Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
224 518 807
41 online
51 005 VIPy

Modne zielone szejki pełne szczawianów. Bać się?

Było pytanie, jest odpowiedź:

Szczawiany są naturalnie występującymi substancjami i znajdziemy je zarówno w roślinach, jak zwierzętach, no i oczywiście u ludzi.

Analizując rzecz w kategoriach chemicznych, szczawiany należą do grupy cząsteczek zwanych kwasami organicznymi i nasze ciała zawsze zawierają szczawiany, a nasze komórki rutynowo konwertują inne substancje do szczawianów.

Na przykład, witamina C jest jednym z materiałów, który nasze komórki wprawnie przekształcają w szczawiany.

Oprócz szczawianów, które niejako powstają w naszych organizmach, szczawiany również mogą być do naszych organizmów, jako gotowce wprowadzone z zewnątrz w postaci prowiantu, który je zawiera.

Pokarmy, które zawierają szczawiany:

Poniżej przykłady najczęstszych źródeł szczawianów, sformatowane w grupach. Ważne jest, aby pamiętać, że liście rośliny prawie zawsze zawierają więcej szczawianów niż korzenie i łodygi.

Owoce

Jeżyny, jagody, maliny, truskawki, porzeczki, kiwi, fioletowe winogrona, figi, mandarynki i śliwki

Surowe zielone warzywa, które zawierają najwięcej szczawianów Szczawiany w mg na 100 g prowiantu: Szpinak 750 Liście buraczane 610 Róża chińska 146 Pietruszka 100 Pory 89 Zielone liście winogron 74

Warzywa

Szpinak, boćwina, zielone liście buraka, kapusta, okra (czyli piżmian jadalny, właśnie się dowiedziałam w tym momencie, że piżmian istnieje) pietruszka, por i quinoa, te warzywa mają na prawdę spore zagęszczenie szczawianów seler, zielona fasola, brukiew, i squash lato (wygląda ja coś z rodziny dyń, kabaczków i cukiń, jakby miks) można by uznać za umiarkowanie gęste w szczawiany

Orzechy i nasiona 

migdały, orzechy nerkowca

Rośliny strączkowe

Soja, tofu i inne produkty sojowe, orzeszki ziemne

Ziarna

otręby pszenne, kiełki pszenicy, quinoa

Inne

Kakao, czekolada, i czarna herbata

Szczawiany i zdrowie

Kiedy powinniśmy ściśle ograniczyć spożywanie szczawianów?

Istnieje kilka, stosunkowo rzadkich przypadków zdrowotnych, które wymagają ścisłego ograniczenia szczawianów.

Jest to Hiperoksaluria – stan chorobowy charakteryzujący się nadmiernie, przewlekle zwiększonym wydalaniem szczawianów z moczem. W przypadku tej choroby ilość szczawianów w pokarmie powinna być ograniczona do 50mg dziennie, co stanowi tylko jedną czwartą szklanki nie posiekanego szpinaku (cała szklanka to około 200 miligramów szpinaku), druga rzadka choroba to – Oxalosis – odkładanie się szczawianów wapnia w nerkach

Uwaga:

Te rzadkie choroby, to nie jest to, czego witarianie obawiają się najbardziej, czyli kamicy nerkowej, gdzie kamienie nerkowe tworzą się w 80% z wapnia i szczawianów.

Szczawiany i kamienie nerkowe

Powstawanie kamieni nerkowych zawierających szczawiany jest objęte od dawna poważną kontrowersją w żywieniu klinicznym w odniesieniu do diety ograniczającej szczawiany.

Około 80% kamieni nerkowych u dorosłych w USA są to kamienie szczawianu wapnia.

Natomiast nie ma żadnych potwierdzających poniższą tezę badań, że ograniczenie szczawianów w diecie zapobiegnie powstawaniu kamieni ze szczawianu wapnia u osób, które już takie kamienie mają.

