Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
224 520 308
69 online
51 006 VIPy

Wychodzenie z traumy dzieciństwa, czy psychoterapeute jest konieczne?

Tak, czy siak ogromna ilość ludzi ma przekonanie, że to przez dzieciństwo, a tak naprawdę  chodzi o ciemnych starszych, ojca sadystę, brata, czy siostrę wywyższanych, stryja omc pedofila, księdza prawdziwego pedofila, bezduszną placówkę wychowawczą, szkodnictwo oops szkolnictwo, albo całkiem wymyślone przez dziecko niesprawiedliwości w ramach małoletniego niezrozumienia. A więc w związku z którymś z tych czynników, dorosły sądzi, że idzie mu gorzej. A ponieważ tak sądzi, tak właśnie się dzieje.

I taki komć

Pepsi, studiuję Cię już od kilku lat, chciałbym się zapytać, jakie jest Twoje stanowisko w temacie psychoterapii. Jestem pewna, że moje dzieciństwo wpłynęło na moją osobę wyjątkowo intensywnie i destrukcyjnie. I bardzo chcę się naprawić, chcę usunąć przekonania i wszystkie skazy, które mam z dzieciństwa, znęcanie się nade mną, wyśmiewanie mnie, przemoc psychiczna, umniejszanie itp. Czy oprócz pracy nad sobą, warto uzupełnić psychoterapią w celu przepracowania traum? Czy nie ma potrzeby wracać do przeszłosci? Nie mam kasy, wiec to dla mnie ogromny wydatek, pójście na psychoterapię, na ponad rok. Ale jeśli dzięki temu wyjdę z powyższych tzw „traum”, to wiem że warto. I wydam całe oszczędności. Oczywiście pytałam ludzi, lekarzy, ale wiadomo, że co innego mają mówić? Chciałbym, żebyś odpisała mi z czystego serca. Co uważasz na ten temat? Bardzo proszę o pomoc.


Dziecku bardzo łatwo zryć beret, czy to z premedytacją, czy niechcący nie tłumacząc mu z miłością, że jest w błędzie i nadal wszyscy go kochają i nie jest winny wszystkiemu złu. Dziecko ma ogromne ego, dlatego uważa, że wszystko co się dzieje, dzieje się przez niego, jak i powinno się dziać dla niego. To jest druga strona medalu dziecka, „ale JA fcem”. A Ty teraz fcesz, żeby ktoś z matriksu wszedł Ci w życiorys i zmuszał Cię do grzebania w sobie, abyś obniżyła wibracje, i weszła w ten strach, a ja się pytam po co? Owszem, gdy jest jakaś choroba psychiczna, psychotropy mogą być konieczne, depresja kliniczna, ale one nie leczą, tylko tłamszą emocje, da się teraz żyć, i to jest plus, ale na dłuższą metę, gdzieś te emocje znajdą ujście, (bo przecież nie zniknęły), i są to zazwyczaj choroby somatyczne. Człowiek z matriksu, uśpiony psychoterapeute nie jest w stanie pomóc Twojej duszy, nie skomunikują się. Będzie pracował na programach Twojego ego i na podświadomości, czyli też na ego tylko już utrwalonym, jak automatyczne wciśnięcie hamulca auta przez nogę, zanim pojawi się myśl. Jednym słowem, dowiesz się gówno. Tyle tylko, że jest podjarka dla ego, że ktoś gada o Tobie. Na traumy z dzieciństwa i wszelkie traumy jest tylko jeden sposób, ale do wykonania na wiele sposobów, mianowicie, zgodzić się na nie (traumy). Zaakceptować to kijowe uczucie, które wywołują, powiedzieć sobie owszem, czuję się źle, bo myślę, że to ktoś mi zrobił, a to ja sobie przygotowałam, zanim tutaj się zalogowałam, to ja zrobiłam sobie po coś. Ciekawe po co? Wszechświat to nie jest coś odrębnego, jak ludzie nagminnie myślą, jesteś w tej grze, ale tę grę również Ty tworzysz. Rzeczywistość odbija Twoje mniemanie, myśli, przekonania, wierzenia. To Ty zrobiłaś to sobie w dzieciństwie po coś, i tego żaden psychoterapeute Ci nie powie. Zrobiłaś to po to, żebyś miała silny impuls do przebudzenia. Ludzie wciąż wybierają dla siebie dramat, jako bodziec do przebudzenia, ale tak naprawdę mogliby wybrać coś magnetycznie pięknego, i tak będzie kiedyś. Jednak póki co, schodzą tutaj grać świadomości młode, i one muszą dostać w pysk, żeby się otrząsnąć z letargu, jak człowiek ugryziony przez muchę CC, otrzymujący dawkę chininy (coś jak aspiryna), jeśli wierzyć Sienkiewiczowi i Stasiowi Tarkowskiemu.

To dzieciństwo zrobiłaś sobie po to, aby dotrzeć do duszy, a Ty chcesz, żeby psychoterapeute pogrzebało Ci w podświadomości ego. Jak już, poszukaj duchowego przewodnika, guru, może jogina, który nie nawija własnego makaronu nikomu na uszy, tylko podniesie wibracje, podzieli się energią, pomoże otworzyć Ci się na pewne sprawy, a zamknąć na inne kija warte, jak analiza własnego dzieciństwa. Nie wypieraj swojego dzieciństwa, ale zrozum, że Cię wzbogaciło, że teraz życie to pestka, a nie jak chce Ci wmówić ego, że jesteś ofiarą. Nie ma ofiar, nie ma wygranych, jest fajne bycie w grze, żeby się zadziała ewolucja, żeby pozbywać się chaosu, żeby obniżać entropię. To Ty sobie przygotowałaś życie, teraz skorzystaj z tego. Śmiej się, graj, dziel się z ludźmi coraz wyższymi wibracjami miłości, a im wyżej będziesz wibrować, tym bardziej nie może być mowy, żeby w Twojej przestrzeni pojawił się ktoś, kto zachęca Cię do grzebania w bardzo niskich wibracjach strachu. Jeśli chcesz, aby ktoś Ci pomógł stanąć na nogi, natenczas poszukaj trzeźwego guru jogina, a nie śpiącego psychoterapeute. Zacznij może od Sadhguru.

owocek

(Visited 6 856 times, 1 visits today)
-
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

  1. avatar Azalia 1 października 2019 o 10:23

    Terapia w nurcie psychodynamicznym dała mi bardzo dużo . Uświadomiła skąd pochodzą moje wzorce zachowania, odczuwania, jednocześnie wskazała – cytat terapeuty „ każdy ma czworo rodziców , dwoje w swojej głowie i dwoje prawdziwych „ .
    Celem dobrej terapii jest uświadomienie sobie genezy , przepracowanie jej i akceptacja teraźniejszości .

    1. avatar Jarmush 1 października 2019 o 10:42

      yyy …

  2. avatar Gosia 1 października 2019 o 11:09

    Pepsi, pięknie piszesz o świadomym byciu w dorosłości i nieustannym ewakuowaniu. Tyle tylko, że to właśnie dobry psychoterapeuta może pomóc, aby ruszyć i rozwijać się. Niekiedy jesteśmy tak poranieni doświadczeniami dzieciństwa i z tak niskim poczuciem wartości, że sami nie damy rady. Dobry psycholog pomaga nam właśnie zrozumieć i zaakceptować to, co było i jak piszesz, zamienić to w złoto, czyli wykorzystać do dalszego dobrego już życia. Psychologia pozytywna np. nie polega na grzebaniu w złych doświadczeniach i tym samym wzmacnianiu ego, tylko właśnie ruszyć ze skrzyżowania. Masz kochana stereotypowe poglądy o psychoterapii. To o czym piszesz dotyczy głównie nurtu związanego z psychoanalizą, teraz już rzadko stosowaną.

    1. avatar Jarmush 1 października 2019 o 14:11

      Nie wpuszczaj nikogo do swojego wnętrza, dopóki nie rozumiesz jak działasz, że to Ty jesteś autorem tego co czujesz i kim jesteś, taką wyznaję zasadę, i mnie zapytano, więc mówię. Nie interesuję się kim są śpiący psychoterapeuci, tylko człowiek przebudzony może pomóc zrozumieć.Widzę, że zaprzątnięta swoją wersją ego, nie przeczytałaś mojego wpisu, albo niezrozumiałaś.

      1. avatar edytka13 3 października 2019 o 10:43

        100% zgadzam się z Tobą

      2. avatar sylwia 16 lutego 2020 o 15:37

        Pepsi , niestety , ale bez terapii nie byłam w stanie zrozumieć jak działam i dlaczego ,. Psychoterapia pomogła mi opuscic koszmarny stan w którym tkwiłam i schematom w/ g których działałam . Nie zgadzam sie z Twoja teorią .

        Znam ludzi , którzy byli nad przepascią i tylko dzięki psychoterapii wyszli z traumy twierdząc ,że to najlepsze co mogli zrobić dla siebie .

        Ja jestem za terapią …. jednak wiadomo ,że są rózne jej nurty i trzeba wybrać odpowiednią

        1. avatar Jarmush 16 lutego 2020 o 17:13

          Tak Sylwio masz rację, zbyt byłam uprzedzona do tego typu pomocy, cieszę się, że poczułaś się lepiej, jestem przekonana,że oni wiedzą to co my, tylko inaczej to nazywają, chodzi tylko o to nadużywanie psychotropów, ludzie są niedożywieni. Nie twierdzę, że B complex i Omega 3 wraz z D3 z K2 załatwi każdą sprawę, ale przynajmniej znalibyśmy ten poziom gdy człowiek jest odżywiony, odpowiednio nawodniony, dotleniony i wtedy podjąć decyzję czego mu potrzeba. Od tego wystratować, oczyścić z pasożytów, rozmawiać, pomagać. Ludzie logują się tutaj i nie mają pojęcia, że są w grze, zagubieni, nie rozumieją jak wiele od nich zależy. Gdy człowiek pojmie kim jest można bu bardzo pomóc, gdy śpi, trzeba go manipulować. A gdy manipulator też śpi, no trudno, taka jest ta gra. Z miłością i cieszę się, ze jest Ci lepiej. <3

          1. avatar Sylwia 17 lutego 2020 o 08:52

            Ja rowniez wiem, ze dobrze odzywiony organizm to wiecej niz polowa sukcesu. Sama bylam w ruinie, bralam psychotropy i kiedy zobaczylam dokad zmierzam przerazilam sie. Dopiero odpowiednia suplementacja w dawkach uderzeniowych a teraz podtrzymujaca wraz z polaczeniem z terapia zdzialaly cuda .

  3. avatar OlaS 1 października 2019 o 11:50

    Pepsi czy absolutkie wszystko trzeba akceptowac i sie ze wszystkim zgadzac? przezyw rozstanie z kims kogo kocham, mielismy wiele wspolnych planos a nagle on ma swoje a ja rekacw nocniku. troche nie moge sie ogarnac

    1. avatar Jarmush 1 października 2019 o 14:09

      Niczego nie trzeba, jak to nie wypływa z Ciebie, dopóki nie zrozumiesz, że to Ty jesteś tym wszystkim co Ci się przydarza w tym życiu, że to obraz Twoich intencji, myśli, odczuć, to idziesz przez życie jak śpiący i wtedy takie gadanie,że ze wszystkim trzeba sie zgadzać jest idiotyczne. Na płaszczyźnie umysłu jest głupie, na płaszczyźnie serca wymaga zrozumienia, dlaczego to sobie zrobiłaś?

      1. avatar Niesia 1 października 2019 o 17:06

        pepsiu a mozesz to jeszcze szerzej wyjansic? Łopatologiczniej? Błagam 🙁

  4. avatar Azalia 1 października 2019 o 12:04

    Dobry terapeuta , to nie guru. Powinien zadawać czasami dziwne pytania,które skłaniają do przemyśleń, wyciągania wniosków , dużo milczy . Nie ocenia, nie stawia konkretnych tez . Udziela porad po części w Twoim Pepsi stylu, niejednoznacznych ?. Grzebanie w dzieciństwie jest trudne, łatwo można znaleźć „winnych” swoich teraźniejszych niepowodzeń jeśli nie chce się przebudzić i uświadomić sobie, że nie jest się już dzieckiem, tylko dorosłym, który bierze życie w swoje ręce . Guru to bardziej coach …
    Tak się wymądrzam ?, przerobiłam na żywym organizmie terapię grupową i od roku jestem w terapii indywidualnej . Cenię sobie bardzo nurt Pepsi , z którego tez korzystam ?.
    Pepsi ❤️

  5. avatar Libelula 1 października 2019 o 12:09

    Albo zapisz się do akcji charytarywnej, pomagającej dzieciom z patologicznych lub mniej uprzywilejowanych rodzin. Bądź czyimś dorosłym, który rozświetli życie umęczonego dzieciaka

  6. avatar Justyna 1 października 2019 o 13:11

    Kochana Pepsi znów trafiony zatopiony ” teraz życie to pestka…” i to jest prawda ?
    Oczywiście kocham ??

  7. avatar M 1 października 2019 o 14:10

    Pepsi mądrze prawi 🙂 Podpisuję się wszystkimi kończynami pod powyższym tekstem. Ale, autorko komentarza, jeśli przypadkiem jesteś z Wawy albo z okolicy to odezwij się do mnie – być może będę w stanie bezpłatnie Ci pomóc, zaoferować sesje, z braku lepszego słowa, terapeutyczne.

    1. avatar Niesia 1 października 2019 o 17:08

      Hej ja chetnie skorzystam, mozemy popisac? 🙂

      1. avatar M 2 października 2019 o 07:10

        Tak, podaję maila: mst0697@gmail.com

  8. avatar Ulć 1 października 2019 o 14:48

    Wszystko fajnie, wszystko wiem i rozumiem.
    Dobra działam z poziomu ego i ono się wszystkiego boi, przez co samą siebie blokuję na ewolucję.
    Wiem i tyle…
    Mam cel i plan na siebie i dążę do tego, aby ten cel się ziścił. Jednak muszę trochę poczekać, bo nie mogę przez 5 miesięcy jeszcze przystąpić ponownie do rekrutacji. Wiem nad czym mam pracować i robię to teraz.
    Jednak przez te 5 miesięcy trzeba by coś robić, gdzieś zarabiać.
    Wysłałam przez ostatnie 3 czy 4 miesiące masę Cv. Dostałam pracę w której dostaję depresji i chcę z niej iść w cholerę, więc szukam dalej. Kolejne tony Cv wysłane i ciiiiiiisza.
    Chodzę tam, marząc o tym, żeby strzelić sobie w łeb. Staram się przenieść na inny dział. Tam może nie będę dostawać depresji no i dalej szukam.
    Lubię siebie i akceptuję, bo jestem fajnym ludziem, a skoro sama sobie robię kuku, bo wiem, że tylko ja jestem odpowiedzialna za te niepowodzenia, no to co ja robię nie tak? Gdzie popełniłam błąd, skoro zamiast sobie powoli iść do życia, to się miotam, jak ta mucha co nie widzi otwartego lufciku?
    Przewrót jakiś mam zrobic? Rzucić wszystko i zacząć od nowa?
    Nie wiem co zrobić, żeby poprawić swoją sytuację, a z dnia na dzień nakręcam się coraz bardziej, mimo że wiem, że to bez sensu. No i zrozum rozum… dlaczego dokonuję autosabotażu psiakostka…?

  9. avatar Vetala 1 października 2019 o 15:06

    Ja również długi już czas zastanawiam się nad pomocą z zewnątrz, psychologa czy kogoś takiego, bo joga czy medytacja działa bardzo doraźnie. Mam w głowie wiele schematów i różnych bolących ran z młodego życia, które często przeszkadzają mi w obecnym mimo że już dawno je przetrawiłam i żyję inaczej, jednak zwłaszcza kiedy narasta chaos, to cały syf i złe doświadczenia wracają, jakby siedziały tam ukryte czekając na odpowiedni moment. Przykładowo pochodzenie z domu, w którym nie było pieniędzy zostawiło we mnie taką mentalność „biedaka”, że ja gorsza od reszty, że na mniej zasługuję, że zbieraj i nic sobie nie kupuj bo po co ci, a co jak zabraknie pieniędzy a ty kupiłaś jakieś gówno? To samo jakieś rodzinne patologie które zaczynają boleć, kiedy słucham o normalności, pomocy i miłości, której doświadczyli od rodziny inni ludzie, a ja tego nawet nie znam. Już o bliznach po związkach nie wspominając, cały czas muszę się pilnować, żeby cudzych przewinień nie przenosić na obecnego partnera, bo już „dostrzegam znajomy schemat” i mózg wchodzi w tryb walki. Walka z własną głową każdego dnia powoli mnie wykańcza, sama sobie muszę zakładać kaganiec żeby nie pluć jadem. Facet nie ma pojęcia o moich doświadczeniach, sam miał raczej beztroskie i szczęśliwe życie, nie wie też co się dzieje w mojej głowie i dlaczego czasem reaguję dziwacznie, a ja się męczę sama ze sobą. Nie mam pomysłu jak się z tego wyrwać, ciągle w sobie tłumię to wszystko, bo właśnie nie ma sensu przepracowywanie tego od nowa, chcę być wolna i nie myśleć na podstawie przeszłych doświadczeń o życiu teraźniejszym, bo nie ma z nimi nic wspólnego. Ja niby poszłam dalej i jestem inną osobą, a mózg jakby nie jarzył i ciągle mi podsuwa te najgorsze scenariusze. Chciałabym skorzystać z pomocy, ale tu zgadzam się z Tobą Pepsi, że wpuszczanie człowieka do swojej głowy to kiepski pomysł, no ale co dalej bo sama ewidentnie sobie nie radzę :/

  10. avatar Andzia 1 października 2019 o 16:17

    Pepsi zamawiam suplementy i tak sobie patrzę, że biotyna jest na zdjęciu 5000 jednotek, a w opisie 500?

Skomentuj Gosiaq Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum