diametralnie negatywne
skutki zawałów i udarów.
Chlorek magnezu z glukonianem cynku cofa atrofię ścięgien po ukąszeniu grzechotnika. (!)
Podanie chlorku magnezu kobietom ciężarnym, które rodziły przed upływem 32 miesiąca
ciaży, obnizyło ryzyko porażenia ciązowego o 50%. (prace BEAM – Anglia 2008 r. )
Czy działa na jad teściowej nie wiem, badań brak :D
Jak na razie..