Wielu badaczy uważa, że ograniczenie w diecie szczawianów NIE może zmniejszyć ryzyka powstawania kamieni

W dodatku niedawne badania naukowe wykazały, że spożywanie białka, wapnia, i wpływ szczawianu wapnia zawartego w wodzie wpływa na powstawanie kamieni tak samo, lub nawet bardziej niż spożycie ściśle szczawianu.

Generalnie radzi się ludziom, którzy mają kamienie nerkowe, aby raczej ograniczyły szczawiany, ale nie mówi im się (jak w przypadku bardzo rzadkiej hiperoksalurii), że mają jakiejś tam konkretnej ilości nie przekraczać.

Wpływ gotowania na szczawiany

Gotowanie ma stosunkowo mały wpływ na ilość szczawianów w prowiancie. Regularne badania chemiczne żywności nie wykazały statystycznie istotnego obniżenia zawartości szczawianów w wyniku blanszowania, lub gotowania zielonych warzyw liściastych.

Obniżenie zawartości szczawianów poprzez gotowanie wynosi w granicach 5-15% i dlatego, nie warto z tego powodu podgrzewać, nie mówiąc już o przywieraniu jedzenia, bo utracimy o wiele więcej ważnych składników, takich jak witaminy i minerały.

Praktyczne wskazówki

Dla większości osób, które nie doświadczyły szczególnych problemów opisanych powyżej, pokarmy zawierające szczawiany, nie powinny być problemem zdrowotnym.

W większości przypadków możemy jeść zielone liście, nawet najbardziej bogatego w szczawiany szpinaku, gdyż inne walory zdrowotne znacznie przewyższają nie udowodnione zagrożenie kamicą nerkową.

Jeżeli masz kamicę nerkową

Rzeczywiście nie powinieneś się upierać przy niektórych zielonych warzywach liściastych do szejków, a bardziej nastawić się na każdy inny rodzaj sałaty, w tym:

Sałatę rzymską, warzywa morskie, algi, spirulina, chlorella (mikroalgi), rukiew wodna, seler, kolendra, awokado, kalarepa, mięta, czy kiełki.


Dla większości ludzi, korzyści z zielonych koktajli znacznie przewyższają ryzyko wypływające ze szczawianów. Jeśli jednak dotyczy Cię jeden z warunków wymienionych powyżej, powinieneś się zastanowić nad ryzykiem spożycia szczawianów, szczególnie w przypadku dwóch pierwszych rzadkich chorób.

Inne zielone warzywa, które mają stosunkowo mało szczawianów:

Brokuły, kapusta, sałata lodowa, groch, kapusta chińska, ogórek, sałata rzymska i cukinia

(na podstawie wartości szczawianów zbadanych przez Zakład Żywienia w Harvard School of Public Health)

Używaj do zielonych koktajli całych owoców i warzyw, w tym skórki

Koktajle z wykorzystaniem całych owoców lub warzyw, w tym skórki, stanowią dobre źródło błonnika.

Włókno to z kolei zmniejsza wchłanianie szczawianów ze smoothie.

Według badań opublikowanych w mikroskopii w 1995 roku, również zwiększenie w diecie wapnia i magnezu zmniejsza wchłanianie szczawianów.

Umiar dla zagrożonych może być kluczem

Jeżeli na 811 powinieneś jeść od 25dkg z tendencją do pół kilo zieleniny, to naprawdę, trzeba postawić na rzymską sałatę i cukinię, a nawet „ohydnego” brokuła, a nie obżerać się tylko cudownie gładkim surowym szpinakiem, czy nazbyt aromatyczną pietruszką.


Referencje: Assimos, DG i Holmes, Rola RP diety w leczeniu kamicy dróg moczowych. Urol Clin Północnej Am. Maj 2000, 27 (2) :255-68. Curhan, GC epidemiologiczne dowody na rolę szczawianu w kamicy nerkowej idiopatyczną. J Endourol. 1999 Nov; 13 (9) :629-31. Hanson, CF; frankos, VH i Thompson, WO biodostępność kwasu szczawiowego z szpinaku, włókno buraka cukrowego i roztwór szczawianu sodu zużytego przez ochotniczek. Food Chem Toxicol. 1989 Mar, 27 (3) :181-4. Kelsay, JL i Prather, Mineral ES salda ludziach spożywania szpinaku w diecie błonnika w diecie zawierającej owoce i warzywa. Am J Clin Nutr. 1983 lipiec; 38 (1) :12-9. Kikunaga, S.; Arimori, M., i Takahashi, M. biodostępność wapnia w szpinaku i wapnia, szczawian wapnia u szczurów z niedoborem. J Nutr Sci Vitaminol (Tokyo). 1988 Apr; 34 (2) :195-207. Parivar, F.; Low, RK i Stoller, ML wpływ diety na choroby dróg moczowych kamienia. J Urol. 1996 lutego, 155 (2) :432-40 Prakash D, Nath P i Pal M. (1993). Skład, zmiana treści pokarmowych w liściach, białka nasion, tłuszczu i profil kwasów tłuszczowych gatunków komosy. Urzędowy Nauki o Żywności i Rolnictwa, 62 (2) :203-205. Sienera R. (2006). Szczawiany zawartość gatunkami Polygonaceae, Amaranthaceae i Chenopodiaceae rodzin. Chemia żywności 98 (2) :220-224.


zielona strzałeczka

(Visited 24 339 times, 1 visits today)

Komentarze

  1. avatar aguu 5 czerwca 2013 o 19:36

    Wow, liczyłam na krótką odpowiedź w komentarzu, a dostałam cały wpis 😮 Dziękuję! Niestety muszę ograniczyć szpinak, który tak uwielbiam w szejkach (do tej pory potrafiłam zjeść nawet pół kilo dziennie), ale zastąpienie go miętą i kiełkami wydaje się być równie smaczne. Witarianizm coraz bliżej 🙂 Wiesz może jak sprawa się ma z liśćmi rzodkiewek, szypułkami i pokrzywą? Miłego wieczoru życzę i jeszcze raz dzięki 🙂

    1. avatar Panna Pikotka 12 maja 2014 o 09:50

      Hejka, ja do mojego pierwszego zielonego szejka wrzuciłam właśnie liście rzodkiewek 🙂 Był smaczniejszy niż kolejny z sałatą i nacią pietruchy.

      1. avatar pepsieliot 12 maja 2014 o 18:01

        Panno Pikotko 😀

  2. avatar Basia 5 czerwca 2013 o 19:40

    No to natkę można żreć, w porównaniu ze szpinakiem ilość szczawianów jest tak mała, że nie ma co sie przejmować. Cieszy mnie to bo to mój ulubiony liść chyba. A dziś szczawiową jadłam na obiad i nawet mi do głowy nie przyszło, żeby o szczawianach pomyśleć:) ŚCisk

  3. avatar Pepsi 5 czerwca 2013 o 20:07

    myślałam też o pokrzywie, ale nie było info, w każdym bądż razie te najbardziej zaszczawianowane zostały wymienione

  4. avatar Violina 5 czerwca 2013 o 20:31

    Uwielbiam szpinak, ale na razie i tak mam problem z tak duzą ilością zieleniny. W ogóle żeby zjeść 2030 kcal jest mi bardzo ciężko. Mój wzdęty brzuch nie przyjmuje więcej niż 1500, a muszę jeść więcej.
    Cukinka do szejków? Nie pomyślalam o tym. Myślałam że razem z bananami źle się trawi. Zrobiłam kilka razy jednak mus z bananow i selera korzeniowego, dodałam cynamonu i smakowało jak kaszka manna 🙂

  5. avatar Majka 5 czerwca 2013 o 20:55

    Brakuje mi tylko w powyższym opracowaniu omówienia kluczowego problemu, jaki stanowią szczawiany w diecie, tj. obniżenie wchłaniania wapnia, którego przeciętny polski konsument i tak je zdecydowanie za mało, w stosunku do zalecanego dziennego spożycia. Przy stosowaniu takiego schematu żywienia (dużo szczawianów, mało wapnia) może mieć swój skutek w negatywnych konsekwencjach zdrowotnych, wynikających z niedoboru wapnia. Z tego też względu, produkty bogate w szczawiany powinny być wykluczane/ ograniczane w diecie wegan, u których i tak ciężko jest zbilansować spożycie wapnia- to też bardzo istotna kwestia, ze względu na coraz większą popularność tego modelu żywienia. Pozdrawiam i zachęcam do uzupełnienia tematu też z drugiej strony medalu, aby nikomu nie zaszkodzić:)

    1. avatar pepsieliot 6 czerwca 2013 o 05:05

      nie wiem czy o to chodzi, ale napisałam, że calcium magnezjum właśnie ogranicza wchłaniane szczawianów, jedak jeżeli Ktoś liczy, że będę tę sprawę jeszcze osobiście rozkminiać, to jest w błędzie, gdyz wysarczająco wynudziłam się pisząc ten artykuł, soreczki moi Kochani, mnie tyle wystarczy. Jak macie jakieś dodatkowe wieści na ten temat, to proszę podzielcie się tutaj, albo zlinkujcie (:

    2. avatar Diana 22 lipca 2014 o 14:26

      Zapotrzebowanie na wapń zwiększa przyjmowanie produktów kwasotwórczych min. mięsa, nabiałów i jaj, tak więc weganie mają bardzo małe zapotrzebowanie rzędu 400-600mg w porównaniu z padlino i wydzielinożercami dla których były ustalane normy.

      1. avatar pepsieliot 22 lipca 2014 o 14:32

        To miłe Diano co piszesz, niestety niekiedy weganie bywają mniejsi i mają problemy z kośćmi.

  6. avatar Mag-lena 6 czerwca 2013 o 06:10

    Ja nie na temat:)
    Miałam się odezwać po płukaniu jelita. Więc opowiadam. Oczyszczanie sokami było w porządku, po 8 godzinach nie czułam już głodu, choć witalna nie byłam. Pierwsze hydrokolonoterapia nic nie wylała, tylko sprawy bieżące, druga jakieś zaległe gnijące kupy. Po drugim dniu miałam picie oleju, wybrałam z orzecha włoskiego, bo najsmaczniejszy. Pół szklanki jakiegokolwiek oleju nie jest dobra i smaczna, ale do przeżycia. O trzeciej w nocy myślałam, że rodzę, ale jako, że nie byłam w ciąży to nie urodziłam, a tylko spłynęła mi żółć. Rano domowa lewatywa. Po przepłukaniu sitka okazało się, że są tam kamyczki żółciowe, piasek, jakieś kuleczki tłuszczowe, trochę kamyczków kałowych i… niestrawione i nie pogryzione siemię lniane. Po tej toalecie pojechałam na ostatni zabieg płukania jelita i tam wypadło bardzo dużo „grzybni” – takie wachalrzyko-meduzy. Było tego bardzo dużo i dlatego wczoraj pojechałam do Pana Doktora od chorób pasożytniczych, by mnie wspomógł jakąś miksturą na to. Nie dostałam mikstury. Dostałam za to skierowanie na badanie na glistę ludzką, tasiemca i toksokarozę. Do tego jeszcze vit. D 3, ponieważ pasożyty upośledzają jej wchłanianie. Do tego badanie kału na grzyby, pasożyty itp. Pan powiedział, że jestem przypadkiem szczególnym, co z ust lekarza co widział niejedno nie uspokaja, ale obiecał pomoc. Twierdząc, że candida to nie mój jedyny problem. Wszytsko to stwierdził na podstawie moich badań krwi. Badania obecne i z przed 8 miesięcy, usg brzucha, test na opóźnioną alergie pokarmową i opis”grzybni” – bo tak powiedziała Pani od zabiegu płukania. Grzybnia wg. Pana Doktora nie była grzybnią a pasożytem, bo grzybnia tak łatwo nie odchodzi.
    Uważam, że zabieg był mi potrzebny, bo przypadkiem pokierował mnie do lekarza, który może wyjaśni większośc moich przypadłości, których wcześniej nie wiązałam z pasażerem na gapę a z hormonami. Niestety badanie hormonalne nie potwierdzały tego:). Obecnie mam trochę wysokie TSH jak na swój wiek, bo 3,7. 8 miesięcy temu miałąm 1,4 – co było wartością optymalną dla mojego wieku. TSH może być podwyższone, bo pasożyty wydzielają toksyny, które przypominają TSH.
    Po badaniu czułam się dobrze. Nie czułam głodu i fajnie jest patrzeć co się ma w środku:).

    1. avatar gomaz 6 czerwca 2013 o 06:40

      Mag-lena co Cię skłoniło do tych badań/płukań? miałaś jakieś konkretne przypadłości?

    2. avatar pepsieliot 6 czerwca 2013 o 06:41

      Mag-lena jesteś dzielna i dobrze że wyrzuciłaś z siebie to i owo. Życzę Ci, żeby wszystko się jak najszybciej wyjaśniło i żebyś wróciła do zdrowia, ścisk

    3. avatar teżBasia 6 czerwca 2013 o 09:18

      Mag-lena, napisz proszę jakie dolegliwości skłoniły Cię do szukania pomocy w takich terapiach? Próbowałaś może głodówek? Skoro tutaj zaglądasz, mniemam, że odżywiasz się zdrowo, wegańsko?, surowo?, od jakiego czasu? Jak wcześniej wyglądała Twoja dieta? Wybacz, że tak drążę, ale mi samej, mimo wielu wysiłków i włożonej pracy, nadal dokucza kilka dolegliwości

      1. avatar pepsieliot 6 czerwca 2013 o 09:32

        Mag-lena, też się przyłączam, trochę już pisałaś, przy okazji mojego posta o głodówkach, ale nadal jesteśmy ciekawi

  7. avatar gomaz 6 czerwca 2013 o 06:48

    Jeśli chodzi o temat główny – to wyczytałam gdzieś, że najmniej szczawianów z zielska, które możemy używać do szejków, ma jarmuż. Interesuje mnie natomiast gdzie plasują się liście rzodkiewki, bo często na nich robię szejka, może macie taką informację….? Pepsi mam ogromną prośbę, napisz proszę jak spożywasz cukinię, bo wiem że czasem powinnam ją jeść ale jako cukinowe spaghetti z sosem jakoś ciężko mi wchodzi 🙁 Faktycznie robisz z niej szejki?…
    ściskam gorąco 🙂

    1. avatar pepsieliot 6 czerwca 2013 o 09:29

      gomaz hej, cukinię jem obecnie tylko w jednej postaci, ścieram ją na tarce, jak leci ze skórą, odcinam tylko końcówki, potem mocno skrapiam cytryną i mieszam z poszarpanymi liśćmi dowolnej sałaty, bardzo mi to smakuje, do tego od czasu do czasu gotowana soczewica zielona, bo tylko taką lubię i mam kolację.Powiem szczerze, co może się wydawać dziwne, że to bardzo lubię. Jeżeli chodzi o liście rzodkiewki, to ileż tych liści dodajesz, nie kłopocz się tym nawet, na pewno szpinak ma o wiele więcej szczawianów, a je się go w szejku michą, 3 razy w tygodniu robię szejka z główką sałaty (całą), jarmużu nie lubię w szejku, bo robi się okropnie wodnisty, szejk w sensie, i po 2 razy pietruszka (bardzo dużo) i szpinak (też bardzo dużo), ścisk

      1. avatar gomaz 6 czerwca 2013 o 10:15

        dzięki 🙂 spróbuję z tą sałatą i cytryną, lubię takie proste połączenia 🙂
        jaki masz blender skoro mieści Ci się główka sałaty i ok. 10 bananów??? i jeszcze jakoś daje radę to zblendować…??

        1. avatar pepsi 6 czerwca 2013 o 13:04

          ugniatam mocno, ale najczęściej robię na dwa razy i mieszam w dużym dzbanie

      2. avatar teżBasia 6 czerwca 2013 o 10:45

        Ja do pokrojonej w plasterki cukinii i sałaty dodaje jeszcze zielonego ogórka i ewentualnie awokado. Pyszota 😉

Skomentuj pepsi Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum